Kuchenne rewolucje - rosół, który prawie został spaghetti
Degustacja rozpoczęła się od klasyki polskiej kuchni – rosołu. Magda Gessler, na widok ogromnej ilości makaronu w zupie, nie mogła ukryć swojego zaskoczenia. „Dajcie widelec, bo to prawie jak spaghetti. Rzadko używam widelca do makaronu z rosołu” – powiedziała ze swoim charakterystycznym humorem. Jednak smak zupy ostatecznie pozytywnie ją zaskoczył. „Powiem szczerze, że rosół jest bardzo dobry. Tutaj ten wywar naprawdę jest kurzy i zupełnie nie przesadzony, lekki, może za wodnisty, ale na pewno pyszny” – oceniła, wskazując na niewielkie mankamenty. Czy to był początek udanej degustacji?
Surowy mielony i żółtkowe naleśniki
Niestety, kolejne dania nie zdołały podtrzymać tego pozytywnego wrażenia. Pieczeń z karkówki okazała się smakowo zróżnicowana. „Wieprzowina jest dobra, jest dobrze ugotowana, ale sos jest dramatyczny. Mięso dobre, pyry do d*py” – podsumowała bez ogródek Gessler, wskazując na to, że ziemniaki zdecydowanie nie spełniły jej oczekiwań. Chociaż mięso było dobrze przygotowane, brakowało mu odpowiedniego towarzystwa w postaci wyrazistego sosu i lepszych dodatków.
Największym rozczarowaniem okazał się kotlet mielony, który... był surowy w środku. To danie spotkało się z ostrą krytyką i nie przeszło „testu Magdy Gessler". Na koniec spróbowała naleśników z serem, które wyróżniały się ilością żółtek. „Aż trudno uwierzyć, że naleśniki mają tyle żółtek. Są całkiem smaczne, trochę za dużo waniliny. Bardzo mi smakują z kwaśną śmietaną” – dodała, zostawiając nieco bardziej optymistyczny akcent.
Przed właścicielami Głodnego Polaka wciąż wiele pracy. Choć niektóre dania mają potencjał, to kuchnia wymaga rewolucji, a Magda Gessler już zapowiada kolejne kroki, które mogą zadecydować o przyszłości tej rawickiej restauracji.
Czytaj też:
- Magda Gessler zdradziła, kiedy pozwala sobie na płacz! Emocjonalne wyznanie
- Kamil rozczarowany Asią: "Nie podobają mi się te cechy" [Przed emisją w TV]
Autor: Paweł Kopała