- Co wydarzyło się w 66. odcinku "Szpitala św. Anny"?
- "Szpital św. Anny" - kiedy i gdzie oglądać?
"Szpital św. Anny", odc. 66. Poranek u Hajduków
Kaśka (Joanna Liszowska) o poranku odbyła rozmowę z Bartkiem (Maciej Makowski). Hajduk przyznał, że przesadził, wpraszając się do domu żony i przeprosił ją za swoje zachowanie. Zapowiedział również, iż na kilka dni zatrzyma się u brata oraz poszuka nowego lokum. Kaśka usłyszała też dobre wieści od córki. Majka (Anna Kurbiel) zapowiedziała, iż pójdzie za radą matki i wraz z Dawidem (Jakub Ormaniec) odwiedzi szkoły rodzenia.
"Szpital św. Anny", odc. 66. Wyzwania Rogowskiego na SOR-ze. Ranni aktywiści to dopiero początek
Rogowski (Rafał Kosecki) na SOR-ze miał pełne ręce roboty. Do szpitala trafiły dwie aktywistki, które w ramach protestu na rzecz ochrony środowiska przykleiły dłonie do asfaltu. 22-letnia pacjentka miała na dłoniach rany oparzeniowe 2. stopnia, istniało duże ryzyko zakażenia. Jej 21-letnia koleżanka była w nieco lepszym stanie, bardzo martwiła się jednak o swojego chłopaka, Kacpra, który nadal był na miejscu protestu. Wystąpiły bowiem trudności w odklejeniu go od asfaltu. Aktywiści użyli szybkoschnącego kleju z marketu budowlanego, a Kacper nałożył go szczególnie dużo.
Gdy Mirek rozmawiał z pielęgniarką Justyną, na horyzoncie pojawił się tajemniczy mężczyzna. Rogowski natychmiast ukrył się przed jego wzrokiem, po czym poprosił koleżankę, by "spławiła" jegomościa. Jak wyjaśnił, był to jego kuzyn, który nieustannie pożycza od niego pieniądze. Wkrótce na SOR-ze zjawił się Bilewicz (Piotr Stramowski). Chirurg pomógł Rogowskiemu w usuwaniu asfaltu z dłoni aktywistek.
Mirek zwierzył się koledze z problemów z kuzynem, któremu nigdy nie potrafi odmówić. Maciek postanowił pomóc i porozmawiać z mężczyzną. Wprost oznajmił, że Rogowski nie pożyczy mu więcej pieniędzy. Kuzyn Mirka zaczął zaś opowiadać mu o swoich problemach. Jak przekonywał, jego córka dopiero co zaczęła grę na skrzypcach, babcia usiadła na instrumencie, a on nie miał pieniędzy, by kupić dziewczynce nowy. Gdy Maciek wrócił na SOR, oznajmił Rogowskiemu, że sprawa została załatwiona. Ten zaś od razu zapytał go, ile pieniędzy wręczył jego kuzynowi...
"Szpital św. Anny", odc. 66. Trudny przypadek Bilewicza. Razem z dyrektorem wpadli na szalony pomysł...
Na SOR przywieziono Kacpra, chłopaka jednej z aktywistek, który również przykleił się do drogi. Sprawa była poważna, 24-latek został odkuty razem z kawałkami asfaltu! Jego dłonie były mocno poranione i poparzone, sączyły się z nich krew i osocze. Pacjent był też unieruchomiony przez kilka godzin, zanim podjęto decyzję o jego odkuciu. Bilewicz musiał działać szybko, w przeciwnym razie pacjent mógł stracić obie dłonie!
Bilewicz poprosił o pomoc dyrektora (Krzysztof Głuchowski). Wraz z innym lekarzem zastanawiali się, w jaki sposób pomóc pacjentowi. Maciek był w kropce, a każda godzina zwiększała ryzyko niedokrwienia i amputacji. Panowie rozważali różne opcje, tak, by nie uszkodzić nerwów i naczyń krwionośnych pacjenta. W końcu Bilewicz zasugerował, aby użyć piły ortopedycznej i ciąć asfalt jak gips. Dyrektor szybko podchwycił pomysł i stwierdził, że do spiłowania fragmentów przy samych dłoniach można użyć.. szlifierek budowlanych. Wroński zarządził wyprawę do marketu budowlanego. Oznajmił też, iż dołączy do Maćka na bloku.
Wkrótce pacjent Maćka stracił czucie w rękach, był przerażony. 24-latek został przewieziony na blok. Niedługo później Bilewicz i Wroński rozpoczęli szaloną operację z użyciem pił ortopedycznych i szlifierek budowlanych. Udało się odkuć asfaltowe płyty i choć dłonie były niedokrwione, Maciek był dobrej myśli. Zaproponował, by wraz z dyrektorem usunąć pozostałe kawałki asfaltu laserem. Ostatecznie lekarzom udało się uratować obie dłonie pacjenta. Doszło jednak do martwicy fragmentów skóry, 24-latka czekał więc jeszcze przeszczep.
