Restauracja „Granola”
Pan Darek przez lata prowadził z sukcesem duży zakład gastronomiczny oraz dobrze funkcjonujący bar mleczny. Niewielka restauracja „Granola” położona w centrum Gdyni miała być „wisienką na torcie” jego biznesu gastronomicznego.
Panu Darkowi marzyło się miejsce, do którego z dumą mógłby zaprosić swoich przyjaciół na dobrą kolację. Niestety „Granola” od początku przysparza raczej problemów i powodów do wstydu, zamiast dumy, ponieważ wszystko tutaj jest nie pomyśli właściciela. W „Granoli” (chociaż nazwa sugeruje śniadanie) jest pełen wybór dań z pizzą włącznie. Lokal wiele razy zmieniał menu, tak jak często zmieniali się kucharze w tym miejscu. Jedyną osobą, która pracuje w tej restauracji od początku i nie opuściła „tonącego statku” jest kelnerka Ala.
Restauracja „Granola”
Pan Darek przez lata prowadził z sukcesem duży zakład gastronomiczny oraz dobrze funkcjonujący bar mleczny. Niewielka restauracja „Granola” położona w centrum Gdyni miała być „wisienką na torcie” jego biznesu gastronomicznego.
Panu Darkowi marzyło się miejsce, do którego z dumą mógłby zaprosić swoich przyjaciół na dobrą kolację. Niestety „Granola” od początku przysparza raczej problemów i powodów do wstydu, zamiast dumy, ponieważ wszystko tutaj jest nie pomyśli właściciela. W „Granoli” (chociaż nazwa sugeruje śniadanie) jest pełen wybór dań z pizzą włącznie. Lokal wiele razy zmieniał menu, tak jak często zmieniali się kucharze w tym miejscu. Jedyną osobą, która pracuje w tej restauracji od początku i nie opuściła „tonącego statku” jest kelnerka Ala.
Restauracja „Granola”
Pan Darek przez lata prowadził z sukcesem duży zakład gastronomiczny oraz dobrze funkcjonujący bar mleczny. Niewielka restauracja „Granola” położona w centrum Gdyni miała być „wisienką na torcie” jego biznesu gastronomicznego.
Panu Darkowi marzyło się miejsce, do którego z dumą mógłby zaprosić swoich przyjaciół na dobrą kolację. Niestety „Granola” od początku przysparza raczej problemów i powodów do wstydu, zamiast dumy, ponieważ wszystko tutaj jest nie pomyśli właściciela. W „Granoli” (chociaż nazwa sugeruje śniadanie) jest pełen wybór dań z pizzą włącznie. Lokal wiele razy zmieniał menu, tak jak często zmieniali się kucharze w tym miejscu. Jedyną osobą, która pracuje w tej restauracji od początku i nie opuściła „tonącego statku” jest kelnerka Ala.
Pani Magda znów rusza w Polskę! Jest właśnie w trakcie nagrań kolejnych odcinków do premierowego sezonu "Kuchennych rewolucji". Jego start prawdopodobnie już na początku lutego. O dokładnej dacie będziemy Was informować na bieżąco. Tymczasem zobaczcie, w jak świetnej atmosferze przebiegają nagrania. Pozytywną energię czuć w powietrzu, a dobry humor nie opuszcza naszej niezastąpionej restauratorki. ;)
Noworoczne postanowienia o dietach, zdrowym stylu życia i ruszaniu się macie już w trakcie realizacji? Mamy podobnie - dużo sobie tego narzuciliśmy w tym roku. JEDNAK - raz w tygodniu można zrobić sobie tzw. "cheat day", czyli przymknąć oko na małą przekąskę, kalorycznie niewskazaną, ale taką że palce lizać! Magda Gessler właśnie znalazła pomysł na zrealizowanie tego "małego kłamstewka" i zaproponowała pyszne pączki jak u mamy. Zobaczcie, czym kusi na swoim instagramowym koncie. #jedlibyśmy! ;) <3
Jak powiedzieć bliskim, że ich potrawa "skradła" Wasze podniebienie? Czołowa restauratorka i KREATORKA smaku ma to kilka sposobów. Sprawdźcie najciekawsze. ;) #palce_lizać
Magda Gessler już szykuje się do świąt. Na instagramowym koncie najpopularniejszej restauratorki w kraju aż roi się od świątecznych zdjęć. Bożonarodzeniowe stylizacje wnętrz jej warszawskiej restauracji karmią oczy pięknem wykonania każdego świątecznego detalu. Rzućcie okiem - może zainspirujecie się sami, jeśli akurat szukacie wigilijnych pomysłów na dekorację mieszkania lub stołów, przy których zasiądziecie z bliskimi.
