Domowa kiełbasa, pyszny krem kalafiorowy i lody własnej roboty na deser - takie menu broni się samo! A jeśli o jego wykonanie dba bardzo zdolny Wojtek, ta restauracja musi odnieść sukces. Magda Gessler jest dumna ze swojego ucznia i wierzy, że teraz będzie tylko lepiej!
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Wojtek ramię w ramię stoi w kuchni z Magdą Gessler i walczy o jak najlepsze potrawy na kolację w nowej, Kulinarnej Fabryce Smaku. Wszystko idzie zgodnie z planem - ale czy tak będzie do końca?
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
26-letnia Natallia chciała chyba poprawić wizerunek restauracji w oczach Magdy Gessler, ale księgi i rachunki mówią swoje! Z obrotu rzędu 800 zł zrobiło się nagle... zaledwie 100. Czy Natalia otwarcie przyzna się do kłamstwa?
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Błąd Wojtka wiele go może kosztować! Szef kuchni pospieszył się z wydaniem makaronu, przez co musiał zaserwować odgrzewane danie. A, jak wiadomo, Magda Gessler rozpozna odgrzewany makaron na kilometr!
Na szczęście sytuację i honor uratowała sałatka!
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Magda Gessler w Magnolii próbuje zupy gulaszowej i mięsa w sosie. Ku jej zaskoczeniu oba dania są smaczne, a kopytka się rozpływają. Dlaczego w takim razie restauracja świeci pustkami?
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Natalia, managerka Magnolii, ma według właścicielki restauracji problem z szefem kuchni. Tych dwoje nie może się dogadać, a to rzutuje na atmosferę lokalu. Co więcej, Natalia nie wpadła na to, że restauracji przydałby się szyld - żeby była choć trochę widoczna!
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?
Magda Gessler degustuje kuchnię restauracji Kuźnia Smaków. Każda kolejna potrawa okazuje się kompletną katastrofą. Kiedy dostaje warkocza z ciasta francuskiego od razu prosi o wszystkie składniki, z których przygotowano posiłek. Wystarcza szybki rzut oka, żeby sprawdzić, że ryż jest najgorszej jakości, podobnie jak brokuł.
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
Magda Gessler prosi wszystkie kucharki, żeby ugotowały swoje ulubione potrawy. Na stole pojawia się botwinka, naleśniki, tatar, placki ziemniaczane, kluski śląskie, a więc jest z czego wybierać. Po szybkiej degustacji okazuje się, że w Kuźni Smaków potrafią gotować. Problemem jest natomiast jakość produktów.
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
Magda Gessler wraca do Sokołowa Podlaskiego sprawdzić, jak radzi sobie restauracja Prosto od serca. Już na wejściu czuć, że w lokalu panuje nowa energia. Przyjemny, romantyczny wystrój stanowi idealne dopełnienie fantastycznej kuchni, która od wizyty Magdy Gessler nie straciła na poziomie. Marta, właścicielka lokalu nie ukrywa, że Kuchenne Rewolucje to nowy początek dla jej lokalu.
Nowa odsłona restauracji Marty to prawdziwy hit. Restauracja Prosto od serca przyciągnęła na uroczysta kolację mnóstwo gości. Nowa karta zadowoli zarówno dorosłych, jak i dzieci, bowiem jest z czego wybierać!
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
Magda Gessler zaraz po wejściu do restauracji Kuźnia Smaków zauważa, że pierwszym problemem tego miejsca jest jego przygnębiający wystrój. Marta, właścicielka zdradza, że była to jej inwencja twórcza. Równie kreatywnie podeszła do menu. Magda Gessler dostaje do spróbowania zupę, w której prócz świeżych ogórków jest też mięta, co zdaniem restauratorki jest kompletnym szaleństwem. Potem przychodzi czas na rosół i żur.
