"Kuchenne rewolucje" - kto ma rację? Ewelina i jej teściowa w kuchennej potyczce o...buraczki
Podczas drugiego dnia rewolucji Magda Gessler postanowiła jeszcze raz sprawdzić jedno z dań, które dzień wcześniej nie spełniło jej oczekiwań – kotlety mielone. To proste danie, jak sama twierdzi, powinno być wizytówką tradycyjnej kuchni polskiej, jednak poprzednio coś zdecydowanie poszło nie tak. Przy ponownej próbie kuchnia znów stanęła w ogniu emocji, ale tym razem problem nie dotyczył kotletów, lecz… dodatków.
Właścicielka restauracji, Ewelina, zdecydowała, że do mielonych nie poda buraczków przygotowanych przez teściową, Iwonę. Iwona, doświadczona kucharka z 40-letnim stażem, która wspiera synową w prowadzeniu restauracji, nie mogła się z tym zgodzić. Upierała się, że „takie buraczki były zawsze” . Krótki, ale intensywny konflikt między Eweliną a teściową sprawił, że atmosfera w kuchni stała się napięta.
Jednak to nie koniec buraczanej batalii. Po spróbowaniu mielonych, Magda postanowiła sama ocenić kontrowersyjny dodatek. Buraczki – jak przyznała – same w sobie były w porządku, ale ich przyrządzenie z zasmażką pozostawiało wiele do życzenia. „Zasmażka - staje łycha. Same buraczki są dobre” – skomentowała Magda Gessler, wskazując na błędy techniczne, które sprawiły, że buraczki były zbyt ciężkie.
Na szczęście, jak w każdej dobrej opowieści, również w tej kuchennej burzliwej chwili pojawiło się rozwiązanie. Ostatecznie zarówno Ewelina, jak i Iwona doszły do porozumienia. Choć buraczki nie były idealne, konflikt rodzinny został rozładowany, a atmosfera w kuchni znowu się ustabilizowała.
"Kuchenne rewolucje" - zgłoś się na casting do programu!
Nowe pomysły, smaki, wystrój lokali, a przede wszystkim rewolucja w życiu właścicieli upadających lokali. Nieustraszona Magda Gessler przybędzie na ratunek do Twojego baru, restauracji i pomoże Ci zacząć od nowa, dzieląc się swoim kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.
Takiej szansy po prostu nie można zmarnować. Nie trać czasu i wypełnij formularz.
Czytaj też:
Autor: Kinga Rysula