Magda Gessler powraca do toruńskiego "Listu z Kaukazu" i już na początku czeka na nią niespodzianka: nie ma w kuchni Natalii, która, jak mówi ekipa, obrosła w piórka po rewolucji. Czy Paulina daje radę jako szefowa kuchni?
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Degustacja w pandemii? Czemu nie! Magda Gessler stworzyła takie menu dla "Listu z Kaukazu", żeby goście mogli brać potrawy na wynos. Wszyscy są zachwyceni kaukaską kuchnią!
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Natalia postanowiła zrobić sobie przerwę od gotowania i szykowania kolacji i... wyszła z kuchni, nikogo o tym nie uprzedzając. W końcu wróciła, mówiąc, że musiała trochę ochłonąć. Personel jest w szoku!
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
W kuchni nowego "Listu z Kaukazu" iskrzy między Natalią a Pauliną! Emocje sięgają zenitu, a kolejna kłótnia kończy się płaczem Pauliny i wyjściem z kuchni. Taka atmosfera na pewno nie sprzyja gotowaniu...
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Liana z Gaumarjos była bohaterką jednego z odcinków Kuchennych Rewolucji, a jej wspaniała gruzińska kuchnia stała się słynna w całej Polsce. Dzisiaj chce pomóc Natalii i załodze "Baku".
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Magda Gessler sprawdziła "Baku" bardzo dokładnie, bo spróbowała wielu potraw. Niestety, chociaż niektóre wybijają się smakiem, to ogólne wrażenie pozostawia wiele do życzenia.
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Natalia była macochą Norberta, którą jego ojciec zdradzał... a o wszystkim dowiedzieli się tydzień przed rewolucją. Teraz Norbert i Natalia razem walczą o restaurację.
Czy to się uda? Oglądajcie nowy odcinek w czwartek 6. maja o 21:30 w TVN i już dziś w Playerze!
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Takiej wizyty w kuchni dawno nie było!
Magda Gessler jest w szoku, gdy widzi zaplecze "Baku". Jedzenie przechowywane w zły sposób, wiszące kable... A szefową kuchni to wszystko bawi. Czy z takim podejściem rewolucja jest możliwa?
Oglądajcie w czwartek 6. maja o 21:30 w TVN i już dziś w Playerze!
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
Takie rewolucje to my lubimy!
Magda Gessler po siedmiu tygodniach ponownie odwiedziła Bistro Śliwa. Już w wejściu do restauracji można było dostrzec tłum gości. Czyżby rewolucja się udała?
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!
Wyjątkowa kolacja w wyjątkowym miejscu. "Bistro Śliwa" od dziś będzie serwować dania na wynos. Stoisko przed restauracją zwraca na siebie uwagę, dzięki czemu kierowcy chętnie się zatrzymują.Pomysł okazuje się strzałem w dziesiątkę!
Oglądajcie program "Kuchenne Rewolucje" w czwartki o 21:30. Wszystkie odcinki możecie obejrzeć na Player.pl
Gabrysia i Stefan nie bez powodu zdecydowali się prowadzić restaurację "Floriańska". To miejsce, z którym wiąże się mnóstwo wspomnień. Niestety, przejęli interes w momencie, kiedy rozpoczynała się pandemia. Mimo ogromnych chęci nie radzą sobie z prowadzeniem restauracji w tak trudnych czasach. Gabrysia przyznaje, że nie mają żadnego planu
Oglądajcie "Kuchenne Rewolucje" w czwartki o 21:30. Wszystkie odcinki możecie zobaczyć na Player.pl
Magda Gessler odwiedziła restaurację "Floriańska". Czekając na dania główne dostała nietypowe czekadełko. Potrawy, których próbowała były bardzo nierówne. Ciężko stwierdzić czy to wina kucharza czy przypadku.
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!
Magda Gessler spróbuje pomóc restauracji "Floriańska". Małżeństwo właścicieli przejęło restaurację w najgorszym z możliwych momentów - na początku pandemii. Mimo ogromnych chęci, mają problem z liczbą klientów.
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!
Ważne jest nie tylko jak kucharz gotuje, ale też gdzie. Magda Gessler kieruje swoje kroki do kuchni. Po wstępnym oględzinach można stwierdzić, że nie jest źle, ale nie jest też dobrze.
