- Co Artur Andrus powiedział na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej?
- W jakim serialu wspólnie zagrali Joanna Kołaczkowska i Artur Andrus?
- Skąd Artur Andrus i Joanna Kołaczkowska się znają?
Artur Andrus żegna Joannę Kołaczkowską. Padły wzruszające słowa
Na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej zebrał się tłum jej bliskich i przyjaciół. Wśród nich znalazł się również Artur Andrus, dziennikarz i artysta kabaretowy. Podczas poruszającej przemowy pożegnał przyjaciółkę, a część żałobników nie mogła powstrzymać łez.
Spotkaliśmy się po to, żeby pożegnać niezwykłą, jedyną, nieprawdopodobną, najważniejszą naszą Aśkę. Rodzina i przyjaciele to są wszystko ludzie, którzy ją zawsze otaczali, wymiennie, czasami rodzina stawała się przyjaciółmi, czasami przyjaciele rodziną, ale te dwie grupy zawsze się wokół niej zbierały. Na pewno zauważyliście, jakie poruszenie wywołała wiadomość najpierw o chorobie Aśki, potem o jej śmierci. Jak wiele ludzi, setki tysięcy ludzi, chciało coś na ten temat powiedzieć i zaczęli pisać wiersze, zaczęli pisać piosenki o Aśce. Niezwykłe jest to, że właściwie każda taka wypowiedź była powodowana tymi samym emocjami. Wszyscy odczuliśmy, że odszedł dla nas ktoś najważniejszy i tak trudno jest się z tym pogodzić, że musimy coś na ten temat powiedzieć.
Dziennikarz powiedział także o darze, jaki miała Joanna Kołaczkowska do zjednywania sobie ludzi i o tym, jaką osobą była dla osób z jej otoczenia.
O Aśce mówiło się, że ona zbierała wokół siebie ludzi kolorowych, ale też trzeba powiedzieć, że zbierała ludzi szarych. Ona miała dla każdego czas. I spotykała się z takimi, którzy zdobywali świat, i z takimi, którzy z tym światem mieli problemy. Z każdym chciała się spotkać, ona nie stawiała takich warunków wstępnych przyjaźni czy znajomości, nie szukała czegoś w człowieku, co ją do tego człowieka zniechęca, tylko odwrotnie.
Przyjaciele żegnają Joannę Kołaczkowską
Według słów dziennikarza, aktorka w pewnym sensie "ułatwiła" swoim bliskim pożegnanie z nią, ponieważ wiele razy mówiła, jaki pogrzeb chciałaby mieć.
Mówiła, że będą jej przyjaciele, będą ją wspominali, będzie jej ukochana muzyka, ktoś z jej przyjaciół coś zaśpiewa - właściwie ona sama już powiedziała, jak to ma wyglądać. W jednej z takich wypowiedzi usłyszałem, jak powiedziała, że "nie musi być za bardzo śmiesznie". I to mnie jakoś uspokoiło, jeżeli nie musi być za bardzo śmiesznie, to nie musi też być za bardzo smutno, ale dlaczego nie może być tak i tak? Dlaczego nie mamy sobie teraz razem i popłakać, i się pośmiać? Te emocje towarzyszą nam całe życie wymiennie, to i niech teraz nam towarzyszą.
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej odbył się 28 lipca na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Artystka została pochowana w Alei Zasłużonych, tuż obok Stanisława Tyma.
Zobacz też: Dawno niewidziana Emilia Krakowska przybyła na pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Tak obecnie wygląda 85-latka
Relacja Artura Andrusa i Joanny Kołaczkowskiej
Artur Andrus i Joanna Kołaczkowska znali się jeszcze z czasów kabaretu Potem. Spotykali się przy okazji koncertów kabaretowych, w audycjach radiowych i podczas akcji charytatywnych. Zagrali razem w improwizowanym serialu "Spadkobiercy".
Kiedy okazało się, że aktorka jest chora, Artur Andrus okazywał jej wsparcie - również w wywiadzie dla "Faktu", którego udzielił w tamtym czasie.
Na co dzień Joanna jest przede wszystkim normalna, to znaczy taka, jakie są okoliczności. Jak jest wesoło, to jest wesoło, a jak jest smutno, to jest smutno. Tak jak większość ludzi, których znam ze sceny. (...)
Przeczytaj też: Przyjaciel Joanny Kołaczkowskiej z Kabaretu Hrabi przerywa milczenie. Łzy same cisną się do oczu
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska