Joanna Kołaczkowska odeszła 17 lipca 2025 roku w wieku 59 lat. Z ogromnym bólem próbuje poradzić sobie po jej śmierci m.in. Dariusz Kamys, z którym występowała w kabarecie Hrabi. Jednocześnie jako szwagier artystki, mężczyzna opowiedział o ostatnich chwilach jej życia. Zdradził również, co z przyszłością Hrabi.
Cztery miesiące po śmierci Joanna Kołaczkowska, jeden z jej najbliższych przyjaciół i współpracowników, Dariusz Kamys, podzielił się w mediach dramatycznymi wspomnieniami. W szczerym wywiadzie dla Wirtualnej Polski opowiedział o tym, jak wyglądały ostatnie miesiące jej życia, dlaczego nigdy nie stracił nadziei i jak dziś radzi sobie z pustką, która pozostała po jej odejściu.
Joanna Kołaczkowska była gwiazdą kabaretu Hrabi i występowała razem grupą przez prawie dwie dekady. Po śmierci uwielbianej przez fanów aktorki zaczęły pojawiać się pytania, co dalej z przyszłością zespołu. Teraz kabaret Hrabi zabrał głos w tej sprawie. Członkowie grupy zadecydowali o bardzo ważnej zmianie.
Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku w wieku 59 lat w wyniku choroby nowotworowej. Śmierć artystki kabaretowej wstrząsnęła jej fanami oraz oczywiście bliskimi, którzy byli przy niej aż do samego końca. Siostra Joanny Kołaczkowskiej w najnowszym wywiadzie wspominała ich wspólne dzieciństwo. Gwiazda Kabaretu Hrabi przejmowała się bardziej losem innych, niż swoim. Poruszające słowa Agnieszki Kamys.
Dariusz Kamys był dla Joanny Kołaczkowskiej nie tylko kolegą z kabaretu Hrabi, ale także szwagrem. Minęły nieco ponad dwa miesiące po śmierci artystki, a Dariusz Kamys nadal nie otrząsnął się po jej stracie. Opublikował na Facebooku poruszający wpis. "To jeszcze zbyt wcześnie".
Joanna Kołaczkowska zmarła w wyniku choroby nowotworowej. Aktorka w najtrudniejszych chwilach mogła liczyć na wsparcie rodziny oraz znajomych. Siostra gwiazdy Kabaretu Hrabi Agnieszka Kamys, oraz jej przyjaciółka Małgorzata Olejarz udzieliły wywiadu, w którym wspominały ostatnie chwile Joanny Kołaczkowskiej.
Minął miesiąc od śmierci Joanny Kołaczkowskiej, niezapomnianej gwiazdy polskiej sceny kabaretowej. Jej przyjaciele z Kabaretu Hrabi wciąż wspominają artystkę i w mediach społecznościowych dzielą się poruszającymi słowami oraz wspomnieniami.
Dariusz Kamys pokazał, jak wygląda grób Joanny Kołaczkowskiej na warszawskich Wojskowych Powązkach. Od pogrzebu 59-letniej aktorki minęły niecałe dwa tygodnie. Artysta przy okazji wystosował ważny apel do fanów gwiazdy Kabaretu Hrabi.
To gest, który poruszył wielu. Na kilka godzin przed odsłonięciem swojego oficjalnego portretu i przekazaniem władzy następcy, Andrzej Duda podjął jedną z ostatnich decyzji jako prezydent. Joanna Kołaczkowska – uwielbiana artystka kabaretowa, której nagła śmierć wstrząsnęła fanami w całej Polsce – została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski
W poniedziałek, 28 lipca 2025 roku, na warszawskich Powązkach, odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej — cenionej artystki kabaretowej. Tuż po jej śmierci, w sieci spekulowano na temat przyszłości Kabaretu Hrabi, który współtworzyła przez ostatnie lata. Teraz członkowie formacji opublikowali oficjalny wpis, odnoszący się do ich przyszłości zawodowej.