Oglądajcie program "Kuchenne Rewolucje" w czwartki o 21:30. Wszystkie odcinki możecie zobaczyć na Player.pl
Stefan i Gabrysia sporo ryzykowali przejmując restaurację od znajomych. Zrobili to w najgorszym możliwym momencie - tuż przed pandemią. Restauracja "Floriańska" nie najlepiej radzi sobie w tych trudnych dla wszystkich czasach. Czy Magdzie Gessler uda się pomóc?
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!
Magda Gessler jedzie do Szczyrku pomóc pewnemu małżeństwu, które przejęło restaurację po znajomych. Oglądaj odcinek w TVN w czwartek 29. kwietnia o 21:30 i już dzisiaj w Playerze!
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!
Jak Klaudia i Michał poradzili sobie z rewolucją w swojej restauracji?
Magda Gessler powraca do Czterech Smaków na Języku, które zostawiła w doskonałej formie. Prawie wszystko się tu zgadza, ale król menu - burger - jest sporym rozczarowaniem. Czy da się go naprawić?
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Z powodu pandemii i zamkniętych restauracji finałowa kolacja w Czterech Smakach na Języku musiała odbyć się w zupełnie innej formie. Dania zostały przygotowane na wynos - idealnie do zjedzenia w samochodzie w domu.
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Klaudia i Michał opowiadają Magdzie Gessler swoją historię. Restauracja miała kosztować 80 tysięcy, a pochłonęła znacznie więcej. Prowadzenie jej zza granicy też nie było dobrym pomysłem!
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Degustacja w Czterech Smakach zaskakuje Magdę Gessler. Burger jest idealny i bardzo pyszny... Skoro tak, to dlaczego restauracja świeci pustkami, a właściciele mają długi?!
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Czas na degustację w Libiążu! Cztery Smaki to obiecująca nazwa restauracji, ale czy znajdzie się tutaj chociaż jeden prawidłowy?
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Klaudia i Michał to małżeństwo z małym doświadczeniem, ale ogromnym zapałem. Czy to wystarczy, by uratować rodzinny biznes i wyjść na prostą? Oglądaj odcinek w TVN w czwartek 22. kwietnia o 21:30 i już dzisiaj w Playerze!
Libiąż to niespełna dwudziestotysięczne miasto w zachodniej części województwa małopolskiego. Bliżej jednak jest stąd do Katowic niż do Krakowa. W mieście od ponad stu lat działa kopalnia węgla kamiennego. Położoną przy ruchliwej ulicy restaurację Cztery Smaki prowadzi małżeństwo Klaudia i Michał. Przez wiele lat ciężko pracowali w Anglii, odkładając każdy grosz na spełnienie marzenia o własnej restauracji. W końcu w swój lokal włożyli sto osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale zamiast gości odwiedziła ich pandemia i epidemiczne obostrzenia. Tymczasem para spodziewa się pierwszego dziecka i zamiast radosnego oczekiwania towarzyszy im brak poczucia bezpieczeństwa i lęk o przyszłość. Przyszli rodzice zaczynają nawet myśleć o zamknięciu interesu. Zanim jednak to zrobią, postanowili sięgnąć po ostatnią deskę ratunku i zwrócili się o pomoc do Magdy Gessler. Czy uda się jej i tym razem przeprowadzić udaną rewolucję w restauracji i w życiu bohaterów?
Niestety smaki, które znalazła po powrocie do restauracji Magda Gessler odbiegały od tych, które zaproponowała właścicielce. Właścicielka postanowiła iść za ciosem i zawalczyć o lepszą kuchnię.
Magda Gessler po powrocie do restauracji w Łodzi w rozmowie z właścicielką wyznała: Czuję od Pani ogromną energie smutku, zniecierpliwienia i rezygnacji...
Właścicielka wyznała, że ze swoimi prywatnymi problemami poradzi sobie sama. Czy tam w istocie będzie? Trzymamy kciuki!
Jak przygotować puree ziemniaczane? Magda Gessler zdradza sposób jak przyrządzić je w domu, by ich smak Was totalnie pochłonął! Sekret to mleko, masło i śmietana - wtedy puree jest aksamitne i kremowe. Smacznego!
Wrażliwość właścicielki pierogarni "Palce lizać" chwyta za serce. Wyznała ona, że chciałaby uratować cały świat pomimo tego, że spotkała ją wielka krzywda w życiu, ale obiecała to sobie przepracować. Czy będzie to miało wpływ na losy nowej restauracji?