Kuchenne rewolucje - wielkie marzenia, wielkie problemy
Bobowa, niewielkie miasteczko położone w pobliżu Nowego Sącza i Gorlic, znane jest głównie z tradycyjnej koronki klockowej. To właśnie tutaj, po latach emigracji w Londynie, Jan i Mariola postanowili wrócić i otworzyć własną restaurację – „Paletę Smaków”. Pomysł na lokal wydawał się świetny: przeszczepienie londyńskiego klimatu i smaków na grunt Bobowej miało być strzałem w dziesiątkę.
Jak opowiadają właściciele, ich podróż zaczęła się od skromnych planów:
Myśleliśmy, że wyjeżdżamy na dwa miesiące, a wyjechaliśmy na 10 latmówi Mariola.
Te lata spędzone za granicą pozwoliły im zgromadzić kapitał na otwarcie własnego biznesu. Niestety, mimo początkowych sukcesów, sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli.
Początek restauracji, to był strzał w dziesiątkę. Pierwsze miesiące były bardzo dobrewspominają właściciele.
Niestety, nadzieje na rozwinięcie skrzydeł zamieniły się w koszmar, kiedy z dnia na dzień zaczęło przybywać długów.
Bardzo źle zaczęło być rok temu. Na dzień dzisiejszy mamy około 750 tysięcy długu i czterech komorników... Nie jest lekkowyznaje Jan.
Kiedy marzenia zderzają się z rzeczywistością
Restauracja „Paleta Smaków” miała być miejscem, które przyciągnie mieszkańców i turystów, oferując im nie tylko smaczne jedzenie, ale również wyjątkową atmosferę. Jednak w praktyce zarządzanie lokalem okazało się znacznie trudniejsze, niż początkowo zakładali Jan i Mariola.
Gastronomia była dla nich kompletnie nowym obszarem, „terra incognita” – jak sami przyznają. Pomimo braku doświadczenia, zainwestowali swoje ciężko zarobione pieniądze w to przedsięwzięcie, pełni nadziei, że uda im się spełnić marzenia o własnym biznesie. Niestety, niedoświadczenie i brak znajomości rynku sprawiły, że zamiast sukcesu, nadeszły kłopoty finansowe.
Problemy zaczęły się piętrzyć. Właściciele nie tylko tracili pieniądze, ale również zaufanie do własnych umiejętności.
Czasami mam chwile takie, że po prostu przeleżałabym cały dzień w łóżku nie robiąc nic. Najlepiej, żeby cały świat się do mnie nie odzywałwyznaje Mariola, zmęczona nieustanną walką o przetrwanie.
Restauracja, która miała być miejscem pełnym smaków, zaczęła przypominać „paletę smrodu” – jak stwierdziła Magda Gessler po pierwszym wejściu do lokalu. Potrawy serwowane w „Palecie Smaków” daleko odbiegały od oczekiwań, a właściciele nie byli w stanie przyciągnąć klientów.
Rewolucja Magdy Gessler – ostatnią nadzieją?
Zdesperowani Jan i Mariola wiedzieli, że potrzebują pomocy z zewnątrz, aby wyjść z opresji.
Albo nam się to uda i się poprawi, albo rzeczywiście zbankrutujemy i zamkniemy lokalmówi Jan, podkreślając wagę tej ostatniej szansy.
Czy Magdzie Gessler uda się uratować „Paletę Smaków” i sprawić, że Jan i Mariola odzyskają wiarę w siebie oraz swoją restaurację? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w najnowszym odcinku „Kuchennych rewolucji”.
Kuchenne rewolucje 29, odcinek 1
Czytaj też:
- "Kuba Wojewódzki": Przypał, "prz****any" milion, włosy na kiblu i "kinderki" przed startem! Zobaczcie najlepsze fragmenty!
- "Na Wspólnej" w odcinkach 3875 - 3878: Tragiczny wypadek, wspaniała metamorfoza i zazdrość!
Autor: Paweł Kopała