Magda Gessler przemierza całą Polskę w celu ratowania upadających restauracji. W "Kuchennych rewolucjach" pomogła już wielu właścicielom lokali. Przypominamy, jakie restauracje wzięły udział w "Kuchennych rewolucjach" we Wrocławiu. Jak dziś radzą sobie "Przystanek Wrocek", "Bistro Sama Rozkosz", "Steak i Lobster" i "Pyszne Korzenie"?
- "Kuchenne rewolucje" we Wrocławiu — jak radzą sobie restauracje?
- Gdzie we Wrocławiu była Magda Gessler z "Kuchennymi rewolucjami"?
- Które lokale we Wrocławiu przetrwały po "Kuchennych rewolucjach"?
"Kuchenne rewolucje" we Wrocławiu. Jak dziś radzą sobie "Przystanek Wrocek" i "Bistro Sama Rozkosz"?
Metamorfozę w "Kuchennych rewolucjach" w 12. odcinku 24. edycji przeszedł lokal "Amercian Dream", w którym serwowano klasyki amerykańskiej kuchni. Główną bohaterką była Beata, która prowadziła restaurację. "Przystanek Wrocek" działa do dziś i realizuje dostawy na wynos. Magda Gessler sześć lat po tej rewolucji wróciła do lokalu. Właścielka chwaliła się pozytywnymi zmianami w swoim życiu i nie narzekała na brak klientów.
We Wrocławiu ekipa "Kuchennych rewolucji" pomogła Paulinie i Grzegorzowi. Małżeństwo prowadziło lokal "Nie ma jak u mamy" przy ul. Zwycięskiej. Po metamorfozie powstało "Bistro Sama Rozkosz". Lokal również ma się dziś dobrze. Menu inspirowane jest kuchnią polską. Znajdziemy w nim zupę ogórkową, kotlet schabowy czy kluski śląskie.
"Kuchenne rewolucje" we Wrocławiu. "Steak i Lobster" zamiast "Villa 'Bianco'"
W 2014 roku Magda Gessler zmieniła nazwę lokalu "Villa 'Bianco'" na "Steak i Lobster". Restauracja zlokalizowana tuż obok lotniska, przy ul. Rdestowej, po programie cieszyła się ogromną liczbą gości. Niestety została zamknięta po pandemii.
Villa "Bianco" pojawiła się w 13. odcinku dziewiątego sezonu "Kuchennych rewolucji". Lokal prowadziło młode małżeństwo - Marta i Paweł. Mogli liczyć na pomoc finansową rodziców, którzy do biznesu dokładali od 25 do 35 tys. złotych miesięcznie.
"Kuchenne rewolucje" we Wrocławiu. "Pyszne Korzenie" zamiast "Tarta Poducha"
W 5. odcinku dwudziestego sezonu "Kuchennych rewolucji" poznaliśmy Adriana i Krzysztofa, którzy próbowali ratować niewielki lokal "Tarta Poducha". Mieścił się on na skrzyżowaniu ulic Skłodowskiej-Curie i Norwida. Po rewolucji bistro zmieniło nazwę na "Pyszne Korzenie". W menu znalazły się dania kuchni polskiej: żur staropolski czy pasztet z selera. Pyszne Korzenie nie przetrwały próby czasu. Właściciele zdradzili, że pandemia COVID-19 i związane z nią restrykcje zmusiły właścicieli do zamknięcia lokalu.
Sprawdź więcej: "Pyszne Korzenie" po "Kuchennych rewolucjach" pękały w szwach. Tego, co się stało później nikt nie mógł przewidzieć
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: X-NEWS