Czy Piotruś Pan z Białegostoku nauczył się relacji ze światem zewnętrznym? Magda Gessler nie zamierzała czekać. Wzięła restauratora Piotr na lekcję jeździectwa. Czy praca z koniem nauczy niepokornego barmana spokojnych relacji z żywym zwierzęciem, a to czy przełoży się na pracę z jego zespołem? Sprawdźcie fragmenty "Kuchennych rewolucji" z 8. odcinka. Rewolucja w Białymstoku nie należała do łatwych - polecamy!
Magda Gessler przegrywa walkę z brudem. DOSŁOWNIE. Fragment tłuszczu spada jej na... nos. Dlatego też stara się dowiedzieć, co w restauracji w Białymstoku jest nie tak, że doprowadzono ją do takiego stanu. Wysyła szefa po różę w dowód przeprosin za bałagan. A ekipę zaprasza na szczerą rozmowę.
"Nie wiem, jak mam pomóc człowiekowi, który jest aż tak odklejony od rzeczywistości". Magda Gessler nie ma złudzeń. Piotruś Pan z Białegostoku nie ułatwia restauratorce pracy. Jak sprowadzić go na ziemię? Zobacz zabawny fragment "Kuchennych rewolucji". Całość także w player.pl Polecamy!
"Nie byłem nigdy w USA, ale znam kogoś, kto był i powiedział mi to i owo". Piotr z Białegostoku jest trochę oderwanym od rzeczywistości Piotrusiem Panem. Dodatkowo zainwestował w lokal mnóstwo pieniędzy, a ten nie przynosi żadnych dochodów. Zobacz początkowy fragment 8. odcinka "Kuchennych rewolucji" z Białegostoku.
Barman z Białegostoku, Piotr, marzył o własnej restauracji. Dlatego, kiedy wypatrzył w centrum Białegostoku lokal do wynajęcia, od razu zaczął działać – najpierw załatwił kredyt, potem udało się mu wygrać przetarg i tak w piątek 13 restauracja „James Bomba – lina” świętowała swoje otwarcie.
Jakie żale do swojego szefa ma ekipa z Białegostoku? Zobacz przedpremierowy fragment odcinka z Podlasia. PREMIERA już w czwartek o 21:30.
Słodka wieprzowina, słodka cebula, do tego żadnego ostrego sosu - Magda Gessler nie rozumie poczynań kuchni. Restauracja "James Bomba - lina" z Białegostoku działa w dziwny sposób. Do tego zarządzanie tym miejscem kompletnie leży. Zobacz "Kuchenne rewolucje" przedpremierowo.
W Białymstoku smacznie nie będzie. Właściciel restauracji "James Bomba - Lina" to istny Piotruś Pan. W czym właściwie tkwi jego największy problem? Sprawdźcie przedpremierowy fragment programu "Kuchenne rewolucje". Pani Magda będzie miała pełne ręce roboty!
Barman z Białegostoku, Piotr, marzył o własnej restauracji. Dlatego kiedy wypatrzył w centrum Białegostoku lokal do wynajęcia od razu zaczął działać – najpierw załatwił kredyt, potem udało się mu wygrać przetarg i tak w piątek 13 restauracja „James Bomba – lina” świętowała swoje otwarcie.
"Kuchenne rewolucje" w Białymstoku już w ten czwartek o 21:30, oczywiście w TVN.
Jaka jest decyzja Magdy Gessler? Sprawdźcie!
Jak wyglądała kolacja w "Białym bawole"?
To będzie metamorfoza, która zmieni wszystko!
Jak Ania strawi krytykę Magdy Gessler?
Restauracja „Czarny bawół” w podszczecińskim Starym Czarnowie w czasach PRL mogła się poszczycić tytułem restauracji „kultowej”.
Sala zawsze była pełna gości, a każdy szanujący się mieszkaniec Szczecina odwiedzał to modne wówczas miejsce. Z tego powodu do „Czarnego Bawoła” Irek zapraszał na randki swoją przyszłą żonę Annę. Lata mijały, a Irek i Anna, szczęśliwi rodzicie dorosłej córki obchodzili 25 lecie ślubu, a „Czarny Bawół” niestety podupadł i od paru lat stał zamknięty. Irek wiedziony sentymentem do romantycznych wspomnień z młodości uznał, że zakup restauracji „Czarny bawół” będzie świetnym prezentem dla żony na 25 rocznicę ich ślubu. Jego entuzjazmu jednak nie podzielała żona, która nie chciała się zgodzić na przejęcie zaniedbanego „Czarnego Bizona” , ale Irek był tak zapalony do pomysłu, że w końcu postawił na swoim i oboje zostali właścicielami restauracji.
