W rozległych i pięknych Borach Tucholskich łatwo się zgubić. Choć można tu też znaleźć miejsca do spokojnego wypoczynku, a jesienią wspaniałe grzyby. Nazwę Bory wzięły od Tucholi, a w sąsiedztwie miasteczka leży z kolei wieś Żalno. Na jej skraju „Restaurację w Borach” od 3 lat prowadzi Grażyna z synem Rafałem. Wielką pasją rodziny są militaria, dlatego teren przed restauracją wygląda jak poligon wojskowy. Pełno na nim pojazdów wojskowych, stoi tu nawet czołg i wyrzutnia rakiet! Goście tu jednak nie zaglądają. Czyżby bali się, że trafią w sam środek konfliktu… zbrojnego? Nie od dziś jednak wiadomo, że Magda Gessler kulom się nie kłania. Do „Restauracji w Borach” przybywa w iście bojowym nastroju. W końcu musi strzelić w sam środek problemu, by w tym miejscu zapanował pokój i dobry smak.
W rozległych i pięknych Borach Tucholskich łatwo się zgubić. Choć można tu też znaleźć miejsca do spokojnego wypoczynku, a jesienią wspaniałe grzyby. Nazwę Bory wzięły od Tucholi, a w sąsiedztwie miasteczka leży z kolei wieś Żalno. Na jej skraju „Restaurację w Borach” od 3 lat prowadzi Grażyna z synem Rafałem. Wielką pasją rodziny są militaria, dlatego teren przed restauracją wygląda jak poligon wojskowy. Pełno na nim pojazdów wojskowych, stoi tu nawet czołg i wyrzutnia rakiet! Goście tu jednak nie zaglądają. Czyżby bali się, że trafią w sam środek konfliktu… zbrojnego? Nie od dziś jednak wiadomo, że Magda Gessler kulom się nie kłania. Do „Restauracji w Borach” przybywa w iście bojowym nastroju. W końcu musi strzelić w sam środek problemu, by w tym miejscu zapanował pokój i dobry smak.
Po trzech tygodniach Magda Gessler wróciła do Sosnowca. "Dobrze na okrągło" świeci pustkami. Czyżby kuchnia była niesmaczna? Wprost przeciwnie - Dorota dalej gotuje fantastycznie. W takim razie - co poszło nie tak?
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Magda Gessler chciała porozmawiać z Dorotą, jedyną osobą pracującą w kuchni. Rozmowie przysłuchiwał się właściciel. Kiedy na prośbę Magdy opuścił pomieszczenie, okazało się, że głównym problemem tego miejsca, może być właśnie on.
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Jak gotują w Okrąglaku? Okazuje się, że w kuchni pracują osoby, które wiedzą, co robią. W czym więc tkwi problem tego miejsca?
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Magda Gessler zdecydowała się porozmawiać z szefem restauracji. To, co słyszy restauratorka sprawia, że włosy zdają dęba. Właściciel mało płaci, wytyka pracownikom absurdalne rzeczy, wypisuje smsmy po nocach i... uważa, że jest dla nich za miękki.
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Czas sprawdzić stan kuchni. Kuchenka i piekarnik są koszmarnie brudne - Dorota nie ma czasu na sprzątanie. Reszta wyposażenia jest z minionej epoki - nikt od dawna nie gotuje w aluminiowych garnkach. Właściciel restauracji ma na to wytłumaczenie.
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Magda Gessler przyjechała do Sosnowca sprawdzić, z czego wynikają problemy Okrąglaka. W pierwszej kolejności na stół trafia rosół i... jest zaskakująco dobry! Co będzie dalej?
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Kuchenne Rewolucje już w czwartek wyjątkowo o 22:10!
