Na obrzeżach miasteczka Magnuszew znajduję się restauracja „Stara Kuźnia”. Od sześciu lat prowadzi ją pani Danuta, której pomaga córka Anna. Niestety Ania jest w restauracji tylko w weekendy, ale to jej się słucha personel, bo jest pyskata i wymagająca.
Na obrzeżach miasteczka Magnuszew znajduję się restauracja „Stara Kuźnia”. Od sześciu lat prowadzi ją pani Danuta, której pomaga córka Anna. Niestety Ania jest w restauracji tylko w weekendy, ale to jej się słucha personel, bo jest pyskata i wymagająca.
Na obrzeżach miasteczka Magnuszew znajduję się restauracja „Stara Kuźnia”. Od sześciu lat prowadzi ją pani Danuta, której pomaga córka Anna. Niestety Ania jest w restauracji tylko w weekendy, ale to jej się słucha personel, bo jest pyskata i wymagająca.
W podwarszawskiej Magdalence przy ruchliwej trasie, skrytej w sosnowym lesie znajduje się restauracja „Open Air”. Niestety, lokal ten niczym nie nawiązuje do swojej nazwy i bajkowej scenerii. Bo co ma wspólnego ciemna, duszna piwnica, z powietrzem i wolną przestrzenią?
To niemożliwe, żeby w restauracji wszystko było nie tak, jak powinno. A jednak - gdzie nie spojrzeć, tam klapa. Może to jednak wpływ Magdy. Na sam Jej widok personelowi restauracji drżą ręce.
W uroczej miejscowości Słońsk, w samym sercu Parku Narodowego „Ujście Warty” stoi Restauracja Słowiańska. Ale ze staropolską tradycją wspólną ma jedynie nazwę. Wszystkie potrawy powstają bowiem z... proszku!
Magda Gessler od początku nie przypadła do gustu "szarej eminencji" Alchemika, czyli kelnerce Agacie. W końcu to jej teren i będzie go bronić. Tylko gdzie w tym wszystkim najważniejsze - przyszłość restauracji?
Magda Gessler od początku nie przypadła do gustu "szarej eminencji" Alchemika, czyli kelnerce Agacie. W końcu to jej teren i będzie go bronić. Tylko gdzie w tym wszystkim najważniejsze - przyszłość restauracji?
Oj, nie będzie łatwo. W tej restauracji metody Magdy Gessler już na wstępie spotkały się z dużą niechęcią. A jeśli na ostrzu noża sprawę stawia szef kuchni, to strach pomyśleć, co będzie dalej.
Czy restauracja świeci pustkami z powodu legendarnej oszczędności "Krakusów"? Jeśli nawet, to na pewno nie chodzi tu o klientów, ale o... właścicielki. Tutaj nic nie może się zmarnować!
Do prowadzenia restauracji na pewno potrzebna jest pasja kulinarna. Ale nawet jeśli tego brakuje szefowi, restauracja ma szansę. Gdy jednak właściciel nie potrafi zarządzać swoim biznesem, nazwa restauracji powinna brzmieć "pewna porażka"
„Karczma Polany” to prawdziwa góralska restauracja w Kościelsku. W drodze do tej niewielkiej miejscowości położonej u podnóża Tatr, położonej 6 kilometrów od Zakopanego jest sporo restauracji, pizzerii i karczm.
Pierwszy krok ku poprawie zrobiony. Na prośbę Magdy Gessler szef kuchni postanowił zapoznać się z menu restauracji. Jest szansa, że od dziś - przynajmniej do potraw z karty - znajdą się produkty.
Bo jeśli nawet obsługa restauracji "woli się nie wypowiadać", to jakim cudem ma to smakować klientom? W końcu goście mają takie samo podniebienie jak pracownicy, a jeszcze muszą za jedzenie zapłacić!
Jeszcze kilka takich odcinków i ludzie przestaną jeść "na mieście". To, co Magda zastaje w niektórych restauracjach jest zbyt straszne, żeby było prawdziwe. Kolejny przystanek: "Karczma Nałęczowska"
W dobrze zarządzanym lokalu, personel musi wiedzieć kto i za co odpowiada. A jeśli sytuacja staje się "gardłowa", to nawet właściciel chwyta za ścierkę!
Wino... Ile można by opowiadać o jego barwie, smaku, aromacie, specjalnych szczepach, dojrzewaniu owoców, czy w końcu trzymanej w tajemnicy od stuleci recepturze. Jest tylko jeden warunek...
W kujawskim uzdrowisku, Inowrocławiu w głębokim uśpieniu znajduje się „Penelopa”. Chociaż starożytna bohaterka Odysei kojarzy się głównie z Grecją, w tej inowrocławskiej restauracji serwowana jest głównie kuchnia włoska, ale klienci również mogą liczyć na dania polskie, a nawet steki.
Restauracja położona jest na terenie dużej dzielnicy osiedlowej. Pod tym adresem funkcjonuje od ponad 20 lat. Niestety wcześniej lokal cieszył się złą sławą, a nowi właściciele, choć zmienili profil obiektu, nie pomyśleli o zmianie nazwy.
Pierwszy krok ku poprawie zrobiony. Na prośbę Magdy Gessler szef kuchni postanowił zapoznać się z menu restauracji. Jest szansa, że od dziś - przynajmniej do potraw z karty - znajdą się produkty.
Takie pytanie, zadane w restauracji wydaje się tylko żartem, ale akurat w łódzkim "Impulsie" jest ono jak najbardziej uzasadnione. Magdę Gessler czeka tutaj prawdziwa "orka na ugorze".
Zarządzanie restauracją to nie bułka z masłem. Jak znaleźć granicę pomiędzy byciem znienawidzonym autokratą i szefem-kumplem, któremu cały zespół wchodzi na głowę? Magda Gessler zna na to kilka sztuczek.
On - Mauretańczyk, ona - Polka. Poznali się w Irlandii. Nick pracował w hotelowej restauracji, Marta rekrutowała nowych pracowników. Po ślubie - to ona namówiła go na przyjazd do Polski. Obawiali się, że on nie znajdzie tu pracy, więc postanowili otworzyć coś swojego.
Właścicieli restauracji "Artemis" połączyła namiętność, ale wspólny biznes rujnuje tę miłość. Co zrobić, by kompozycja uczuć i biznesu bardziej przypominała greckie wesele niż grecką tragedię?
Grande Azzurro czyli wielki błękit to włosko-polska restauracja między blokami na warszawskim Bródnie. Właściciel, pan Artur chciałaby, aby do tego miejsca przychodziły na obiad rodziny z dziećmi, a nie tylko młodzież na pizzę.