Jeśli zastanawiacie się, czy jest sens zgłaszania się do programu, sprawdźcie, co powiedział nam restaurator z Pszowa po finałowej rewolucji w minionym 16. sezonie.
Naga prawda o "Kuchennych rewolucjach". Czy jest jeszcze ktoś, kto myśli, że to tzw. "ustawka"? Zobaczcie, co restaurator z Pszowa sądzi o pracy Magdy Gessler i jej sztandarowym programie...
Restauracja „Granola”
Pan Darek przez lata prowadził z sukcesem duży zakład gastronomiczny oraz dobrze funkcjonujący bar mleczny. Niewielka restauracja „Granola” położona w centrum Gdyni miała być „wisienką na torcie” jego biznesu gastronomicznego.
Panu Darkowi marzyło się miejsce, do którego z dumą mógłby zaprosić swoich przyjaciół na dobrą kolację. Niestety „Granola” od początku przysparza raczej problemów i powodów do wstydu, zamiast dumy, ponieważ wszystko tutaj jest nie pomyśli właściciela. W „Granoli” (chociaż nazwa sugeruje śniadanie) jest pełen wybór dań z pizzą włącznie. Lokal wiele razy zmieniał menu, tak jak często zmieniali się kucharze w tym miejscu. Jedyną osobą, która pracuje w tej restauracji od początku i nie opuściła „tonącego statku” jest kelnerka Ala.
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
Patryk i Żaneta to młode małżeństwo, które szukało swojego zajęcia na życie. Kiedy nadarzyła się okazja na kupno restauracji w Pszowie, postanowili otworzyć własny biznes. Mimo że Patryk skończył szkołę gastronomiczną z najwyższymi ocenami, to żonie pozostawił prowadzenie lokalu „Esencja i smak”. Sam zaś podjął współpracę z siecią sklepów spożywczych, których prowadzenie pochłaniało go bez reszty.
Kiedy nagle właściciel sieci rozwiązał umowę z Patrykiem, ten został z wielkimi długami. Popadł w depresję i bez końca rozpamiętywał stratę. Żaneta postanowiła pomóc mężowi i na nowo zaangażować go do działania. Patryk został szefem kuchni. W karcie znalazły się tradycyjne śląskie potrawy. Niestety do restauracji nikt nie przychodzi. Właściciele nie rozumieją, dlaczego. Żaneta spodziewa się dziecka, a ich sytuacja finansowa zaczyna być dramatyczna. Czy Magda Gessler im pomoże?
W popularnej turystycznie Szklarskiej Porębie Agata i Marek wybudowali wspaniałą i nowoczesną restaurację „Kanion”.
Marek wyznaje zasadę, że płaci się „fachmanom” za wykonanie pracy i wszystko powinno działać jak należy.
Zgodnie z tą zasadą projekt i wykonanie restauracji zostało zawierzone i pozostawione w 100% architektowi, a kiedy restauracja była ukończona Marek musiał znaleźć zawodowego kucharza – również fachowca. To niełatwe zadanie i właściciel przyznaje, że swojego kucharza wypatrzył w innej restauracji. Czekał pod nią kilka godzin w samochodzie, a kiedy jego przyszły szef kuchni skończył pracę, zaprosił go do samochodu i przebił ofertę konkurencji. W taki o to sposób Artur, który z najlepszymi ocenami ukończył szkołę gastronomiczną, został szefem kuchni w „Kanionie”.
Niestety od początku „Kanion” nie przyciągał gości. Chociaż przed restauracją przechodzą tłumy ludzi, to do „Kanionu” na jedzenie nikt nie zagląda, nawet w sezonie (co jest już prawie niemożliwe) dochody były minimalne.
Klientów nie zachęciły nawet zmiany w menu. Na początku „Kanion” wystartował ambitnie z daniami z przegrzebków i kalmarów, które nie znalazły chętnych, więc teraz karta restauracji to mieszanina różnych dań: włoska pomidorowa z bazylią, żurek, kwaśnica i oczywiście „obowiązkowa” pizza, żeby zadowolić wszystkie gusta – bez skutku. Inne restuaracje są pełne gości, a „Kanion” owszem przyciąga ludzi, ale turyści oglądają tylko piękną kamienną elewację, czasami nawet robią sobie przed restauracją zdjęcie i… idą jeść u konkurencji.
