Co dalej z kabaretem Hrabi po śmierci Joanny Kołaczkowskiej? Artyści zabrali głos

Joanna Kołaczkowska
Dorota Wellman przejmująco o śmierci mamy. "Widzów nie interesuje, w jakim jesteśmy stanie"
Źródło: TVN7
Joanna Kołaczkowska była gwiazdą kabaretu Hrabi i występowała razem grupą przez prawie dwie dekady. Po śmierci uwielbianej przez fanów aktorki zaczęły pojawiać się pytania, co dalej z przyszłością zespołu. Teraz kabaret Hrabi zabrał głos w tej sprawie. Członkowie grupy zadecydowali o bardzo ważnej zmianie.

Joanna Kołaczkowska była gwiazdą kabaretu Hrabi

Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku w wieku zaledwie 59 lat w wyniku choroby nowotworowej. Aktorka przez prawie 20 lat występowała jako członkini kabaretu Hrabi, a widzowie uwielbiali oglądać skecze z jej udziałem. Kilka miesięcy przed śmiercią artystka wycofała się jednak z pracy scenicznej i skupiła się na leczeniu. Wówczas jej koledzy z zespołu występowali podczas koncertów jedynie w trzy osoby, a potem zawiesili działalność.

Po pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej członkowie kabaretu Hrabi zapewnili fanów, że będą kontynuować działalność jednak w zmienionej formie. Teraz artyści opublikowali oświadczenie, w którym zdradzili, jak będzie wyglądać przyszłość ich grupy.

Co dalej z kabaretem Hrabi po śmierci Joanny Kołaczkowskiej?

W oświadczeniu kabaretu Hrabi mogliśmy przeczytać, że już niedługo grupa zaprezentuje swój nowy program. Artyści wyjaśnili, że widzowie zobaczą ich na scenie ponownie jedynie w trzy osoby — członkowie zespołu nie chcą bowiem szukać zastępstwa dla Joanny Kołaczkowskiej.

Tym samym skład kabaretu nie zostanie zmieniony. W występach będą brać udział jednak tzw. goście specjalni. Kabaret Hrabi nie zmieni także swojej nazwy, a jedynie jej pisownie. Właśnie w ten sposób kabaret Hrabi chce uczcić pamięć o Joannie Kołaczkowskiej.

Kochani Hrabiolubni! Spieszymy poinformować Was co dalej z naszym kabaretem. Po pierwsze - zostajemy we trzech. Nie wyobrażamy sobie, żeby ktokolwiek mógł na stałe zastąpić Aśkę. Dlatego nie będziemy nikogo "dobierać" – każdy nowy program będzie po prostu nowym projektem, do którego zaprosimy zaprzyjaźnionych gości. Zostawiamy nazwę, bo ciągle jesteśmy sobą – tylko inaczej. Wiele razy o tym rozmawialiśmy jeszcze przed tragicznym odejściem Asi. Ona też by tego chciała. Zmieniamy tylko pisownię nazwy i teraz to będzie wyglądać tak: hrAbi. Dlaczego w centrum nazwy jest wielką literą "A" nie musimy chyba tłumaczyć
- czytamy w oświadczeniu kabaretu.