W Krakowie w restauracji "Gorąca patelnia: było bardzo brudno. Diagnoza była ostateczna: Przy takim brudzie ta restauracja zasługuje na zamknięcie! Właściciele musieli poradzić sobie z porządkami, by Magda Gessler mogła przeprowadzić w niej rewolucję!
Oglądaj odcinki na Player.pl
Magda Gessler uznała, że dania kuchni ukraińskiej w ogóle nie mają smaku i temperamentu. Spróbowała barszczu ukraińskiego i kaszy, którą przygotował właściciel. Barszcz smakował jak gulasz węgierski . Co kucharz miał na swoją obronę? Zobaczcie! Czy uda się wypracować kompromis?
Oglądaj odcinek na Player.pl
Kolorowe patelnie będą pyszne! Na żółtej znajda się marchewki, kurki i morele. A co zrobić, żeby kurki zachowały swój kolor? Trzeba je skropić cytryną! Widzieliście o tym? Sprawdźcie koniecznie sposób Magdy Gessler!
Oglądaj odcinek na Player.pl
Magda Gessler w Krakowie wybrała śledzika z ziemniaczkami, żurek z kiełbasą i jajkiem oraz pierogi z mięsem. Czy to był dobry wybór? Oglądajcie odcinek na Player.pl
Magda Gessler w Krakowie w restauracji "Gorąca Patelnia" miała okazję spróbować niedoprawionego śledzia wyciągniętego wprost z plastikowego kubełka. Jej zdaniem to sposób na szybkie zarabianie pieniędzy....
Magda Gessler, Magda Boczarska, Kuba Wojewódzki, Olivier Janiak, jury Masterchef Junior: cała plejada naszych gwiazd podczas wyjątkowego castingu z przymrużeniem oka!
Zobacz materiał, który pojawił się podczas wiosennej konferencji ramówkowej grupy TVN Discovery.
Lokali gastronomicznych działają w Krakowie setki, toteż mieszkańcy i turyści apetyt tu mają jak smok. Restaurację „Gorąca Patelnia” od Sukiennic i Rynku Głównego dzielą trzy minuty marszu. Lokal w tak dobrym punkcie prowadzą Max i Kristina, młodzi ludzie pochodzący z Ukrainy. Zakochani do Polski przyjechali cztery lata temu, uciekając spod ogarniętego wojną Doniecka. Od tego czasu pilnie uczyli się naszego języka i ciężko pracowali siedem dni w tygodniu po kilkanaście godzin, każdy grosz odkładając na swój wymarzony gastronomiczny biznes. W „Gorącą Patelnie” włożyli na start 130 tysięcy złotych. Każdego miesiąca muszą też płacić 10 tysięcy czynszu. Niestety klientów nie widać, czasem przez cały dzień nie zajrzy tam pies z kulawą nogą. Proponowana przez właścicieli kuchnia polska nie trafiła do podniebień gości. Może para z Ukrainy nie czuje jeszcze polskich smaków? Młodzi ludzie są załamani, ale nie zamierzają się poddawać. O pomoc poprosili Magdę Gessler, która jak wiadomo potrafi czynić cuda z upadającymi restauracjami. Czy i tym razem da radę?
Powrót do "Złotego Piklinga" miał być samą przyjemnością, a tu niestety... klops! Jedzenie nie ma nic wspólnego z tym, które stworzyła Magda Gessler. Co się stało w tym miejscu?
Słupsk to ponad trzystutysięczne miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Czas na uroczystą kolację w Słupsku! "Złoty Pikling", jak nazwa wskazuje, stoi wędzonym śledziem prosto z Bałtyku. Aż chce się uczestniczyć w takiej kolacji! Czy właścicielka, Jola Rozkosz, utrzyma taki poziom restauracji?
Słupsk to ponad trzystutysięczne miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Magda Gessler w swoim żywiole: wreszcie może przekazać wiedzę kulinarną pani Joli Rozkosz i jej pracownikom. Ale pani Jola wcale nie jest taka chętna do nauki, a "wojskowy" styl zarządzania zupełnie jej nie pasuje...
Słupsk to ponad trzystutysięczne miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Pani Jola Rozkosz nie wie, czy nie powinna się poddać i wycofać z gastronomii! Ostre słowa Magdy Gessler wyprowadziły ją z równowagi, a przecież tutaj chodzi o dobro restauracji.
Słupsk to miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Kelnerki nazywają Magdę Gessler "pier*****ą gwiazdeczką", a szef kuchni jest przekonany, że i tak dobrze gotuje. Po co w takim razie chcieli usłyszeć opinię restauratorki o swojej pracy?!
Słupsk to miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Magda Gessler i Jola Rozkosz: tutaj emocje sięgają zenitu! Dyskusja restauratorki z właścicielką "Mikołajka" kończy się bardzo odważnym stwierdzeniem tej drugiej.
A tymczasem w kuchni panuje brud i kucharz, który... nie umie zrobić majonezu! Oglądajcie premierowy odcinek w czwartek 11. marca o 21:30 w TVN!
Słupsk to ponad trzystutysięczne miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Barszcz i rosół, czyli królowe polskich zup. Na ich podstawie Magda Gessler potrafi ocenić jakość kuchni w restauracji "Mikołajek"! Właścicielka, pani Jola Rozkosz, nie zgadza się z ostrą opinią restauratorki. Oj, tu chyba pójdą iskry! Oglądajcie premierowy odcinek w czwartek 11. marca o 21:30 w TVN!
Słupsk to ponad trzystutysięczne miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Słupsk to miasto o więcej niż siedmiu wiekach historii z ponad 90 tysiącami mieszkańców. W zabytkowej kamienicy niedaleko centrum miasta znalazła tu swoją siedzibę restauracja „Mikołajek”. To lokal z długimi tradycjami, który od roku prowadzi Jolanta. Kobieta ma pewne doświadczenie w gastronomii, bo od dziesięciu lat ze sporym powodzeniem prowadzi w mieście „Pierogarnię”. Zachęcona sukcesem, za ciężkie pieniądze przejęła „Mikołajka”, biorąc w banku 90 tysięcy kredytu. Liczyła na to, że lokal bardzo popularny w czasach PRL-u, znów przyciągnie klientów. Szybko okazało się, że bardzo się myliła. W „Mikołajku” pojawia się dziennie kilku klientów na krzyż i by utrzymać restaurację, Jolanta konsumuje wszystkie zyski z „Pierogarni”. Ale ostatnio i to nie wystarcza. Zdesperowana właścicielka napisała do Magdy Gessler, prosząc ją o ratunek. Nieustraszona restauratorka z wrodzoną sobie energią podjęła się tego niełatwego zadania!
Macie ochoty na szparagi, a nie wiecie jak je przyrządzić? Magda Gessler ma dla Was gotowy patent!
Oglądaj odcinki w każdy czwartek o 21:30 oraz na Player.pl!