Ciągłe niepowodzenia i brak dochodów oczywiście powodują napięcia, które źle wpływają na szefa kuchni. Artur coraz częściej robi się wybuchowy, źle reaguje na krytykę. Jacek, syn właścicieli, który jest kelnerem, obsługując gości często słyszy ich pretensje, że danie jest niesłone, albo np. niedogotowane, ale trudno przekazać to Arturowi.
Agata twierdzi, że gdyby to zależało tylko od niej, dawno by już pozbyła się restauracji, ale Markowi szkoda sprzedawać dorobek życia, coś w co zainwestował bez mała wszystko co miał. Ponieważ sami czują się już bezradni, a dywagacją, co robić, żeby było lepiej, nie ma końca, a tym samym pewności , co zmienić, żeby „Kanion” przyciągał gości. Dlatego na pomoc wezwano Magdę Gessler.
W popularnej turystycznie Szklarskiej Porębie Agata i Marek wybudowali wspaniałą i nowoczesną restaurację „Kanion”.
Marek wyznaje zasadę, że płaci się „fachmanom” za wykonanie pracy i wszystko powinno działać jak należy.
W popularnej turystycznie Szklarskiej Porębie Agata i Marek wybudowali wspaniałą i nowoczesną restaurację „Kanion”.
Marek wyznaje zasadę, że płaci się „fachmanom” za wykonanie pracy i wszystko powinno działać jak należy.
Zgodnie z tą zasadą projekt i wykonanie restauracji zostało zawierzone i pozostawione w 100% architektowi, a kiedy restauracja była ukończona Marek musiał znaleźć zawodowego kucharza – również fachowca. To niełatwe zadanie i właściciel przyznaje, że swojego kucharza wypatrzył w innej restauracji. Czekał pod nią kilka godzin w samochodzie, a kiedy jego przyszły szef kuchni skończył pracę, zaprosił go do samochodu i przebił ofertę konkurencji. W taki o to sposób Artur, który z najlepszymi ocenami ukończył szkołę gastronomiczną, został szefem kuchni w „Kanionie”.
Niestety od początku „Kanion” nie przyciągał gości. Chociaż przed restauracją przechodzą tłumy ludzi, to do „Kanionu” na jedzenie nikt nie zagląda, nawet w sezonie (co jest już prawie niemożliwe) dochody były minimalne.
Klientów nie zachęciły nawet zmiany w menu. Na początku „Kanion” wystartował ambitnie z daniami z przegrzebków i kalmarów, które nie znalazły chętnych, więc teraz karta restauracji to mieszanina różnych dań: włoska pomidorowa z bazylią, żurek, kwaśnica i oczywiście „obowiązkowa” pizza, żeby zadowolić wszystkie gusta – bez skutku. Inne restuaracje są pełne gości, a „Kanion” owszem przyciąga ludzi, ale turyści oglądają tylko piękną kamienną elewację, czasami nawet robią sobie przed restauracją zdjęcie i… idą jeść u konkurencji.
Ciągłe niepowodzenia i brak dochodów oczywiście powodują napięcia, które źle wpływają na szefa kuchni. Artur coraz częściej robi się wybuchowy, źle reaguje na krytykę. Jacek, syn właścicieli, który jest kelnerem, obsługując gości często słyszy ich pretensje, że danie jest niesłone, albo np. niedogotowane, ale trudno przekazać to Arturowi.
Agata twierdzi, że gdyby to zależało tylko od niej, dawno by już pozbyła się restauracji, ale Markowi szkoda sprzedawać dorobek życia, coś w co zainwestował bez mała wszystko co miał. Ponieważ sami czują się już bezradni, a dywagacją, co robić, żeby było lepiej, nie ma końca, a tym samym pewności , co zmienić, żeby „Kanion” przyciągał gości. Dlatego na pomoc wezwano Magdę Gessler.
W popularnej turystycznie Szklarskiej Porębie Agata i Marek wybudowali wspaniałą i nowoczesną restaurację „Kanion”.
Marek wyznaje zasadę, że płaci się „fachmanom” za wykonanie pracy i wszystko powinno działać jak należy.
Zgodnie z tą zasadą projekt i wykonanie restauracji zostało zawierzone i pozostawione w 100% architektowi, a kiedy restauracja była ukończona Marek musiał znaleźć zawodowego kucharza – również fachowca. To niełatwe zadanie i właściciel przyznaje, że swojego kucharza wypatrzył w innej restauracji. Czekał pod nią kilka godzin w samochodzie, a kiedy jego przyszły szef kuchni skończył pracę, zaprosił go do samochodu i przebił ofertę konkurencji. W taki o to sposób Artur, który z najlepszymi ocenami ukończył szkołę gastronomiczną, został szefem kuchni w „Kanionie”.
