Restauracja Moniki i Daniela przeszła absolutną metamorfozę. Nie jest to zasługa wyłącznie Magdy Gessler, która zaproponowała zupełnie rewolucyjne zmiany w menu i wystroju. Matką tego sukcesu jest również zaangażowany i zmobilizowany zespół, któremu na sukcesie zależało tak samo mocno jak właścicielom.
Stolicę Warmii – Olsztyn zamieszkuje ponad 150 tysięcy dumnych obywateli. Ciekawa historia i piękne położenie sprawiają, że miasto chętnie odwiedzane jest przez licznych turystów. Wśród lokali otwierających dla nich swoje podwoje jest Calabria, czyli serwująca domowe obiady, makarony a nawet sushi… pizzeria. Właściciele, narzeczeni Monika i Daniel, desperacko starają się przyciągnąć każdego klienta. Niestety próżno go wypatrywać. Żadne danie, spośród niezwykle różnorodnego menu nie przypadło do smaku ani mieszkańcom ani przyjezdnym. Właścicielom dzielnie pomaga w kuchni pani Brygida, mama Moniki. Choć wszyscy dwoją się i troją, siedząc w Calabrii od rana do nocy, efektów nie widać. Oszczędności dawno całkowicie stopniały, a długi rosną z miesiąca na miesiąc. W końcu Daniel postanowił powierzyć przyszłość restauracji i swojej rodziny Magdzie Gessler. Czy wizyta znanej restauratorki sprawi, że pojawi się tutaj harmonia i dobrobyt?
Magda Gessler postanowiła, że Calabria zupełnie zmieni swój charakter. Olsztyn jest stolicą Warmii, dlatego warto skorzystać z produktów, jakie oferuje ten region. Jednym z dań będzie sum!
Stolicę Warmii – Olsztyn zamieszkuje ponad 150 tysięcy dumnych obywateli. Ciekawa historia i piękne położenie sprawiają, że miasto chętnie odwiedzane jest przez licznych turystów. Wśród lokali otwierających dla nich swoje podwoje jest Calabria, czyli serwująca domowe obiady, makarony a nawet sushi… pizzeria. Właściciele, narzeczeni Monika i Daniel, desperacko starają się przyciągnąć każdego klienta. Niestety próżno go wypatrywać. Żadne danie, spośród niezwykle różnorodnego menu nie przypadło do smaku ani mieszkańcom ani przyjezdnym. Właścicielom dzielnie pomaga w kuchni pani Brygida, mama Moniki. Choć wszyscy dwoją się i troją, siedząc w Calabrii od rana do nocy, efektów nie widać. Oszczędności dawno całkowicie stopniały, a długi rosną z miesiąca na miesiąc. W końcu Daniel postanowił powierzyć przyszłość restauracji i swojej rodziny Magdzie Gessler. Czy wizyta znanej restauratorki sprawi, że pojawi się tutaj harmonia i dobrobyt?
W Calabrii menu obejmuje wiele kuchni świata, ale największą ofertę stanowią pizzę. Czy właściciele wiedzą jak robić pizzę?
Stolicę Warmii – Olsztyn zamieszkuje ponad 150 tysięcy dumnych obywateli. Ciekawa historia i piękne położenie sprawiają, że miasto chętnie odwiedzane jest przez licznych turystów. Wśród lokali otwierających dla nich swoje podwoje jest Calabria, czyli serwująca domowe obiady, makarony a nawet sushi… pizzeria. Właściciele, narzeczeni Monika i Daniel, desperacko starają się przyciągnąć każdego klienta. Niestety próżno go wypatrywać. Żadne danie, spośród niezwykle różnorodnego menu nie przypadło do smaku ani mieszkańcom ani przyjezdnym. Właścicielom dzielnie pomaga w kuchni pani Brygida, mama Moniki. Choć wszyscy dwoją się i troją, siedząc w Calabrii od rana do nocy, efektów nie widać. Oszczędności dawno całkowicie stopniały, a długi rosną z miesiąca na miesiąc. W końcu Daniel postanowił powierzyć przyszłość restauracji i swojej rodziny Magdzie Gessler. Czy wizyta znanej restauratorki sprawi, że pojawi się tutaj harmonia i dobrobyt?
