Restauracja "Zorba" w Tychach miała być kulinarnym rajem dla miłośników greckiej kuchni, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Brak autentycznych greckich smaków, kryzys finansowy i wewnętrzne konflikty sprawiły, że lokal znalazł się na skraju upadku. Na pomoc przyszła Magda Gessler, która nie tylko dokonała gastronomicznej metamorfozy, ale też zmierzyła się z nieoczekiwanymi przeciwnościami losu. Interwencja straży pożarnej, pojawienie się szerszeni, zamkniecie lokalu oraz oskarżenia wobec menadżerki tylko podgrzały atmosferę. Czy "Kuchenne rewolucje" uratowały restaurację? Jakie zmiany wprowadziła Magda Gessler? Sprawdźmy!
- Jak przebiegały "Kuchenne rewolucje" w restauracji "Zorba" w Tychach
- Dlaczego dania Magda Gessler uznała za katastrofę
- Dlaczego do restauracji musiała interweniować straż pożarna
- Jakie zmiany wprowadziła Magda Gessler i czy przyniosły one sukces
- Co się stało z "Kalamatą" po programie "Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" w "Zorbie" w Tychach – jak przebiegły?
Właścicielka "Zorby", Krystyna, prowadziła restaurację po odejściu męża, jednak ze względu na obowiązki rodzinne oddała stery w ręce menadżerki Emilii. Konflikty między kobietami, błędy w zarządzaniu i nieudane menu sprawiły, że lokal nie odnosił sukcesów.
Restauracja "Zorba" w Tychach miała być ukłonem w stronę greckiej kuchni, jednak Magda Gessler od razu zauważyła, że nie ma tam autentycznych smaków Hellady. Pierwszym problemem było menu, w którym brakowało jagnięciny – podstawowego składnika greckich dań. Gdy restauratorka zaczęła degustację, jej reakcja była jednoznaczna: potrawy były mdłe, nijakie i odgrzewane w mikrofalówce.
Największym zaskoczeniem było jednak to, że podczas wizyty Magdy Gessler w restauracji pojawiły się szerszenie, co wymusiło interwencję straży pożarnej i chwilowe zamknięcie lokalu. Na domiar złego, wyszły na jaw problemy personalne – menadżerka Emilia została oskarżona o brak zaangażowania i niewiedza kulinarna, co w opinii Magdy Gessler było gwoździem do trumny dla restauracji.
Magda Gessler postanowiła przeprowadzić całkowitą rewolucję – zmieniła nazwę na "Kalamata" oraz wprowadziła nowe dania oparte na tradycyjnych greckich recepturach. Po sześciu tygodniach restauratorka powróciła, by sprawdzić efekty zmian. Nowe menu, odświeżone wnętrze i zaangażowanie Krystyny przyniosły oczekiwane rezultaty. "Kuchenne rewolucje" zostały uznane za sukces, a Magda Gessler pochwaliła jakość serwowanych potraw. Niestety historia "Kalamaty" nie trwała długo...
"Kuchenne Rewolucje". Czy restauracja "Kalamata" istnieje?
Chociaż "Kuchenne rewolucje" przyniosły początkowy wzrost popularności restauracji, nie udało się jej utrzymać na rynku. Z czasem "Kalamata" zaczęła tracić klientów, a negatywne opinie na temat obsługi tylko pogorszyły sytuację. Pojawiały się także głosy sugerujące, że lokal został zamknięty z powodu problemów finansowych i braku stałych klientów.
"Kalamata Bistro, smak Grecji nie przetrwał w tym miejscu ... po bistro zostało wspomnienie" – komentował jeden z użytkowników mediów społecznościowych.
"Właśnie oglądam i dziwne jest, że ludzie otwierają restauracje i nie maja zielonego pojęcia o gotowaniu" – dodał inny.
W 2020 roku w internecie zaczęły pojawiać się potwierdzenia, że restauracja zakończyła działalność. Na miejscu "Kalamaty" powstała pizzeria, która również nie przetrwała próby czasu. Klienci skarżyli się na długi czas oczekiwania na jedzenie. Obecnie budynek stoi pusty, a dawny grecki klimat restauracji jest już tylko wspomnieniem.
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: TVN