- Co wydarzyło się w 68. odcinku "Szpitala św. Anny"?
- "Szpital św. Anny" - kiedy i gdzie oglądać 2. sezon?
"Szpital św. Anny", odc. 68. Kolejne wyzwania Kai - zagadkowy przypadek i gniew Zychowicza
Kaja (Ada Szczepaniak) na dyżurze zajmowała się pacjentem po omdleniu, z bólem w klatce piersiowej. Mężczyzna nie był zbytnio zainteresowany swoim stanem. Wyznał lekarce, że niedawno stracił żonę, a Kaja wspomniała wówczas, iż rozumie, przez co przechodzi - w końcu jej rodzice zginęli w wypadku. Później okazało się, że żona pacjenta nie zmarła, lecz odeszła do innego mężczyzny.
Kaja próbowała ustalić, co dolega mężczyźnie i skąd u niego nagłe zatrzymania akcji serca. Podejrzewała szereg rozmaitych schorzeń, potrzebowała jednak dalszej diagnostyki. Piotrowska oznajmiła Zychowiczowi (Rafał Dziwisz), że chciałaby wykonać kosztowne badanie EPS. Ordynator szybko jednak powstrzymał jej zapędy. Kaja wyjaśniła, że musi zarezerwować pracownię już teraz, w razie gdyby jej pacjent potrzebował wspomnianego badania. Choć Zychowicz wolał zaczekać, lekarka i tak dokonała rezerwacji.
Ostatecznie podejrzenia Kai potwierdziły się - pacjent faktycznie potrzebował kosztownego badania. Zychowicz spojrzał na wyniki i przyznał lekarce rację, zaprosił ją jednak do swojego gabinetu. Kaja wyjaśniła pacjentowi, że podczas badania do jamy serca zostaną wprowadzone cewniki, by zobaczyć, jak przeprowadzane są impulsy elektryczne. Poinformowała go także o możliwych powikłaniach.
Zychowicz był wściekły na Kaję, za to, iż zamówiła pracownię, zanim miała pewność, że badanie będzie potrzebne. Piotrowska przekonywała, że była to najbezpieczniejsza opcja, Zychowicz wyjaśnił jej jednak, że hierarchia na oddziale obowiązuje nie bez powodu i to ordynator podejmuje decyzję w sprawie kosztownych procedur. Gdyby bowiem doszło do pomyłki, później z badania nie mógłby skorzystać pacjent, dla którego faktycznie byłoby ono niezbędne. Jego zdaniem Kaja powinna więc była poczekać.
Nagle pojawił się problem - pacjent chciał wypisać się ze szpitala. Piotrowska próbowała przekonać go do zmiany zdania, w końcu chodziło o jego życie. Nawet wręczając mu wypis, prosiła, by jeszcze raz wszystko przemyślał. Mężczyzna był jednak niewzruszony. Nagle w szpitalu pojawiła się jego żona, martwiła się o męża, on jednak nie chciał jej słuchać. Okazało się, że od lat miał depresję, jednak nie chciał się leczyć.
Nieco później Kaja próbowała dodzwonić się do pacjenta, by spróbować przekonać do go powrotu do szpitala. Nagle mężczyzna zjawił się w drzwiach. Przyznał rację żonie, chciał być jeszcze szczęśliwy. Wykonane przez Kaję badanie wykazało, że mężczyzna cierpi na chorobę węzła zatokowego i konieczne będzie wszczepienie rozrusznika.
"Szpital św. Anny", odc. 68. Daria postawiła się Bartkowi i dyrektorowi!
Daria (Marta Wierzbicka) odwiedziła gabinet dyrektora (Krzysztof Głuchowski). Od razu oznajmiła, że muszą sobie coś wyjaśnić, chciała jednak poczekać, zanim powiedziała, o co chodzi. Nagle do gabinetu wszedł Bartek (Maciej Makowski), którego Bursztyn również zaprosiła na spotkanie. Daria stanowczo oznajmiła obydwu panom, że mimo ich nacisków, nie ma zamiaru robić testów na ojcostwo. Poinformowała również Bartka i Wrońskiego, iż postanowiła urodzić dziecko. Jak podkreśliła, uważa, że każda kobieta powinna decydować o sobie i to była właśnie jej decyzja. Zaznaczyła przy tym, że od Bartka i Wrońskiego niczego nie oczekuje.
A teraz możecie sobie ustalić wspólny front, jak to macie w zwyczaju- rzuciła na odchodne.
Na dyżurze Bursztyn poprosiła położną, by pobrała jej krew. Kobieta była uradowana informacją o ciąży lekarki. Chwilę później na korytarzu zatrzymał ją Wroński. Zaznaczył, że jeśli to jego dziecko, chciałby o tym wiedzieć. Daria podkreśliła jednak, że jest to jej dziecko.
"Szpital św. Anny", odc. 68. Daria rozwiązała zagadkę pacjentki
Daria zajmowała się pacjentką z podejrzeniem torbieli gruczołu Bartolina. Kobieta chciała przyspieszyć leczenie - dzieliła bowiem opiekę nad córką z byłym mężem, który był fotografem o nieregularnym czasie pracy. Gdy mężczyzna próbował się do niej dodzwonić, zaczęła obawiać się, że będzie musiała sama zająć się córką.
