- "Szpital św. Anny". Kiedy i gdzie oglądać?
- "Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w odcinkach 47-51?
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 47. odcinku?
Marta po nocy spędzonej z Tomkiem usłyszała od Piotrka, że jej rodzice nigdy nie zaakceptują Jaworskiego. Atmosfera między trójką bohaterów była napięta, aż w końcu ratowniczka postawiła sprawę jasno – zorganizowała wspólną kolację. Podczas spotkania Piotrek obiecał, że nie będzie się wtrącał, a Tomek przeprosił za wcześniejsze nieporozumienia. Gdy zadzwoniła matka Marty, rozmowa zamieniła się w konfrontację – Galica powiedziała rodzicom, że nie potrzebuje ich zgody na związek z Tomkiem.
Tymczasem Zyta i Paweł znaleźli w lesie nastolatka po próbie samobójczej. Dzięki ich interwencji chłopiec trafił do szpitala. Podczas drogi powrotnej Paweł zdobył się na szczere wyznanie – w młodości nie był ofiarą, lecz oprawcą. Zyta doceniła jego odwagę i szczerość.
Na SOR-ze Zosia trafiła na zagadkowy przypadek pacjentki z niekontrolowanym libido i problemem hazardowym. Po serii badań odkryła, że wszystkiemu winny był nowy lek na syndrom niespokojnych nóg.
Gdy Zosia i Filip szykowali się do wyjazdu do Berlina, niespodziewanie zadzwonił Rogowski (Rafał Kosecki). Przekazał lekarce szokującą wiadomość – do szpitala w ciężkim stanie trafiła Sandra...
Chcesz wiedzieć więcej? CZYTAJ: "Szpital św. Anny", odc. 47. Marta postawiła się mamie, Zyta i Paweł uratowali nastolatka, a Zosia otrzymała szokujące wieści
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 48. odcinku?
Zosia i Filip przyjechali do szpitala, gdzie stan Sandry okazał się krytyczny. Lekarze wykryli masywny zator płucny – jedyną szansą była ryzykowna operacja. W tym czasie Zosia gorączkowo szukała informacji o małej Kalince. Ostatecznie odnalazła dziewczynkę u sąsiadki Sandry, ale z powodu sytuacji powiadomiła pomoc społeczną. Operacja była pełna dramatycznych zwrotów – Sandra przeżyła chwilę reanimacji, lecz ostatecznie lekarze nie zdołali jej uratować. Zrozpaczona Zosia i Filip pojechali do pogotowia opiekuńczego, by spotkać się z Kalinką.
Równolegle Daria miała burzliwy dzień – kłótnia z Bartkiem, dziwne telefony, a potem nagła interwencja przy domowym porodzie. Dzięki jej zdecydowaniu pacjentka szczęśliwie urodziła, ale spotkanie z rodziną zmusiło Darię do refleksji nad samotnością własnej matki. Wieczorem zabrała Bartka do domu rodzinnego, gdzie doszło do niezręcznej konfrontacji.
Kaja dzielnie walczyła o życie Sandry na sali operacyjnej. Przez moment wydawało się, że udało się ją uratować, lecz kolejne komplikacje okazały się śmiertelne. To właśnie Kaja, ze łzami w oczach, musiała przekazać Zosi i Filipowi tragiczną wiadomość – Sandra nie żyje.
Chcesz wiedzieć więcej? CZYTAJ: "Szpital św. Anny". Odc. 48. Sandra nie żyje. Zmarła niedługo po operacji. Co z Kalinką?
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 49. odcinku?
Na początku przysłuchiwała się kłótni Majki i Dawida. Córka, zmagająca się z coraz bardziej dokuczliwymi ciążowymi dolegliwościami, wytknęła chłopakowi, że ten znika przy każdej okazji. Gdy Dawid wyszedł do pracy, Majka wylała żale także na matkę – zarzucając Kaśce, że nigdy nie potrafiła walczyć ani o siebie, ani o najbliższych.