Niestety od początku „Kanion” nie przyciągał gości. Chociaż przed restauracją przechodzą tłumy ludzi, to do „Kanionu” na jedzenie nikt nie zagląda, nawet w sezonie (co jest już prawie niemożliwe) dochody były minimalne.
Klientów nie zachęciły nawet zmiany w menu. Na początku „Kanion” wystartował ambitnie z daniami z przegrzebków i kalmarów, które nie znalazły chętnych, więc teraz karta restauracji to mieszanina różnych dań: włoska pomidorowa z bazylią, żurek, kwaśnica i oczywiście „obowiązkowa” pizza, żeby zadowolić wszystkie gusta – bez skutku. Inne restuaracje są pełne gości, a „Kanion” owszem przyciąga ludzi, ale turyści oglądają tylko piękną kamienną elewację, czasami nawet robią sobie przed restauracją zdjęcie i… idą jeść u konkurencji.
Ciągłe niepowodzenia i brak dochodów oczywiście powodują napięcia, które źle wpływają na szefa kuchni. Artur coraz częściej robi się wybuchowy, źle reaguje na krytykę. Jacek, syn właścicieli, który jest kelnerem, obsługując gości często słyszy ich pretensje, że danie jest niesłone, albo np. niedogotowane, ale trudno przekazać to Arturowi.
Agata twierdzi, że gdyby to zależało tylko od niej, dawno by już pozbyła się restauracji, ale Markowi szkoda sprzedawać dorobek życia, coś w co zainwestował bez mała wszystko co miał. Ponieważ sami czują się już bezradni, a dywagacją, co robić, żeby było lepiej, nie ma końca, a tym samym pewności , co zmienić, żeby „Kanion” przyciągał gości. Dlatego na pomoc wezwano Magdę Gessler.
W popularnej turystycznie Szklarskiej Porębie Agata i Marek wybudowali wspaniałą i nowoczesną restaurację „Kanion”.
Marek wyznaje zasadę, że płaci się „fachmanom” za wykonanie pracy i wszystko powinno działać jak należy.
Zgodnie z tą zasadą projekt i wykonanie restauracji zostało zawierzone i pozostawione w 100% architektowi, a kiedy restauracja była ukończona Marek musiał znaleźć zawodowego kucharza – również fachowca. To niełatwe zadanie i właściciel przyznaje, że swojego kucharza wypatrzył w innej restauracji. Czekał pod nią kilka godzin w samochodzie, a kiedy jego przyszły szef kuchni skończył pracę, zaprosił go do samochodu i przebił ofertę konkurencji. W taki o to sposób Artur, który z najlepszymi ocenami ukończył szkołę gastronomiczną, został szefem kuchni w „Kanionie”.
Niestety od początku „Kanion” nie przyciągał gości. Chociaż przed restauracją przechodzą tłumy ludzi, to do „Kanionu” na jedzenie nikt nie zagląda, nawet w sezonie (co jest już prawie niemożliwe) dochody były minimalne.
Klientów nie zachęciły nawet zmiany w menu. Na początku „Kanion” wystartował ambitnie z daniami z przegrzebków i kalmarów, które nie znalazły chętnych, więc teraz karta restauracji to mieszanina różnych dań: włoska pomidorowa z bazylią, żurek, kwaśnica i oczywiście „obowiązkowa” pizza, żeby zadowolić wszystkie gusta – bez skutku. Inne restuaracje są pełne gości, a „Kanion” owszem przyciąga ludzi, ale turyści oglądają tylko piękną kamienną elewację, czasami nawet robią sobie przed restauracją zdjęcie i… idą jeść u konkurencji.
Ciągłe niepowodzenia i brak dochodów oczywiście powodują napięcia, które źle wpływają na szefa kuchni. Artur coraz częściej robi się wybuchowy, źle reaguje na krytykę. Jacek, syn właścicieli, który jest kelnerem, obsługując gości często słyszy ich pretensje, że danie jest niesłone, albo np. niedogotowane, ale trudno przekazać to Arturowi.
Agata twierdzi, że gdyby to zależało tylko od niej, dawno by już pozbyła się restauracji, ale Markowi szkoda sprzedawać dorobek życia, coś w co zainwestował bez mała wszystko co miał. Ponieważ sami czują się już bezradni, a dywagacją, co robić, żeby było lepiej, nie ma końca, a tym samym pewności , co zmienić, żeby „Kanion” przyciągał gości. Dlatego na pomoc wezwano Magdę Gessler.