Jak gotują w Calabrii? Na pierwszy ogień zupa o dziwnym, żółtym kolorze. Mimo wszystko smaczna. Następnie makaron ze szpinakiem. Tu jest już nieco gorzej. De volaille okazuję się totalnym szaleństwem.
Stolicę Warmii – Olsztyn zamieszkuje ponad 150 tysięcy dumnych obywateli. Ciekawa historia i piękne położenie sprawiają, że miasto chętnie odwiedzane jest przez licznych turystów. Wśród lokali otwierających dla nich swoje podwoje jest Calabria, czyli serwująca domowe obiady, makarony a nawet sushi… pizzeria. Właściciele, narzeczeni Monika i Daniel, desperacko starają się przyciągnąć każdego klienta. Niestety próżno go wypatrywać. Żadne danie, spośród niezwykle różnorodnego menu nie przypadło do smaku ani mieszkańcom ani przyjezdnym. Właścicielom dzielnie pomaga w kuchni pani Brygida, mama Moniki. Choć wszyscy dwoją się i troją, siedząc w Calabrii od rana do nocy, efektów nie widać. Oszczędności dawno całkowicie stopniały, a długi rosną z miesiąca na miesiąc. W końcu Daniel postanowił powierzyć przyszłość restauracji i swojej rodziny Magdzie Gessler. Czy wizyta znanej restauratorki sprawi, że pojawi się tutaj harmonia i dobrobyt?
Monika i Daniel, właściciele restauracji ledwo wiążą koniec z końcem. Na ten moment zyski z restauracji są tak małe, że nie mają pieniędzy nawet na pensje dla pracowników. Czy Magdzie Gessler uda się wyprowadzić Calabrię na prostą?
Stolicę Warmii – Olsztyn zamieszkuje ponad 150 tysięcy dumnych obywateli. Ciekawa historia i piękne położenie sprawiają, że miasto chętnie odwiedzane jest przez licznych turystów. Wśród lokali otwierających dla nich swoje podwoje jest Calabria, czyli serwująca domowe obiady, makarony a nawet sushi… pizzeria. Właściciele, narzeczeni Monika i Daniel, desperacko starają się przyciągnąć każdego klienta. Niestety próżno go wypatrywać. Żadne danie, spośród niezwykle różnorodnego menu nie przypadło do smaku ani mieszkańcom ani przyjezdnym. Właścicielom dzielnie pomaga w kuchni pani Brygida, mama Moniki. Choć wszyscy dwoją się i troją, siedząc w Calabrii od rana do nocy, efektów nie widać. Oszczędności dawno całkowicie stopniały, a długi rosną z miesiąca na miesiąc. W końcu Daniel postanowił powierzyć przyszłość restauracji i swojej rodziny Magdzie Gessler. Czy wizyta znanej restauratorki sprawi, że pojawi się tutaj harmonia i dobrobyt?
Restauracja radzi sobie świetnie, ale czy Magda Gessler zaakceptuje jakość dań podczas powrotu?
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Małgosia i Paweł z załogą są gotowi na przyjęcie pierwszych gości po rewolucji!
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Magda Gessler postanowiła zachować, a raczej odzyskać, staropolski charakter tego miejsca. Będzie sarnina, pstrąg i dziczyzna!
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Paweł i Małgorzata są w potrzasku! Ich restauracja generuje 70 tysięcy kosztów miesięcznie, a dzienny utarg wynosi często nie więcej niż 174 zł. Jak utrzymać taki biznes?!
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Czas na test kuchni w "Staropolskiej"! Dorota jako szefowa kuchni może być dumna, że ma smak. Ale dlaczego w jej kuchni panuje taki chaos?!