Nie było wielkich słów. Nie było patosu. Była cisza, w której każdy przecinek waży więcej niż całe zdania. Dariusz Kamys, wieloletni sceniczny partner Joanny Kołaczkowskiej, napisał na Facebooku krótką refleksję dwa dni po jej pogrzebie. I to wystarczyło, by złapało za gardło każdego, kto Joannę Kołaczkowską kochał — jako artystkę, koleżankę, przyjaciółkę, niezastąpioną część kabaretowego świata.
28 lipca 2025 roku odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Joanny Kołaczkowskiej. Ceniona artystka kabaretowa spoczęła na warszawskich Powązkach, a na jej ostatnim pożegnaniu zjawiły się prawdziwe tłumy. Podczas pogrzebu głos zabrał jej były mąż, Krzysztof Kołaczkowski. Jego osobista przemowa wycisnęła łzy.
Za nami pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Na wzruszającą ceremonię pożegnalną przybyły gwiazdy, a także tłumy fanów aktorki Kabaretu Hrabi. W pewnym momencie ceremonii doszło do niesłychanego zdarzenia. Wszystko zostało nagrane.
28 lipca odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Wśród żałobników zebrała się zarówno rodzina, jak i przyjaciele aktorki, m.in. Szymon Majewski, Emilia Krakowska, czy Artur Andrus. Ten ostatni w poruszającej przemowie pożegnał wybitną artystkę kabaretową.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat w wyniku choroby nowotworowej. Podczas pogrzebu głos zabrało wielu znanych artystów, którzy byli blisko związani z gwiazdą Kabaretu Hrabi. Jednym z nich był Dariusz Kamys, który nie tylko występował z Joanną Kołaczkowską w jednym zespole, ale prywatnie był także jej szwagrem. Mężczyzna nie szczędził ostrych słów w kierunku fałszywych "przyjaciół" aktorki. "Zaraz po twojej śmierci pojawiło się sporo "przyjaciół" z gotowymi przemowami, wspomnieniami i teoriami. Czasem ta deklarowana przyjaźń mijała się nawet z faktami o tobie" - powiedział z mównicy Dariusz Kamys.
W poniedziałek, 28 lipca 2025 roku na warszawskich Powązkach odbyły się uroczystości pogrzebowe cenionej artystki kabaretowej Joanny Kołaczkowskiej. Na miejscu pojawiła się nie tylko najbliższa rodzina i przyjaciele, lecz także sławne osobistości związane ze światem show-biznesu. Ceremonię kościelną prowadził ojciec Lech Dorobczyński, który skierował bezpośrednie słowa do siostry zmarłej.
Na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej na warszawskich Powązkach zjawiło się wielu przedstawicieli polskiego świata kultury. Jedną z takich osób była Edyta Bartosiewicz, którą łączyła ze zmarłą wyjątkowo bliska relacja. Wokalistka podczas ostatniego pożegnania przyjaciółki wygłosiła poruszającą przemowę.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat w wyniku choroby nowotworowej, co wstrząsnęło polskim show-biznesem. W poniedziałek 28 lipca na warszawskich Powązkach odbyło się ostatnie pożegnanie i pogrzeb aktorki Kabaretu Hrabi. Na miejscu zjawili się przedstawiciele świata artystycznego, a także rodzina zmarłej.
28 lipca odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej, wybitnej aktorki kabaretowej. Artystka spoczęła w Alei Zasłużonych na cmentarzu na Powązkach. Obok urny podczas mszy w kościele postawiono wyjątkowe zdjęcie.
28 lipca 2025 roku, o godzinie 11:00 rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe upamiętniające Joannę Kołaczkowską. W kościele św. Karola Boromeusza, na ulicy Powązkowskiej 14 w Warszawie, zgromadził się tłum żałobników. Nie zabrakło też 85-letniej Emilii Krakowskiej.
Joanna Kołaczkowska, ceniona aktorka kabaretowa z Kabaretu Hrabi, odeszła 17 lipca 2025 roku po walce z nowotworem. Jej pogrzeb 28 lipca na warszawskich Powązkach przyciągnął tłumy – bliskich, przyjaciół z branży oraz fanów, którzy przyszli pożegnać wyjątkową artystkę w sposób zgodny z jej ostatnią wolą.
