Stella Cafe w Lęborku miała świetny start, ale z czasem dobra passa się skończyła. Właścicielka lokalu napisała dramatyczny list do Magdy Gessler, ostatniej nadziei na odbicie się od dna. Tylko, czy nie jest już za późno?
Od 6 lat restaurację "Incognito" z polskim menu prowadzi pani Hania. Jej kuchnia jest pyszna, jej charakter hmm... trudny.
„Czarcią Łapę” w Lublinie zna prawie każdy, odwiedza – mało kto. Legenda głosi, że na przełomie XIV i XV wieku diabeł wydał sprawiedliwy wyrok na korzyść biednej kobiety. A żeby go przypieczętować oparł się ręką o stół, wypalając w desce ślad swojej dłoni.
Jest kuchnia, jest wino, brakuje tylko sarmackiego wąsa. Tylko czy ten drobny zabieg kosmetyczny przyciągnie wreszcie klientów?
W miłym otoczeniu i dobrej atmosferze, nawet hot-dog smakuje jakby lepiej. "Dziki Młyn" stoi w przeuroczej okolicy Parku Moczydło. Ale gdy przestąpimy jego próg, czar szybko pryska.
Nie ma wycieczki, która przyjeżdżając do Torunia, nie zajrzałaby do Zamku Krzyżackiego. Jednak restaurację Zamkową omijają z daleka. Czego naprawdę się boją?
Akurat w tej kuchni, wszechwładzę ma nie ktoś, a coś - autentyczny, niczym niezmącony BRUD. Nic dziwnego, że jeśli już ktoś tu zagląda, to wyłącznie dlatego, że musi.
Smaku cynamonu nie da się pomylić z żadnym innym. W odróżnieniu do smaku kuchni w raciborskim "Cinamonie". Smaku, którego... nie ma.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie! Co to będzie? Najważniejsze to nie tracić rezonu i winę zrzucić na siłę wyższą.
Wei Heping mieszka w Polsce z żoną od 20 lat i jest przekonany, że dobrze zna podniebienia Polaków. Niestety nie dopuszcza do siebie myśli, że gusta się zmieniają, a kuchnia chińska w naszym kraju nie jest już taką atrakcją, jak jeszcze kilka lat temu.
Nasz klient, nasz Pan, "proszę czuć się jak w domu" itd. Te "wyświechtane" slogany na ustach personelu restauracji znamy wszyscy. Ale czy w domu ktokolwiek je ze stołu, który aż lepi się od brudu?
Może lepiej, że nie zawsze wiemy, w jakich warunkach przygotowywane są nasze dania. Jednak Magda Gessler nie zamierza ukrywać kuchni, ma tu być tak czysto, że będziemy się nią chwalić!
Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że właścicielom restauracji bardziej zależy na uprzykrzeniu pracy Magdzie, niż realnych zmianach. Pozostaje tylko pytanie: po co zatem Ją tu zaprosili?
W takim chaosie trudno cokolwiek zrozumieć. Zabawa w głuchy telefon może i jest ciekawa, ale restauracja to biznes, a nie przedszkole.
Co może stać się z dobrym lokalem, który na cały rok traci szefa? Restauracja "Barbarossa" w Siedlcach to najlepszy dowód, jak łatwo w przeciągu chwili zepsuć coś, co budowane było przez lata. Czy z Barbarossy zakwitnie jeszcze Rossa, czy zostaną tylko kolce?
Kiedy każda potrawa, każdy dodatek smakuje i wygląda identycznie, trzeba nie lada kunsztu, by się połapać. Ale czy na pewno o to chodzi w meksykańskiej kuchni?
Zgranej drużynie nie zaszkodzi odrobina wewnętrznej konkurencji. Jak się okazuje zawsze można szybciej, lepiej i... smaczniej.