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Degustacja w szumnie nazwanej "Staropolskiej" przywodzi na myśl bardziej stołówkę, niż wykwintną restaurację. Ale! Magda Gessler czuje, że za kulisami kryje się ktoś z dobrym smakiem.
Nadwiślański Szczucin to kilkutysięczna miejscowość w Małopolsce, leżąca przy drodze łączącej Tarnów z Kielcami. W sąsiedztwie okazałego Muzeum Drogownictwa znajduje się Restauracja Staropolska. Prowadzą ją małżonkowie Małgorzata i Paweł. Ona kończyła AWF, on jest muzykiem i na głębokie, mętne wody gastronomii rzucili się bez żadnego doświadczenia w tej branży. Krótko prowadzili lokal w Tarnowie i zaraz potem zdecydowali się zainwestować ogromne pieniądze z oszczędności i kredytów w kupno okazałej restauracji w Szczucinie. Początkowo interes się kręcił, a restauracja żyła głównie z imprez okolicznościowych. Wszystko zmieniła pandemia. Utrzymanie potężnego lokalu z dużą załogą szybko wpędziło właścicieli w długi. Straty sięgnęły już 650 tysięcy złotych. Po lockdownie klienci nie wrócili i właściciele nie mają pomysłu jak ich przyciągnąć. Postanowili zaprosić najbardziej pomysłową w Polsce restauratorkę Magdę Gessler.
Entliczek-pentliczek, czeski knedliczek nowa restauracja w Raciborzu wreszcie jest gotowa na przyjęcie gości. Wystrój i odświeżona karta robią ogromne wrażenie. "Piękne podane, doskonała kompozycja!"
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Racibórz leży tu przy czeskiej granicy. Dlatego warto skorzystać z przepisów naszych sąsiadów. Magda Gessler zaprosiła do Imperii członkinie koła gospodyń wiejskich, które pokazały, jak w prosty sposób przyrządzić idealne knedliki.
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Właściciel Imperii liczy, że dzięki Magdzie Gessler dowie się, co robi nie tak. Zwykle głównym problemem okazuje się niesmaczna kuchnia, jednak nie tym razem - w restauracji karmią dobrze. W takim razie czas sprawdzić jak wygląda zaplecze pracy. Może tam Magda Gessler znajdzie odpowiedź na pytanie dlaczego Imperia świeci pustkami.
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Magda Gessler przyjechała do Raciborza sprawdzić dlaczego restauracja Imperia świeci pustkami. Pierwsze, co rzuca się w oczy to szary wystrój sali, który na pewno nie zachęca do odwiedzin. Kiedy na stole pojawiają się pierwsze potrawy okazuje się, że... kuchnia nie jest zła. W Imperii ktoś potrafi gotować.
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Magda Gessler próbuje ustalić, co jest przyczyną tego, że restauracja Imperia świeci pustkami. Okazuje się, że właściciel wykupił ją kilka lat temu przekonany, że jest to świetnie prosperujące miejsce. Niestety, nie dość, że zapłacił za nią olbrzymie pieniądze, to jeszcze po przejęciu Imperii okazało się, że restauracja jest zadłużona u kontrahentów.
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Często problemem restauracji jest niezgrany zespół. Nie można tego powiedzieć o restauracji Imperia, w której atmosfera jest naprawdę dobra. Dlaczego więc brakuje gości? Czyżby kuchnia była niesmaczna?
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Racibórz to ponad 50-tysięczne miasto na południowo-wschodnim krańcu Śląska. Leży tuż przy granicy z czeskim Novym Bohuminem. To tutaj od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja. Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler! Jednak to, co prowadząca „Kuchenne rewolucje” odkryje w raciborskiej Imperii wprawi ją w osłupienie. A wydawało się, że widziała już wszystko… Czy rewolucja w Raciborzu się uda? Dla Magdy Gessler to będzie prawdziwe wyzwanie!
Magda Gessler wróciła do "Ghvino i Śpiew" i sprawdziła, jak Maria i jej załoga radzą sobie po kilku tygodniach. Okazało się, że w tym miejscu jest po prostu pysznie!