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
W prawdziwie sielskiej okolicy, 100 km na wschód od Warszawy leży Sokołów Podlaski. Żyje tu blisko 20 tysięcy mieszkańców. Okolica słynie z rolnictwa i produkcji żywności, a na miejscu serwuje ją między innymi prowadzona przez Martę i jej męża Czarka Kuźnia Smaków. Marta kiedyś była tu kelnerką, ale zawsze marzyła o własnej restauracji. Gdy właściciele lokalu postanowili go sprzedać, Marta z entuzjazmem skorzystała z okazji i do zainwestowania w Kuźnię Smaków namówiła męża. Początki wyglądały obiecująco. Choć kokosów nie było to wystarczało na rachunki, pensje dla pracowników i na skromne życie. Pandemia wszystko zmieniła. Dochody się skończyły i do restauracji trzeba było dokładać. Wieloletnie oszczędności przeznaczone na kupno wymarzonego domu szybko stopniały o połowę. Młodzi właściciele robią wszystko, by utrzymać oddaną załogę, ale widmo bankructwa jest coraz bliżej. Mimo narastających problemów właściciele są zdeterminowani by ratować swój biznes i miejsca pracy. Dlatego nie wahali się ani chwili by o pomoc poprosić Magdę Gessler.
W dniu kolacji okazuje się, że na placu boju został tylko Denis i jeden palnik. W takich warunkach nie ma mowy o przygotowaniu przyjęcia dla gości, mimo wręczonych Magdzie Gessler kwiatów. Powrót po kilku tygodniach tylko potwierdza smutną prawdę: Tomek tego nie udźwignął.
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Nadszedł dzień wielkich zmian, kiedy Tomek i jego ekipa mieli zadbać o nowe sprzęty i możliwości gotowania. Niestety, choć z zewnątrz kuchnia wygląda znacznie lepiej, to wystarczy zajrzeć trochę głębiej i robi się naprawdę słabo!
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Rozmowa z zespołem "Tasty" szokuje Magdę Gessler jeszcze bardziej. Okazuje się, że kierowca i pomocnik kuchenny dostaje połowę wypłaty, a sprzątaczka dostaje całą. Z czego to wynika?
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Ta kuchnia woła o pomstę do nieba! Magda Gessler weszła na zaplecze "Tasty" i jest w szoku. Brudny bar pełen śmieci, szafki z zaschniętym jedzeniem... Jak mówi restauratorka: może to miejsce powinno się jednak zamknąć, zamiast tu gotować?
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Druga szansa dla Tasty to zamówienie z dostawą. Magda Gessler dokładnie obejrzała każde danie i spróbowała rzetelnie każdego po kolei. Recenzja aż boli!
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Magda Gessler dostała od Tasty przesyłkę specjalną, ale wszystkie dania okazały się niejadalne! Nadszedł czas poważnej rozmowy z właścicielem Tomkiem, który chyba nadal nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji... Oglądaj odcinek w czwartek 23 września o 21:30 w TVN i cały czas w Playerze!
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Magda Gessler została zaproszona do TASTY, restauracji w Piekarach Śląskich. Niestety, załoga nie jest w ogóle przygotowana na wydanie jednej kolacji, a właściciel już na wstępie podpadł przez używanie oleju palmowego!
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Piekary Śląskie to pięćdziesięciotysięczne miasto leżące na północ od Katowic w bezpośrednim sąsiedztwie Bytomia i Chorzowa. Kilka lat temu właśnie tu, na jednym z gęsto zaludnionych osiedli mieszkaniowych, restaurację „Tasty” zdecydował się otworzyć Tomek. Młody 31-letni mężczyzna, i to po studiach zarządzania, powinien tryskać energią i pomysłami. Tymczasem gastronomię wybrał nieco przypadkowo i dość pochopnie. Zniechęcony nieudaną próbą podboju branży budowlanej postanowił zostać restauratorem. Taka praca wydawała mu się lekka i przyjemna. Zaczął z rozmachem, zatrudniając cztery lata temu aż 25 osób. Brak doświadczenia w gastronomii szybko zaowocował chaosem i finansowymi kłopotami, liczba pracowników zaczęła topnieć z miesiąca na miesiąc. Nadejście pandemii dopełniło dzieła. Obecnie Tomek zatrudnia menadżera, sprzątaczkę i pomoc kuchenną. Brakuje tylko… kucharza. W tej sytuacji każdy z pracowników bierze się za gotowanie, choć nie ma o tym specjalnego pojęcia. Każdy robi wszystko, a o motywację trudno, bo młody właściciel zalega z wypłatami. Czy Magdzie Gessler uda się zaprowadzić porządek na tym kulinarnym statku bez sternika?