Na SOR trafił 10-latek z dusznościami, w towarzystwie starszego brata. Chłopak podawał się za opiekuna, ale szybko wyszło na jaw, że nie tylko nie jest pełnoletni, lecz także sam jest skrajnie przemęczony – upadł na korytarzu i wymagał hospitalizacji. Kaśka odkryła, że chłopcy praktycznie sami dbają o dom: starszy roznosi ulotki, sprząta, pierze i pomaga bratu w nauce. Gdy na oddziale zjawił się ojciec, wywiązała się awantura – mężczyzna pracował na dwa etaty po śmierci żony i nie widział, jak bardzo zaniedbał synów. Kaśka, nie tracąc spokoju, uświadomiła mu, że miłość to także obecność i że musi przyjąć pomoc, jeśli chce ratować dzieci. Te dramatyczne wydarzenia sprawiły, że Kaśka sama poczuła w sobie siłę. Zdecydowała się zawalczyć o swoje miejsce – poszła do ordynator i stanowczo zażądała, by to ona zaprezentowała wyniki własnej pracy na sympozjum. Ku jej zaskoczeniu, usłyszała zgodę.
Ostatecznie, w towarzystwie Majki, która tym razem dodała jej otuchy, Kaśka wkroczyła na salę konferencyjną gotowa udowodnić, że potrafi walczyć – i o pacjentów, i o siebie.
Chcesz wiedzieć więcej? CZYTAJ: "Szpital św. Anny". Odc. 49. Marta ma stalkera? Kaśka zawalczyła o siebie z pomocą Maćka
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 50. odcinku?
Wojtek miał dramatyczną interwencję przy 14-latku potrąconym na hulajnodze. Chłopak stracił przytomność, a Wojtek musiał go intubować. Ratownik jednak dziwnie odpływał myślami, co zauważył Artur. Po dyżurze Wojtek udał się do apteki po silnie uzależniające leki, narażając się farmaceutce i zdradzając problem, który ukrywa przed wszystkimi.
Maciek walczył o życie innego nastolatka potrąconego w wypadku. U chłopaka wykryto poważne obrażenia, w tym roztrzaskaną nerkę, którą niestety trzeba było usunąć. Dzięki szybkiemu działaniu Bilewicza pacjent przeżył, a rodzice obiecali dbać o kontakty syna z przyjaciółmi. W rozmowie z Olkiem Maciek odkrył, że powodem szkolnych problemów chłopca była chęć uczęszczania do tej samej szkoły co dzieci Kaśki. Lekarz rozpoczął starania o przeniesienie syna do nowej placówki.
Kaja ratowała pacjentkę z guzem na sercu. Choć operacja była inwazyjna i pełna napięcia, zakończyła się sukcesem, a narzeczony pacjentki zrozumiał, co jest naprawdę ważne.
Zosia kontynuowała opiekę nad Kalinką. Po śmierci Sandry lekarka odnalazła ojca dziewczynki w warsztacie samochodowym. Choć mężczyzna nie był wcześniej zainteresowany wychowywaniem córki, Zosia postanowiła dać mu szansę – i starać się, aby Kalinka mogła zyskać rodzica mimo tragedii.
Chcesz wiedzieć więcej? CZYTAJ: "Szpital św. Anny", odc. 50. Zosia odnalazła ojca Kalinki, Wojtek naskoczył na farmaceutkę...
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 51. odcinku?
Zyta zaskoczyła wszystkich swoją przemianą! Onkolożka wróciła ze gór kompletnie odmieniona: zwiewna sukienka, makijaż i rozpuszczone włosy przyciągnęły wzrok całego personelu. Rezydent Bończyk nie krył zachwytu, komplementując szefową. Na oddziale pojawiła się także Julka, pacjentka Zyty leczona na białaczkę w ciąży. Kobieta czuła się źle, obawiając się nawrotu choroby. Po serii badań okazało się, że winny był parwowirus, a nie wznowa nowotworu.
Zosia uratowała nastolatka po wypadku samochodowym. Chłopak miał złamany drugi kręg szyjny, a lekarka zaleciła specjalną kamizelkę ortopedyczną, by uniknąć operacji i ochronić rdzeń kręgowy. Długi proces rekonwalescencji nie przesłonił radości z pojednania z matką.
Ojciec Kalinki pojawił się w pogotowiu opiekuńczym, by zobaczyć córkę, jednak ostatecznie stwierdził, że nie jest jej rodzicem i nie podejmie się opieki. Zosia wraz z Filipem musieli pogodzić się z tym trudnym faktem.
Na koniec Zyta dała szansę miłości! Wyznając przyjaciółkom, że zakochała się w Pawle, udała się na spotkanie z mężczyzną po górskiej wyprawie i przywitała go uśmiechem i pocałunkiem w policzek.
Chcesz wiedzieć więcej? CZYTAJ: "Szpital św. Anny", odc. 51. Zyta przeszła metamorfozę i... otworzyła się na miłość!
Autorka/Autor: AG
Źródło zdjęcia głównego: x-news