Alina początkowo pracowała jako kelnerka i barmanka w dyskotece w Kwidzynie. Kiedy pojawiła się możliwość przejęcia niewielkiej restauracji w pobliżu, nie przegapiła okazji. Kobieta przejęła lokal na terenie dawnych koszar wojskowych w Kwidzynie, który wyremontowała z pomocą najbliższej rodziny. Jednak z czasem pojawiły się poważne problemy... Tu pomóc może tylko Magda Gessler! PREMIERA odcinka "Kuchennych rewolucji" w Kwidzynie już 22 listopada, o godz. 21:30, oczywiście w TVN.
Jak celebrować jedzenie, żeby było genialnym doświadczeniem? Które nacje najbardziej ceni Magda Gessler za ich podejście do kuchni? Polecamy wideo, w który najbardziej znana restauratorka opowiada także zabawną historię z Davos. #besos
Magda Gessler nie angażuje się w politykę. Jednak zwraca uwagę na dobre i pełne ciepła osoby. Dlatego też podpytaliśmy ją o Roberta Biedronia. Czy zagłosowałaby na niego w wyborach prezydenckich? Czy prywatnie przepadają za sobą?
Mężczyzna w kuchni czy w sypialni? Czy Magda Gessler czuje się spełniona? Jakie ma plany? Zobacz szybką serię pytań do Magdy Gessler, w której ujawnia swoją nie do końca oczywistą twarz. Polecamy!
Magda Gessler odwiedza bistro "Pieczone gołąbki". Kelnerka na jej widok staję się zielona jak kapusta...Co wydarzyło się dalej? Niestety zabrakło soli...
Czy ta rewolucja należy do udanych?
Jaka będzie opinia Magdy Gessler?
Pieniędzy dla pracowników zabrakło?
Łzy szczęścia i wielka chęć zmiany u właściciela.
Czy nowa restauracja okaże się sukcesem?
Niestety opinia Magdy Gessler była mocno krytyczna. Barszcz z buraków bez buraków? Co jeszcze zaserwowali jej w „Porto di mare”?
Czy właściciel zgodzi się z Panią Magdą?
"Ja nie mówię, że nie piję...".
Czy właściciel przyzna się przed Magdą Gessler, że ma problem z długami i alkoholem?
„Porto di mare” brzmi zagranicznie i miało zainteresować potencjalnych klientów, ale niestety ryba za 40 zł nie była dobrą przynętą...
Nowa koncepcja restauracji bardzo spodobała się załodze.
Czy można przygotować schabowego we frytownicy?
W „Porto di mare” kucharze opanowali to do perfekcji!
Poznajcie przepis na dania z dzisiejszego odcinka! Cebula jest zbawieniem wszystkich kuchni biednych ludzi!
2 lata temu przy ruchliwej ulicy w niewielkiej Trzebini pan Roman otworzył naleśnikarnię.
Szef musi mieć jaja!
2 lata temu przy ruchliwej ulicy w niewielkiej Trzebini pan Roman otworzył naleśnikarnię. Lokal przez chwilę cieszył się powodzeniem, ale klientów szybko zaczęło ubywać. Wtedy właściciel zdecydował się na zmiany i zaufał swojemu 21-letniemu kucharzowi. Pewny swojej wiedzy przywiezionej z Krakowa wpadł na pomysł otwarcia restauracji rybnej i to nie byle jakiej, bo serwującej ryby oceaniczne. Ponieważ nigdzie w okolicy nie było podobnego lokalu, pan Roman uznał, że to niezły pomysł. Aby nadać nazwie światowego poziomu nazwano ją „Porto di mare”, czyli po polsku „port morski”. Niestety mieszkańcy Trzebini do nowego pomysłu zrazili się jeszcze szybciej niż do naleśników. Ryby szybko zaczęły się psuć, więc w pośpiechu wycofano je z menu, wprowadzając kuchnię polską. I tak pod błękitnym szyldem „Porto di mare” obiecującym morskie specjały, w karcie króluje schabowy, barszcz, czy swojski żur. W lokalu poza młodym i ambitnym Adamem, jest też doświadczona kucharka Ewa, która jak sama twierdzi, gotuje tutaj jak w domu. A jednak w żaden sposób nie udaje się przekonać okolicznych mieszkańców, żeby częściej tu przychodzili na swojskie obiady. Pan Roman ledwo wiąże koniec z końcem, bo restauracja przynosi same straty. Dawno by już musiał ją zamknąć, gdyby nie jego druga firma, czyli zakład pogrzebowy. Wszystkie zarobki idą od razu na „łatanie dziur” finansowych w „Porto d mare”. Problem w tym, że pieniędzy ciągle jest za mało, a zaległe płatności i pensje dla pracowników tylko narastają. Zespół pana Romana zgodnie twierdzi, że coraz gorszy stan ich szefa jest największą przeszkodą w prowadzeniu restauracji. A jak jest naprawdę? To będzie musiała rozstrzygnąć, wezwana na pomoc Magda Gessler.
Magda Gessler nie ukrywała swojego zażenowania zachowaniem kelnera....
