Najgorsza rewolucja Magdy Gessler - to na pewno TA Z KATOWIC! Zobaczcie to jeszcze raz! ;)

"Kuchenne rewolucje"
"Nie no po prostu kolejny cyrk. Dobra, róbcie swoje Muppet Show!" - absolutny brak pokory właścicielki!
Ten odcinek przeszedł do historii przez tzw. fochy restauratorki z Katowic. I wszystkie obelgi, jakie wystosowała pod adresem pani Magdy. Zobaczcie najmocniejsze fragmenty i wyróbcie sobie sami opinię na ten temat. ;)

KATASTROFA w Katowicach - takiej rewolucji dotąd nie było!

Właścicielka do Magdy Gessler: "Proszę zamknąć drzwi z drugiej strony!" (FINAŁOWA scena)
Rewolucja, która zakończyła się zamknięcie restauracji – Magda Gessler ubolewa nadal
Restauratorka ostro o Gessler: „Jestem taką samą jędzą jak ona!” – czy aby słusznie? (PRZEDPREMIEROWO)
Spotkanie z restauratorami, którzy osiągnęli sukces – jednak to Justyny nadal nie przekonało do Magdy Gessler
"Przeraża mnie to, że światek gastronomii jest patologią - piją, ćpają" - restauracja Czarny Motyl z Katowic
Restauratorka z Katowic do kolegi o Magdzie Gessler: "Każ jej wypierdal*ć!"
Pada nazwa lokalu, a restauratorka w płacz. Nie uwierzycie dlaczego! ;)
Wielkie gotowanie i równie wielkie rozczarowanie, bo właścicielki restauracji brak
Inspekcja kuchni w Katowicach wykazała kulinarne trupy w... lodówce - #brud
"Nie po to ją tutaj wezwałam" - żali się restauratorka, gdy Gessler odkrywa brudne garnki
„Zaraz nie wytrzymam i jej przypierdo*ę!” - restauratorka o Magdzie Gessler. Mało? Padło więcej przykrych słów…
"Nie no po prostu kolejny cyrk. Dobra, róbcie swoje Muppet Show!" - absolutny brak pokory właścicielki!

KATASTROFA w Katowicach - takiej rewolucji dotąd nie było!

Justyna, właścicielka małego bistro „Le Papillon Noir”, marzyła o włoskiej restauracji, ale finalnie zdecydowała się na kuchnię francuską. Dziś żartuje, że chyba sama zrobiła sobie na złość. Barwna nazwa lokalu była dziełem przypadku – właścicielka nie miała na nią pomysłu, ale kiedy tak rozmyślała, do domu wpadła ćma. Justyna uznała to za dobry omen i tak narodziło się bistro "Czarny motyl", czyli po francusku „Le Papillon Noir”.

Właścicielka zadbała o to, żeby menu również było francuskie, dlatego w karcie można znaleźć i ślimaki i żabie udka, których w zasadzie nikt nie zamawia. Nawet kucharz Justyny i jej kelnerka przyznają, że takie specjały nie budzą w nich apetytu. Chociaż szefowa zachwala polskie winniczki…

Do bistro nie przyciągają też gości bardziej „bezpieczne” dania jak klasyczne boeuf bourguignon, sałaty, czy nawet włoskie makarony.

Chociaż lokal znajduje się prawie w centrum Katowic, a na tej samej ulicy są inne restauracje pełne gości, Le Papillon Noir świeci pustkami. Justyna twierdzi, że "Motyl..." to jej największa życiowa porażka.

Spędza w nim całe dnie, poświęca całą swoją energię, a mimo to restauracja przysparza tylko problemów. Kosztuje mnóstwo stresu i przepłakanych nocy. Justyna sama przyznaje, że ma ochotę spalić lokal i uciec jak najdalej.

"Nie po to ją tutaj wezwałam" - żali się restauratorka, gdy Gessler odkrywa brudne garnki

podziel się:

Pozostałe wiadomości