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Nowe gruzińskie miejsce mogło w końcu przyjąć gości! Kolacja była ogromnym sukcesem, a o oprawę muzyczną zadbał "Elton", który napisał piosenkę specjalnie dla Magdy Gessler.
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Liana Gamtsemlidze przyjechała do Kudowy-Zdroju, żeby pokazać ekipie prawdziwą kuchnię gruzińską. Takiego gotowania nikt się nie spodziewał.
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Takie opinie muszą boleć! W internecie aż huczy od zdań o słabej obsłudze i niemiłym podejściu do klientów "Szmaragdowej". A obsługa zwala winę na kuchnię...
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Degustacja w Szmaragdowej nie idzie po myśli właścicielki. Daniom brakuje smaku, a składnikom - jakości.
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Gruzini słyną z zamiłowania do jedzenia, biesiadowania i obłędnych smaków. Ale czy ta gruzińska uczta ma w ogóle coś wspólnego z tym krajem?
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Słynne uzdrowisko Kudowę Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szuka kaukaskich smaków… w Internecie. Gotuje się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka ma jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie są jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupada, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej dramatyczna. Nadzieją na zmianę jest już tylko Magda Gessler. Czy rewolucja w tym lokalu przebiegnie śpiewająco?
Magda Gessler wróciła do Bartoszyc. Piwem Podlane nie może narzekać na brak gości. Ewa ma ręce pełne roboty, szczególnie, że kucharz Dawid odszedł z pracy. Jak smakują potrawy stworzone przez Magdę Gessler? Rosół idealny, z bajaderą jest problem.
W rozległych i pięknych Borach Tucholskich łatwo się zgubić. Choć można tu też znaleźć miejsca do spokojnego wypoczynku, a jesienią wspaniałe grzyby. Nazwę Bory wzięły od Tucholi, a w sąsiedztwie miasteczka leży z kolei wieś Żalno. Na jej skraju „Restaurację w Borach” od 3 lat prowadzi Grażyna z synem Rafałem. Wielką pasją rodziny są militaria, dlatego teren przed restauracją wygląda jak poligon wojskowy. Pełno na nim pojazdów wojskowych, stoi tu nawet czołg i wyrzutnia rakiet! Goście tu jednak nie zaglądają. Czyżby bali się, że trafią w sam środek konfliktu… zbrojnego? Nie od dziś jednak wiadomo, że Magda Gessler kulom się nie kłania. Do „Restauracji w Borach” przybywa w iście bojowym nastroju. W końcu musi strzelić w sam środek problemu, by w tym miejscu zapanował pokój i dobry smak.
Zapomnijcie o dawnej restauracji Gościnna! Teraz w Bartoszycach czeka na Was zupełnie nowe miejsce - Piwem Podlane. Piękny, ciepły wystrój nawiązuje do historii tego miejsca. Nowe menu z pewnością przyciągnie klientów. Co o tym miejscu myślą goście zaproszeni na uroczystą kolację?
W rozległych i pięknych Borach Tucholskich łatwo się zgubić. Choć można tu też znaleźć miejsca do spokojnego wypoczynku, a jesienią wspaniałe grzyby. Nazwę Bory wzięły od Tucholi, a w sąsiedztwie miasteczka leży z kolei wieś Żalno. Na jej skraju „Restaurację w Borach” od 3 lat prowadzi Grażyna z synem Rafałem. Wielką pasją rodziny są militaria, dlatego teren przed restauracją wygląda jak poligon wojskowy. Pełno na nim pojazdów wojskowych, stoi tu nawet czołg i wyrzutnia rakiet! Goście tu jednak nie zaglądają. Czyżby bali się, że trafią w sam środek konfliktu… zbrojnego? Nie od dziś jednak wiadomo, że Magda Gessler kulom się nie kłania. Do „Restauracji w Borach” przybywa w iście bojowym nastroju. W końcu musi strzelić w sam środek problemu, by w tym miejscu zapanował pokój i dobry smak.