USG wykazało, że zmiana była większa niż wcześniej podejrzewała Daria. Lekarkę niepokoiło także jej umiejscowienie oraz płyn w zatoce Douglasa, który mógł być krwią lub ropą. Konieczne były dalsze badania. Pacjentka bała się, że nie będzie miała z kim zostawić córki. Daria postawiła jednak sprawę jasno - kobieta nie mogła teraz opiekować się dzieckiem, możliwa była potrzeba interwencji chirurgicznej. Bursztyn poprosiła o konsultację urologa, który chciał jak najszybciej operować. Daria była jednak przeciwna, chciała poczekać i wykonać posiew. Wkrótce teoria lekarki się potwierdziła - kobieta nie miała torbieli. Lekarka podejrzewała ropień jajnikowo-jajowodowy przenikający na przedsionek. Jej pacjentka w końcu zdała sobie sprawę z powagi sytuacji. Gdy na sali zjawił się jej były mąż, oznajmiła, że to on musi teraz zająć się dzieckiem.
"Szpital św. Anny", odc. 68. Na oddziale Zyty pojawił się nowy pracownik
Zyta (Jolanta Fraszyńska) o poranku spędzała miłe chwile z Pawłem. Leżąc w łóżku, lekarka wyznała także partnerowi, iż nigdy nie dostała kwiatów bez okazji. Tego dnia na oddziale Zyty pojawił się nowy pracownik. Był to Szymon Frąckowiak (Michał Kościuk), jej niegdysiejszy pacjent i były więzień, który został zatrudniony jako salowy. Szymon szybko wprowadził na oddziale nowe porządki - skarcił Bończyka (Michał Pietruś) za pozostawianie odcisków palców na drzwiach. Był bardzo wdzięczny profesor Orłowicz za to, że zobaczyła w nim człowieka i zapewnił, że będzie wykonywał swoją pracę z pełną starannością.
Nagle na oddziale zjawił się Paweł, który w tajemnicy przed Zytą chciał zostawić kwiaty na jej biurku. Niestety nie zdążył - Szymon Frąckowiak skonfiskował bukiet i wyrzucił go do śmieci. Jak bowiem zaznaczył, żywe kwiaty są niedozwolone na oddziale onkologii. Nieco później Paweł wrócił i zakradł się do gabinetu Zyty, by zostawić na jej biurku nowy bukiet. Szymon odkrył jednak jego podstęp i szybko zawołał Orłowicz - był przekonany, że Paweł to inspektor, który przyjechał na kontrolę.
Gdy dowiedział się, że jest on partnerem Zyty, był poważnie zaskoczony. Później odwiedził nawet gabinet lekarki i oznajmił, iż jego zdaniem Paweł zupełnie do niej nie pasuje. Zapowiedział także, że będzie miał go na oku.
Tego dnia na oddziale Zyty ponownie zjawiła się jej pacjentka Julka razem z mężem, Kacprem. Kobieta miała badania kontrolne, które szczęśliwie nie wykazały niczego niepokojącego. Zyta postanowiła jednak porozmawiać z mężem pacjentki, który był wyraźnie wycieńczony. Przekonywała go, że musi zadbać również o siebie.
"Szpital św. Anny", odc. 68. Wojtek wyszedł z odwyku, Kaja postawiła mu warunki
Kaja postanowiła poradzić się Zyty. Planowała po dyżurze odwiedzić Wojtka w ośrodku, nie wiedziała jednak, czy to dobry pomysł. Myślała, że jeśli będzie z ukochanym mimo wszystko, jemu ciężej będzie skończyć z nałogiem. Gdy później wychodziła z mieszkania, zobaczyła Wojtka. Lekarz poinformował ją, że wypisał się z ośrodka, gdy nie było to miejsce dla niego.
Wojtek zapewniał, że już z nim lepiej, a za 2 tygodnie jest umówiony z terapeutą. Kaja nie wiedziała jednak, czy może mu wierzyć - w końcu już wcześniej kłamał, a teraz zrezygnował z leczenia na własne żądanie. Oznajmiła, że jeśli Wojtek udowodni jej, że potrafi zrobić cokolwiek ze swoim uzależnieniem, może wrócić do jej mieszkania. Na razie jednak nie było takiej możliwości. Kaja nie mogła ryzykować, opiekowała się przecież Grześkiem. Usłyszawszy te słowa, wściekły Wojtek wsiadł do samochodu i odjechał.
"Szpital św. Anny". Kaśka wspomniała o rozwodzie. Bartek wpadł w szał
Bartek siedząc w domu próbował dodzwonić się do Darii, ta nie odbierała. Nagle zapytał Kaśkę, co może zrobić, żeby zmusić ją do badań genetycznych. Lekarka jasno dała do zrozumienia, że nie zamierza normalnie rozmawiać z nim o ciąży jego kochanki. Jak zaznaczyła, jedyne, co ją interesuje, to rozwód. Kaśka zaznaczyła, iż w końcu muszą załatwić tę sprawę. Oznajmiła, że odwiedziła już nawet prawnika, który zajmie się pozwem. Słysząc te słowa, Bartek wpadł w szał.
A co myślisz, że ja się na to zgodzę, że ci pozwolę? Co wy myślicie, że wy o wszystkim decydujecie? A ja co? Ja mam się słuchać, tak? Kaśka, to nie ty tutaj rządzisz, zapamiętaj sobie!- wykrzyczał.
Dalsze losy bohaterów serialu poznacie, oglądając kolejne odcinki "Szpitala św. Anny", od poniedziałku do piątku o 16:50 w TVN.
Autorka/Autor: Olga Konarzycka
Źródło zdjęcia głównego: kadr z serialu