Jednak cały ciężar prowadzenia restauracji spadł na jego żonę, bo Irek w zarządzanie restauracją się nie angażuje. Udało się im zatrudnić kucharki, które gotowały w „Czarnym Bawole” w czasach jego największej świetności, ale pomimo starań Ani i pań kucharek goście omijają to miejsce i nikt tu prawie nie zagląda.
„Czarny bawół” nie odzyskał dawnej świetności, a co gorsza jego nowa właścicielka i szefowa zaczęła pogrążać się w czarnych myślach. Sama przyznaje, że cały czas myśli o tym, co trzeba zapłacić, jakie zakupy trzeba zrobić i bardzo ją to przygnębia, że nikt tu nie zagląda. Annę bardzo wspiera jej córka Patrycja oraz siostrzenica Kinga, które bardzo martwi, że Anna, kiedyś radosna i pełna energii teraz tak się zmieniła i jest cieniem dawnej siebie. Dlatego obie dziewczyny zdecydowały się wezwać na pomoc Magdę Gessler, wierząc, że tylko ona może pomóc i wrócić im „dawną Andzię”.
Zobacz WIDEO!
Zobacz WIDEO!
„Czarny bawół” nie odzyskał dawnej świetności, a co gorsza jego nowa właścicielka i szefowa zaczęła pogrążać się w czarnych myślach. Sama przyznaje, że cały czas myśli o tym, co trzeba zapłacić, jakie zakupy trzeba zrobić i bardzo ją to przygnębia, że nikt tu nie zagląda. Annę bardzo wspiera jej córka Patrycja oraz siostrzenica Kinga, które bardzo martwi, że Anna, kiedyś radosna i pełna energii teraz tak się zmieniła i jest cieniem dawnej siebie. Dlatego obie dziewczyny zdecydowały się wezwać na pomoc Magdę Gessler, wierząc, że tylko ona może pomóc i wrócić im „dawną Andzię”.
„Czarny bawół” nie odzyskał dawnej świetności, a co gorsza jego nowa właścicielka i szefowa zaczęła pogrążać się w czarnych myślach. Sama przyznaje, że cały czas myśli o tym, co trzeba zapłacić, jakie zakupy trzeba zrobić i bardzo ją to przygnębia, że nikt tu nie zagląda. Annę bardzo wspiera jej córka Patrycja oraz siostrzenica Kinga, które bardzo martwi, że Anna, kiedyś radosna i pełna energii teraz tak się zmieniła i jest cieniem dawnej siebie. Dlatego obie dziewczyny zdecydowały się wezwać na pomoc Magdę Gessler, wierząc, że tylko ona może pomóc i wrócić im „dawną Andzię”.
Restauracja „Czarny bawół” w podszczecińskim Starym Czarnowie w czasach PRL mogła się poszczycić tytułem restauracji „kultowej”.
Sala zawsze była pełna gości, a każdy szanujący się mieszkaniec Szczecina odwiedzał to modne wówczas miejsce. Z tego powodu do „Czarnego Bawoła” Irek zapraszał na randki swoją przyszłą żonę Annę. Lata mijały, a Irek i Anna, szczęśliwi rodzicie dorosłej córki obchodzili 25 lecie ślubu, a „Czarny Bawół” niestety podupadł i od paru lat stał zamknięty. Irek wiedziony sentymentem do romantycznych wspomnień z młodości uznał, że zakup restauracji „Czarny bawół” będzie świetnym prezentem dla żony na 25. rocznicę ich ślubu. Jego entuzjazmu jednak nie podzielała żona, która nie chciała się zgodzić na przejęcie zaniedbanego „Czarnego Bizona” , ale Irek był tak zapalony do pomysłu, że w końcu postawił na swoim i oboje zostali właścicielami restauracji.
Jednak cały ciężar prowadzenia restauracji spadł na jego żonę, bo Irek w zarządzanie restauracją się nie angażuje. Udało się im zatrudnić kucharki, które gotowały w „Czarnym Bawole” w czasach jego największej świetności, ale pomimo starań Ani i pań kucharek goście omijają to miejsce i nikt tu prawie nie zagląda.
„Czarny bawół” nie odzyskał dawnej świetności, a co gorsza jego nowa właścicielka i szefowa zaczęła pogrążać się w czarnych myślach. Sama przyznaje, że cały czas myśli o tym, co trzeba zapłacić, jakie zakupy trzeba zrobić i bardzo ją to przygnębia, że nikt tu nie zagląda. Annę bardzo wspiera jej córka Patrycja oraz siostrzenica Kinga, które bardzo martwi, że Anna, kiedyś radosna i pełna energii teraz tak się zmieniła i jest cieniem dawnej siebie. Dlatego obie dziewczyny zdecydowały się wezwać na pomoc Magdę Gessler, wierząc, że tylko ona może pomóc i wrócić im „dawną Andzię”.
