W "Centrum Gastronomicznym Margaret" szefem kuchni jest syn właściciela, Maciej. Ojciec uważa go za świetnego kucharza i uwielbia jego dania. Innego zdania są chyba jednak klienci, których tu jak na lekarstwo. Dziennie zagląda do restauracji zaledwie dwójka, trójka gości. Lokal przynosi coraz większe straty. Na szczęście pan Andrzej ratuje się trochę działalnością cateringową.
Magda Gessler jako pierwszy dostała żurek, który skwitowała bardzo krótko - "za dużo wszystkiego w tym żurku. Są jajka, ziemniaki, kiełbasa". Po długim czasie oczekiwania jako drugi na stole pojawił się stek, który nie nadawał się do jedzenia, co po wszystkim potwierdził sam kucharz. Czy i tym razem w ogniu „Kuchennych rewolucji” spłonie wszystko, co złe? Czy narodzi się tu nowa jakość i smaki, które przyciągną do lokalu tłumy gości?
OGLĄDAJ KUCHENNE REWOLUCJE W PLAYER.PL
Źródło zdjęcia głównego: East News