Wieść o śmierci Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła fanami i całym środowiskiem artystycznym. W sieci natychmiast pojawiły się wspomnienia o cenionej artystce. Kilkanaście godzin temu, o niezwykle szczery wpis, pokusił się także członek Kabaretu Hrabi — Tomasz Majer. Jego słowa chwytają za serce.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat z powodu choroby nowotworowej. Kilka dni po śmierci znanej artystki Kabaret Hrabi przekazał szczegóły jej pogrzebu. Koledzy z zespołu Joanny Kołaczkowskiej zdradzili także, jaka była jej ostatnia wola. W specjalnym oświadczeniu poinformowano o specjalnej prośbie, jaką do żałobników ma rodzina zmarłej.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat po walce z nowotworem. Artystka znana z Kabaretu Hrabi jest żegnana przez bliskich i fanów, którzy przez lata podziwiali jej talent. 20 lipca w Kościele franciszkanów przy ulicy Senatorskiej w Warszawie odprawiono mszę świętą w intencji Joanny Kołaczkowskiej. Ojciec Lech Dorobczyński zwrócił się do zebranych oraz podziękował Bogu za życie artystki. Jego słowa dają wiele do myślenia.
Choć od śmierci Joanny Kołaczkowskiej minęło już kilka dni, fani i najbliżsi przyjaciele wciąż wspominają jej niezapomniane skecze i prywatne historie. Nie wszyscy wiedzą jednak, że artystka pozostawiła po sobie wyjątkową pamiątkę. Podczas niedzielnej mszy, w jednym z warszawskich kościołów, ksiądz ujawnił jej wzruszający gest.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat z powodu choroby nowotworowej. Kilka dni po śmierci znanej artystki Kabaret Hrabi przekazał szczegóły jej pogrzebu. Koledzy z zespołu Joanny Kołaczkowskiej zdradzili także, jaka była jej ostatnia wola. W specjalnym oświadczeniu poinformowano o specjalnej prośbie, jaką do żałobników ma rodzina zmarłej.
17 lipca 2025 roku na zawsze pozostanie w sercach fanów Kabaretu Hrabi. To tego dnia, po wyczerpującej walce z chorobą nowotworową, odeszła członkini formacji — Joanna Kołaczkowska. Artystkę pożegnali przyjaciele z branży, w tym Artur Chamski, który opublikował wyjątkowo wymowne zdjęcie.
Świat polskiej kultury pogrążył się w żałobie. Dokładnie kilkanaście godzin temu, po usilnych zmaganiach z chorobą nowotworową, odeszła Joanna Kołaczkowska. Nie wszyscy wiedzą, że gwiazda Kabaretu Hrabi miała skryte marzenie, którego nie zdążyła spełnić. "Tak jej nie było dane" - wyjawiła w wywiadzie przyjaciółka.
Joanna Kołaczkowska, ikona polskiego kabaretu, zmarła 17 lipca, pozostawiając po sobie pustkę, której nie da się zapełnić. Widzowie pokochali ją za poczucie humoru, inteligencję i niesamowity sceniczny magnetyzm. Prywatnie była jednak osobą skrytą, niechętnie dzielącą się szczegółami z życia rodzinnego. Teraz, po jej śmierci, uwagę wszystkich przykuła jej jedyna córka Hania, o której artystka mówiła niezwykle rzadko. To właśnie ona była jej największą miłością i najważniejszą relacją w życiu. Poznaj poruszającą historię Joanny Kołaczkowskiej.
Kilkanaście godzin temu świat internautów obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej - gwiazdy Kabaretu Hrabi. Aktorka zmarła w wieku 59 lat, pozostawiając po sobie niezapomniane sceniczne role. Teraz ujawniono, że bezpośrednią przyczyną jej śmierci była jedna z najcięższych odmian nowotworu.