Restauracja „Włoszczyzna” mieści się w samym centrum Łodzi, przy słynnej ul. Piotrkowskiej, a prowadzi ją polsko-włoskie małżeństwo. Emilia i Franacesco poznali się we Włoszech, gdzie Emilia studiowała. Po kilku latach wspólnego życia w słonecznej Italii, zdecydowali się przeprowadzić do Polski. Franceceso uznał, że Polska to kraj wielu możliwości, a ponieważ Emilia marzyła o własnej restauracji namówiła go, na otwarcie „Włoszczyzny” w jej rodzinnej Łodzi. Szybko jednak okazało się, że pomimo świetnej lokalizacji i jeszcze lepszej, prawdziwie włoskiej kuchni sukces „Włoszczyzny” nie nadchodził…
Jednak nadeszła Magda Gessler i odmieniła to miejsce. Zobacz fragment programu "Kuchenne rewolucje" prosto z łódzkiej 'Włoszczyzny".
Restauracja „Włoszczyzna” mieści się w samym centrum Łodzi, przy słynnej ul. Piotrkowskiej, a prowadzi ją polsko-włoskie małżeństwo. Emilia i Franacesco poznali się we Włoszech, gdzie Emilia studiowała. Po kilku latach wspólnego życia w słonecznej Italii, zdecydowali się przeprowadzić do Polski. Franceceso uznał, że Polska to kraj wielu możliwości, a ponieważ Emilia marzyła o własnej restauracji namówiła go, na otwarcie „Włoszczyzny” w jej rodzinnej Łodzi. Szybko jednak okazało się, że pomimo świetnej lokalizacji i jeszcze lepszej, prawdziwie włoskiej kuchni sukces „Włoszczyzny” nie nadchodził…
Smaczne i pełne włoskiego sznytu zakończenie rewolucji w Łodzi. Magda Gessler wyciągnęła wszystko, co było najlepszego w restauratorach. Zobacz fragment "Kuchennych rewolucji" w restauracji "Włoszczyzna".
Jak pomóc restauracji, która ma pyszną kuchnię, a brak w niej klientów? W czym tkwił problem restauracji w Łodzi? Zobacz fragment "Kuchennych rewolucji".
"Powinnaś usiąść w chłodnym miejscu!" - Gessler Magda dba o ciężarną właścicielkę. I zaczyna wielkie gotowanie. Zobaczcie pyszny i pełen aromatu fragment "Kuchennych rewolucji" prosto z Łodzi. Restauracja "Włoszczyzna" to wyjątkowo smaczny punkt na kulinarnej mapie Polski.
"Czemu Wy nie chcecie zarabiać pieniędzy?" - pani Magda ma zagwozdkę. Właściciele łódzkiej "Włoszczyzny" mają przepyszną kuchnię. Mają też świetne produkty i szefową kuchni. Dlaczego więc ich lokal świeci pustkami? Zobaczcie fragment programu "Kuchenne rewolucje" prosto z Łodzi.
"To nie jest to. To tak, jakby tego nie robił Włoch". Magda Gessler punktuje błędy restauratorów z Łodzi. Ten test wygrywa szefowa kuchni, która też nie jest rodowitą Polką, ale smak ma genialny. Zobaczcie fragment odcinka "Kuchennych rewolucji". Palce lizać.
"Nie pozwolę jej, żeby ona rzucała, przestawiała, przekładała" - ostra reakcja kucharki na sugestie Magdy Gessler co do czystości. Bo na talerzu w łódzkiej "Włoszczyźnie" króluje smak i gust. Zobacz fragment programu "Kuchenne rewolucje".
Emocje rosną. „Wygląda skromnie, smakuje cudownie!” - podsumowuje Magda Gessler. W Łodzi na pewno nie mają problemu ze smakiem i autentycznością kuchni. Zobaczcie fragment programu "Kuchenne rewolucje".
Włoch w Łodzi i receptury prosto ze słonecznej Italii. Zatem w czym mógł tkwić problem? Może w tym, że Francesco nie lubi gotować? Sprawdźcie fragment programu "Kuchenne rewolucje" prosto z Łodzi.
Restauracja „Włoszczyzna” mieści się w samym centrum Łodzi, przy słynnej ul. Piotrkowskiej, a prowadzi ją polsko-włoskie małżeństwo. Emilia i Franacesco poznali się we Włoszech, gdzie Emilia studiowała. Po kilku latach wspólnego życia w słonecznej Italii, zdecydowali się przeprowadzić do Polski. Franceceso uznał, że Polska to kraj wielu możliwości, a ponieważ Emilia marzyła o własnej restauracji, namówiła go na otwarcie „Włoszczyzny” w jej rodzinnej Łodzi.