Sosnowiec to miasto liczące niemal 200 tys. mieszkańców. Choć graniczy z Katowicami, nie leży na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim. Kiedyś także i tu fedrowali górnicy, ale dziś żadna kopalnia w tym mieście nie działa. Działa natomiast obiekt - nazywany przez miejscowych okrąglakiem - który kiedyś był kopalnianą przychodnią. Od 11 lat mieści się w nim sala weselna oraz restauracja prowadzona przez Mirosława. Właściciel nie chciał zmieniać nazwy i postanowił, że jego biznes będzie działał pod nazwą „Okrąglak”.
Niestety, inwestycja jaką było adaptacja starej, zrujnowanej przychodni na dom weselny połączony z małym hotelem i restauracją, była olbrzymia. Mirosław do tej pory ma do spłacenia milionowe długi. Przyznaje, że nie wie dlaczego biznes się nie kręci, ale jego pracownicy mówią zgodnie: największym problem restauracji jest sam właściciel. Dlaczego? Magda Gessler wyjaśni tę zagadkę, a prawda będzie… szokująca. Czy sosnowiecki okrąglak da się uratować? To będzie naprawdę duże wyzwanie!
Czas otworzyć BarVioli. Zaproszeni goście byli zachwyceni nie tylko menu, ale też wystrojem, który nadał temu miejscu drugie życie. Uroczysta kolacja rozpoczęła się od lekkiej sałatki, dalej barszcz, kołduny i pyszne schabowe z kapustą.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Czas stworzyć zupełnie nowe menu w BarzeVioli. W restauracji pojawi się między innymi barszcz, kołduny, schabowy, kapusta. Kluczem do udanej potrawy są dobre jakościowo produkty i przyprawy. Wioleta obserwuje Magdę Gessler z pewną nieśmiałością. Przyznaje, że jest dla niej to ogromny stres i odnalezienie się w nowej sytuacji sprawia jej pewne problemy.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Kisić można niemal wszystko. Marzena Szeluga, lokalna producentka żywności, pokazała Wiolecie jak niesamowity potencjał mają produkty regionalne. "Do tej pory miałam wiedzę na temat kiszenia ogórków czy też kapusty kiszonej. Nie miałam pojęcia, że można zakisić topinambur czy seler. Była to dla nas fajna lekcja" - przyznała Wioleta.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Wioleta potrafi gotować, ale zupełnie straciła do tego serce. Kuchnia nie jest zła, potrzebuje jednak kilu zmian. Dawne p"Palce lizać" od dziś będzie się nazywało "BarVioli", w którym zjecie cudownego schabowego, barszcz, kotlety mielone, zasmażaną kapustę. Czy to menu przypadnie do gustu mieszkańcom Działdowa?
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Jak wygląda kuchnia w restauracji "Palce lizać"? Na pierwszy rzut oka jest czysto, jednak wystarczy zajrzeć głębiej i okazuje się, że niektóre miejsca dawno nie widziały szmatki. Dodatkowo Violeta korzysta z kuchenki mikrofalowej, co dla Magdy Gessler jest nie do przyjęcia.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Wiola stara się prowadzić interes najlepiej, jak potrafi. Najchętniej robiłaby wszystko sama, co nie jest możliwe. Podział pracy w lokalu "Palce lizać" to będzie pierwsza zmiana, jaka zajdzie w tym miejscu. W następnej kolejności trzeba się zabrać za menu, które potrzebuje kilku naprawdę dużych zmian.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Magda Gessler odwiedziła restaurację "Palce lizać", żeby pomóc Wiolecie. W pierwszej kolejności warto sprawdzić kuchnię. Wioleta utrzymuje, że uwielbia gotować, ale czy potrafi? Rosół okazuje się przesolony, pierogi fatalne, a hamburger... szkoda gadać.
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
Wioleta otworzyła restaurację tuż przed pandemią. Zainwestowała w lokat ponad 80 tysięcy. Dziś restauracja nie zarabia na siebie. Czy Magda Gessler sprawi, że miejsce stanie na nogi?
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizaać?
Minęło kilka tygodni od rewolucji. Magda Gessler wraca, sprawdzić, czy Wioleta skorzystała z jej wskazówek. Już od wejścia czuć, że BarVioli to miejsce, które tętni życiem. Na stół trafia sałatka, kotlet schabowy i oczywiście kołduny, których smak Magda Gessler komentuje jednym zdaniem: "Myślę, że w Polsce tak dobrych jeszcze nie jadłam".
