Od desperacji do nadziei: Historia restauracji "Kwadratowy Talerz"
Restauracja "Kwadratowy Talerz" to miejsce, które miało stać się oazą smaku w sercu Wrocławia. Jednak rzeczywistość okazała się surowsza niż planowali Szymon i Jarek, którzy przejęli lokal w nietypowych okolicznościach. Pomysł na prowadzenie restauracji był wyzwaniem, zwłaszcza że żaden z właścicieli nie miał doświadczenia w branży gastronomicznej. Mimo wysiłków, lokal ledwo wiązał koniec z końcem, a ich marzenia o sukcesie topniały wraz z każdym miesiącem.
Co miesiąc myślimy, żeby zamknąć lokal. Nie mamy z czego płacić czynszu
Zdesperowani, postanowili zaryzykować i poprosili o pomoc Magdę Gessler, znakomitą specjalistkę od rewolucji w restauracjach. Jej przyjście do "Kwadratowego Talerza" miało być szansą na nowy początek i szansą na odmienienie losów restauracji.
Magda Gessler w akcji: Degustacja i propozycje zmian
Po przybyciu do "Kwadratowego Talerza", Magda Gessler nie zwlekając przystąpiła do degustacji potraw. Zaproponowano jej tradycyjne polskie dania, które miały być wizytówką restauracji: kotlet mielony, karkówkę z pieca, filet drobiowy oraz pierogi ruskie.
Degustacja nie była łaskawa dla restauracji. Gessler szybko zauważyła niedoskonałości:
No kuchnia babci, dobre kotlety mielone. Nie bardzo dobre, ale dobre. Surówka taka sobie, niedoprawiona
Kolejne potrawy również spotkały się z ostrą krytyką, szczególnie pierogi ruskie, których jakość zdaniem Gessler pozostawiała wiele do życzenia.
Nie tylko jedzenie było problemem. Magda Gessler zwróciła uwagę na organizację pracy i standardy obsługi klienta. Sytuacja osiągnęła punkt krytyczny, gdy podczas płatności rachunku okazało się, że restauracja nie akceptuje płatności kartą.
Niestety nie obsługujemy płatności kartą. Jeżeli sprawi to Pani satysfakcję, to ekstra, fajnie. Jeżeli kogoś, to będzie bawiło to super. Chodzi o to, żeby nas skompromitować...
Nowe menu, nowa nazwa: Powrót "Bistro By The Way"
Mimo krytyki, Gessler zaoferowała pomoc i zaproponowała szereg zmian, które miały odmienić losy "Kwadratowego Talerza". Lokal otrzymał nową nazwę - "Bistro By The Way", a menu zostało całkowicie odświeżone. Wprowadzono dania takie jak sałatka z krewetkami, ananasem i pieczonym kurczakiem oraz krem z batatów w kukurydzy z grzankami z serem. Kluczową zmianą była również wprowadzenie kanapki złożonej z majonezu, sałaty, jajka na twardo, szynki, żółtego sera i pomidora, podzielonej na cztery części, serwowanej z chipsami i różnymi smakami shake'ów, a każdy klient miał otrzymywać darmową kawę na powitanie.
Po pięciu tygodniach od wizyty Magdy Gessler, restauracja została ponownie oceniona przez restauratorkę. Ku jej zdziwieniu, lokal był pusty, mimo że godzina wskazywała na czas największego ruchu.
Dlaczego zamykasz, jeśli teraz zaczyna się największy ruch? Otwierasz o 12, a zamykasz o 19? Ty nie chcesz zarabiać pieniędzy... Jak ja mam to teraz rozumieć?
Mimo rozczarowania godzinami otwarcia, restauratorka była zachwycona jakością jedzenia. Sałatka z krewetkami, ananasem i kurczakiem była "genialna", krem z batatów "bardzo delikatny i pyszny", a kanapka "bardzo smaczna".
Smakuje mi to bardzo, uważam, że w ogóle niewykorzystany potencjał tego miejsca, które o tej godzinie powinno być pełne. Jedzenie bardzo smaczne, nie można się do niego w ogóle przyczepić
Czy "Bistro By The Way" zdoła przyciągnąć nowych klientów i przetrwać na wymagającym rynku gastronomicznym? Tego dowiemy się wkrótce. Jedno jest pewne - Magda Gessler dała restauracji szansę na nowy początek.
Zobacz też:
- Idziemy do kuchni: Odwiedziliśmy restaurację "Zajazd pod Kłobukiem"! Jak jej właściciele radzą sobie po kulinarnej metamorfozie Magdy Gessler?
- Idziemy do kuchni: Wielki powrót po 6 latach - Restauracja w Brańsku po Kuchennych rewolucjach. Jak radzi sobie "Ziemia Brańska" po programie?
Autor: Paweł Kopała