Po kilku tygodniach od rewolucji Magda Gessler wróciła sprawdzić, jak radzi sobie Bigosu Czar. Zastała nie tylko rewelacyjną kuchnię, ale też szczęśliwych pracowników. Aneta przyznała, że restauracja ma ogromny ruch, a w jej życiu pojawiła się miłość!
Żyrardów to czterdziestotysięczne miasto leżące w zachodniej części Mazowsza. W samym centrum miejscowości leży Cafe Filiżanka i wbrew mylącej nieco nazwie nie jest to kawiarnia, a restauracja. Od dwunastu lat prowadzi ją 46-letnia Aneta. Gastronomia była jej pasją i wielkim marzeniem. Dla tego marzenia rzuciła przed laty bezpieczną i dobrze płatną pracę w biurze. Początkowo serwująca domowe obiady restauracja pani Anety cieszyła się popularnością, ale z czasem mieszkańcy Żyrardowa zaglądali tu coraz rzadziej. Pandemia rozłożyła lokal na łopatki. Pogrążonej w kłopotach finansowych i rozpaczy Anecie pomaga jej ukochany tata Zbyszek. Dla samotnej kobiety kochający tata jest ogromnym wsparciem. Sama przyznaje, że właśnie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, jej bohaterem i wzorem. Nie jest jednak czarodziejem i nie potrafi zdjąć klątwy wiszącej nad Filiżanką. A gdzie tata nie może, tam Magdę Gessler czas wysłać. Znana ekspertka kulinarna swoje rewolucje przeprowadziła już w ponad trzystu polskich restauracjach. Ale czy zna się na magii? Czy odczaruje Cafe Filiżanka?
Starczyło raptem kilka dni, żeby pusta Cafe Filiżanka przemieniła się w tętniący życiem Bar Bigosu Czar. Mieszkańcy Żyrardowa mają teraz miejsce, w którym mogą zjeść gołąbki, bigos, czy rosolnik. Pierwsze recenzje? Fantastyczne! Czyżby rewolucja okazała się sukcesem?
Żyrardów to czterdziestotysięczne miasto leżące w zachodniej części Mazowsza. W samym centrum miejscowości leży Cafe Filiżanka i wbrew mylącej nieco nazwie nie jest to kawiarnia, a restauracja. Od dwunastu lat prowadzi ją 46-letnia Aneta. Gastronomia była jej pasją i wielkim marzeniem. Dla tego marzenia rzuciła przed laty bezpieczną i dobrze płatną pracę w biurze. Początkowo serwująca domowe obiady restauracja pani Anety cieszyła się popularnością, ale z czasem mieszkańcy Żyrardowa zaglądali tu coraz rzadziej. Pandemia rozłożyła lokal na łopatki. Pogrążonej w kłopotach finansowych i rozpaczy Anecie pomaga jej ukochany tata Zbyszek. Dla samotnej kobiety kochający tata jest ogromnym wsparciem. Sama przyznaje, że właśnie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, jej bohaterem i wzorem. Nie jest jednak czarodziejem i nie potrafi zdjąć klątwy wiszącej nad Filiżanką. A gdzie tata nie może, tam Magdę Gessler czas wysłać. Znana ekspertka kulinarna swoje rewolucje przeprowadziła już w ponad trzystu polskich restauracjach. Ale czy zna się na magii? Czy odczaruje Cafe Filiżanka?
Cafe Filiżanka zmaga się ze sporymi problemami. Restauracja nie ma klientów! Pandemia ostatecznie dobiła miejsce, w którym hula wiatr. Prócz Anety, właścicielki lokalu, w Cafe Filiżanka pracuje jeszcze jej imienniczka oraz kucharz. Prócz tego ogromnym wsparciem i pomocą jest jej tata.