2 lata temu przy ruchliwej ulicy w niewielkiej Trzebini pan Roman otworzył naleśnikarnię. Lokal przez chwilę cieszył się powodzeniem, ale klientów szybko zaczęło ubywać. Wtedy właściciel zdecydował się na zmiany i zaufał swojemu 21-letniemu kucharzowi. Pewny swojej wiedzy przywiezionej z Krakowa wpadł na pomysł otwarcia restauracji rybnej i to nie byle jakiej, bo serwującej ryby oceaniczne. Ponieważ nigdzie w okolicy nie było podobnego lokalu, pan Roman uznał, że to niezły pomysł. Aby nadać nazwie światowego poziomu nazwano ją „Porto di mare”, czyli po polsku „port morski”. Niestety mieszkańcy Trzebini do nowego pomysłu zrazili się jeszcze szybciej niż do naleśników. Ryby szybko zaczęły się psuć, więc w pośpiechu wycofano je z menu, wprowadzając kuchnię polską. I tak pod błękitnym szyldem „Porto di mare” obiecującym morskie specjały, w karcie króluje schabowy, barszcz, czy swojski żur. W lokalu poza młodym i ambitnym Adamem, jest też doświadczona kucharka Ewa, która jak sama twierdzi, gotuje tutaj jak w domu. A jednak w żaden sposób nie udaje się przekonać okolicznych mieszkańców, żeby częściej tu przychodzili na swojskie obiady. Pan Roman ledwo wiąże koniec z końcem, bo restauracja przynosi same straty. Dawno by już musiał ją zamknąć, gdyby nie jego druga firma, czyli zakład pogrzebowy. Wszystkie zarobki idą od razu na „łatanie dziur” finansowych w „Porto d mare”. Problem w tym, że pieniędzy ciągle jest za mało, a zaległe płatności i pensje dla pracowników tylko narastają. Zespół pana Romana zgodnie twierdzi, że coraz gorszy stan ich szefa jest największą przeszkodą w prowadzeniu restauracji. A jak jest naprawdę? To będzie musiała rozstrzygnąć, wezwana na pomoc Magda Gessler.
Właściciel z ciśnieniem udarowym?
Magda Gessler po 6 tygodniach wraca do Tychów. Bistro "Kalamata" okazuje się miejscem, który zaprasza smakiem. Autentyczne greckie przepisy już od wejścia uwodzą aromatem gości. Pani Magda została oszołomiona tymi potrawami. Chyba mamy kolejne miejsce na kulinarnej mapie Polski, które warto odwiedzić.
Gości zaskoczył klimat, świeże kwiaty i przede wszystkim potrawy. Na początek przystawka w postaci sałatki. Grecja prosto na talerzu! Magda Gessler odczarowała to miejsce. Bistro "Kalamata" od teraz kojarzy się z pysznymi smakami, greckim słońcem oraz klimatem wakacji. Tychy wzbogaciły się o nowe, pyszne miejsce!
Właścicielka greckiej restauracji „Zorba” w Tychach, Krystyna, „odziedziczyła” ją po mężu. Mężczyzna prowadził pizzerię i zachęcony jej powodzeniem, uznał, że pora na lokal z prawdziwego zdarzenia i to inny niż wszystkie w Tychach. Przeciwna pomysłowi Krystyna zdawała sobie sprawę, że jest to ryzykowny pomysł i czeka ich prawdziwa harówka...
Jak ugotować ryż, żeby nie był lepki i "rozlazły"? Najpierw trzeba go podsmażyć na oleju z czosnkiem. Potem należy dodać cebulę, pokrojone pomidory oraz oregano. Zobaczcie fragment "Kuchennych rewolucji" prosto z Tychów. Przepis na idealny ryż według Magdy Gessler na pewno sprawdzi się także na Waszym stole! ;)
W Tychach wielkie zmiany. Najpierw Magda Gessler uczy załogę Bistro "Kalamata" nowych smaków. Pokazuje im różne rodzaje oliwek. Częstuje ich także typowo greckim winem. Na koniec przedstawia plan zmian w menu i dekoracji lokalu. Czy ta wizja się obroni?
W Tychach szalenie trudny moment. Właścicielka musi zwolnić swoją koleżankę, która jest jednocześnie menadżerka lokalu. "Uważam to za toksyczną sytuację" - Magda Gessler nie ma złudzeń.
Tajemniczy list, który oczernia menadżerkę z restauracji "Zorba" w Tychach. Na czym polega prawdziwy problem w tym lokalu? "Pani kopie sobie grób!" - podsumuje Magda Gessler. Dodatkowo, w tle pojawia się dramat osobisty właścicielki restauracji Krysi. Skupiona na swoim dziecku, które było skrajnym wcześniakiem, nie miała sił i czasu, by dobrze i samodzielnie zarządzać restauracją. Dlatego powierzyła to zadanie swojej przyjaciółce.
Jak nazywają się greckie oliwki? Jakie jest najpopularniejsze wino w Grecji? Załoga tyskiej restauracji "Zorba" oblewa test Magdy Gessler. Nie mając zielonego pojęcia o kuchni z tamtego regionu świata, odważnie porwali się na to, by przyciągnąć tłumy gości. Jednak tych nadal brak. Zobacz fragment "Kuchennych rewolucji" z Tychów.
W Tychach pojawia się oddział tamtejszej straży pożarnej. A wszystko przez niezlokalizowane gniazdo szerszeni. Trzeba zamknąć restaurację! Czy ta rewolucja ma szansę powodzenia? W końcu ukąszenie szerszenia może spowodować śmierć.
Sos tzatziki to wizytówka kuchni greckiej. Jednak z pewnością nie w tym wydaniu z Tychów. Dodatkowo, sytuacja zaognia się, gdy pojawiają się szerszenie. Zobaczcie fragment "Kuchennych rewolucji".
Jak będąc menadżerką greckiej restauracji, nie być ani razu w Grecji? To już trzecia rewolucja w Tychach, gdzie Magda Gessler do tej pory stworzyła aż 2 pyszne i pełne smaku miejsca. Czy i tym razem udało się jej doprowadzić do szczęśliwego i PRZEDE WSZYSTKIM smacznego zakończenia? Sprawdźcie sami!