W południowej części Mazur, tuż przy granicy z Mazowszem leży powiatowe Działdowo. W dwudziestotysięcznym mieście, w barze Palce Lizać można podobno, zdaniem właścicielki Wioli, pysznie zjeść. Tylko dlaczego nikt tego nie docenia? Lokal świeci pustkami tak jak i kasa z utargu. A Wiola twierdzi, że bardzo się stara… W staraniach pomagają jej przyjaciółki, które pracują u niej bez umowy i bez wynagrodzenia. Wygląda na to, że wszystko stoi tu na głowie i aż się prosi o interwencję Magdy Gessler. Czy znanej restauratorce uda się zaprowadzić w tym dziwnym miejscu porządek i czy będzie tu tak smacznie, że aż palce lizać?
To była wyjątkowa rewolucja z pięknym powrotem i smutnym zakończeniem.
Powrót do "Agaty" po kilku tygodniach jest słodko-gorzki. Z jednej strony wybitna kuchnia i talent pani Marzeny, która rozwinęła skrzydła. Z drugiej strony powraca problem z wypłatami, a Bogdan tłumaczy, że nie wiedział o zaległościach.
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Kolacja w odmienionym barze "Agata" była sukcesem. Goście zachwycali się domowymi smakami przywodzącymi na myśl dzieciństwo!
Magda Gessler jest bardzo dumna ze wszystkich kucharek.
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Bogdan wraca do zatrudnionych kobiet z zaległymi wypłatami. Nie obyło się jednak bez problemów. Magda Gessler nie wie, czy może mu zaufać.
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Kucharki przychodzą do Magdy Gessler z palącym problemem: nie dość, że zarabiają najniższą krajową, to jeszcze od kilku miesięcy nie dostają całych wypłat. Czy w takiej sytuacji rewolucja może dojść do skutku?
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Pani Marzena wyznała Magdzie Gessler, że zarabia na rękę trochę ponad 2 tysiące złotych na pełen etat. Restauratorka jest oburzona takimi stawkami i podejściem managera do całej sprawy.
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Podczas degustacji w barze "Agata" Magda Gessler poznaje pana managera, który lubi przypisywać sobie sukcesy. Niestety, restauratorka znajduje brud na stole i tłumaczenia Bogdana wcale do niej nie trafiają!
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Magda Gessler odwiedza zaplecze baru mlecznego "Agata", a efekty tej kontroli są zatrważające. Panowie zarządzający całą winę zwalają na kucharki!
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?
Miała być pyszna, domowa kuchnia z zupą pomidorową i pierogami leniwymi na czele. Niestety, degustacja pierwszych dań przywołała komunę!
Gorzów Wielkopolski to jedna z dwóch – obok Zielonej Góry – stolic województwa
lubuskiego. Położone nad Wartą miasto liczy sobie ponad sto tysięcy mieszkańców. Starsi z
nich doskonale pamiętają początki otwartego w połowie lat sześćdziesiątych Baru Agata.
Choć lokal kilka razy zmieniał lokalizację, to po słynne pierogi i kotlety jajeczne ustawiały się
tutaj kolejki. To już niestety przeszłość. Choć w kuchni jak dawniej rządzi pani Marzenna, bar
od kilku lat świeci pustkami i popada w nędzę. Na początku lat 90. właścicielem lokalu został
tutejszy klub sportowy kobiecej piłki nożnej Stilon. Zwłaszcza w ostatnich latach właściciele
nie potrafią dogadać się z personelem. Co gorsza, nie wywiązują się też ze zobowiązań
płacowych i na swoje pieniądze pracujące tu panie czekają po trzy, cztery miesiące.
Waleczni działacze sportowi poprosili więc o ratunek Magdę Gessler. Czy ta prośba nie
okaże się dla nich samobójczym golem?