Żyrardów to czterdziestotysięczne miasto leżące w zachodniej części Mazowsza. W samym centrum miejscowości leży Cafe Filiżanka i wbrew mylącej nieco nazwie nie jest to kawiarnia, a restauracja. Od dwunastu lat prowadzi ją 46-letnia Aneta. Gastronomia była jej pasją i wielkim marzeniem. Dla tego marzenia rzuciła przed laty bezpieczną i dobrze płatną pracę w biurze. Początkowo serwująca domowe obiady restauracja pani Anety cieszyła się popularnością, ale z czasem mieszkańcy Żyrardowa zaglądali tu coraz rzadziej. Pandemia rozłożyła lokal na łopatki. Pogrążonej w kłopotach finansowych i rozpaczy Anecie pomaga jej ukochany tata Zbyszek. Dla samotnej kobiety kochający tata jest ogromnym wsparciem. Sama przyznaje, że właśnie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, jej bohaterem i wzorem. Nie jest jednak czarodziejem i nie potrafi zdjąć klątwy wiszącej nad Filiżanką. A gdzie tata nie może, tam Magdę Gessler czas wysłać. Znana ekspertka kulinarna swoje rewolucje przeprowadziła już w ponad trzystu polskich restauracjach. Ale czy zna się na magii? Czy odczaruje Cafe Filiżanka?
Aneta stworzyła restaurację od podstaw. Sama mówi, że jest to jej dziecko. Prowadząc biznes zupełnie zapomniała o sobie. Magda Gessler od razu zauważa, że z jakiegoś powodu Aneta nie dopuszcza do siebie mężczyzn.
Żyrardów to czterdziestotysięczne miasto leżące w zachodniej części Mazowsza. W samym centrum miejscowości leży Cafe Filiżanka i wbrew mylącej nieco nazwie nie jest to kawiarnia, a restauracja. Od dwunastu lat prowadzi ją 46-letnia Aneta. Gastronomia była jej pasją i wielkim marzeniem. Dla tego marzenia rzuciła przed laty bezpieczną i dobrze płatną pracę w biurze. Początkowo serwująca domowe obiady restauracja pani Anety cieszyła się popularnością, ale z czasem mieszkańcy Żyrardowa zaglądali tu coraz rzadziej. Pandemia rozłożyła lokal na łopatki. Pogrążonej w kłopotach finansowych i rozpaczy Anecie pomaga jej ukochany tata Zbyszek. Dla samotnej kobiety kochający tata jest ogromnym wsparciem. Sama przyznaje, że właśnie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, jej bohaterem i wzorem. Nie jest jednak czarodziejem i nie potrafi zdjąć klątwy wiszącej nad Filiżanką. A gdzie tata nie może, tam Magdę Gessler czas wysłać. Znana ekspertka kulinarna swoje rewolucje przeprowadziła już w ponad trzystu polskich restauracjach. Ale czy zna się na magii? Czy odczaruje Cafe Filiżanka?
Cafe Filiżanka potrzebuje pomocy Magdy Gessler. Co jest nie tak z tą restauracją, że świeci pustkami? W pierwszej kolejności należy sprawdzić, jak smakuje jedzenie. W kuchni gotuje właścicielka i kucharz. Okazuje się, że zdecydowanie jest nad czym pracować.
Żyrardów to czterdziestotysięczne miasto leżące w zachodniej części Mazowsza. W samym centrum miejscowości leży Cafe Filiżanka i wbrew mylącej nieco nazwie nie jest to kawiarnia, a restauracja. Od dwunastu lat prowadzi ją 46-letnia Aneta. Gastronomia była jej pasją i wielkim marzeniem. Dla tego marzenia rzuciła przed laty bezpieczną i dobrze płatną pracę w biurze. Początkowo serwująca domowe obiady restauracja pani Anety cieszyła się popularnością, ale z czasem mieszkańcy Żyrardowa zaglądali tu coraz rzadziej. Pandemia rozłożyła lokal na łopatki. Pogrążonej w kłopotach finansowych i rozpaczy Anecie pomaga jej ukochany tata Zbyszek. Dla samotnej kobiety kochający tata jest ogromnym wsparciem. Sama przyznaje, że właśnie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, jej bohaterem i wzorem. Nie jest jednak czarodziejem i nie potrafi zdjąć klątwy wiszącej nad Filiżanką. A gdzie tata nie może, tam Magdę Gessler czas wysłać. Znana ekspertka kulinarna swoje rewolucje przeprowadziła już w ponad trzystu polskich restauracjach. Ale czy zna się na magii? Czy odczaruje Cafe Filiżanka?