"Szpital św. Anny", odc. 66. Tomek nadal nie odzyskał pamięci
Marta (Klaudia Koścista) podczas rozmowy z Kaśką wyznała, iż istnieje niewielka szansa, że Tomek (Piotr Nerlewski) zaczął sobie o niej przypominać. Gdy później odwiedziła ukochanego, ten był akurat przesłuchiwany przez policjanta w obecności Krystyny (Dorota Segda). Funkcjonariusz dopytywał, czy Jaworski pamięta jakiekolwiek szczegóły napaści, ten jednak nie był w stanie mu pomóc. Jak zaznaczył, nie pamiętał nawet własnej dziewczyny.
Będąc w barku, Marta zadzwoniła do ojczyma Tomka. Zapytała, czy jego znajomemu hakerowi udało się dowiedzieć czegoś na temat stalkera. Niestety poszukiwania nadal trwały. Nagle w szpitalu pojawił się Makowiec. Zapytał Martę, czy policja ustaliła coś w sprawie jej prześladowcy. Gdy dowiedział się o przesłuchaniu Tomka, wpadł we wściekłość i naskoczył na policjanta. W rozmowę włączyła się Krystyna, która również zapytała funkcjonariusza, co jeszcze musi się wydarzyć, by policja zaczęła działać. Funkcjonariusz zapewnił, że poszukiwania cały czas trwają, zapewnił także, iż zgodnie z wnioskiem Jaworskiej jeszcze dziś pod mieszkaniem Marty pojawi się policyjna ochrona.
"Szpital św. Anny", odc. 66. Przypadek Kaśki
Kaśka zajmowała się 10-latkiem z bólem brzucha, stawów i mdłościami. Lekarka podejrzewała zatrucie lub rotawirusa, martwiły ją jednak bóle stawów u chłopca. Mały Kuba nieustannie skarżył się również na głód. Chłopcu w szpitalu towarzyszył ojciec, a wkrótce dołączyła do niego także matka. Kobieta zapewniała, że dba o zdrową dietę malucha. Kaśkę zaniepokoił jednak nadmiar kwasu moczowego w jego organizmie. Lekarka zapytała matkę Kubusia, czy ten poprzedniego dnia zjadł dużą ilość owoców. Kobieta wspomniała o zaledwie jednym jabłku, jednak chwilę później 10-latek sam wyznał, iż w nocy nie mógł spać z głodu i wypił cały dzbanek soku.
Ojciec chłopca był wyraźnie zmartwiony napadami głodu, matka uważała, iż przesadza. W pewnym momencie wypomniała także mężowi, że nie jest biologicznym ojcem Kubusia. Kaśka oznajmiła kobiecie, iż poprosi o pomoc psychologa, gdyż niekontrolowane napady głodu u 10-latka mogą wskazywać na dziecięcą bulimię. Wkrótce okazało się, iż Kuba i jego kolega z sali zniknęli! Chwilę później Kaśka i matka Kubusia odnalazły drugiego chłopca, który wyjaśnił im, że 10-latek uciekł z sali, by coś zjeść. Nagle Kuba się odnalazł. Okazało się, że zabrał jedzenie z talerza Darii Bursztyn (Marta Wierzbicka)! Gdy matka dziecka próbowała zabrać mu naleśnika, chłopiec ugryzł ją i rzucił się do ucieczki. Następnie upadł i uszkodził sobie głowę.
Wkrótce matka Kuby wyznała Kaśce, że podobne ataki zdarzają się coraz częściej. Psycholożka wykluczyła u pacjentka bulimię. Niedługo później dr Hajduk postawiła diagnozę: zespół Pradera-Williego, rzadkie zaburzenie genetyczne.
"Szpital św. Anny", odc. 66. Dyrektor wezwał Darię na rozmowę
Daria została wezwana na rozmowę do dyrektora. Gdy zjawiła się w sali konferencyjnej, Wroński oznajmił jej, że wraz z Bartkiem (Maciej Makowski) ustalili, iż powinna ona poddać się testom na ojcostwo, gdy tylko będzie to możliwe. Bursztyn była oburzona, przecież ona też miała coś do powiedzenia w tej kwestii. Wroński przyznał, że jego również zaskoczyła cała ta sytuacja, po czym wspomniał, że za chwilę ma konsultację. Gdy Daria wychodziła z sali, dyrektor oznajmił, iż ma nadzieję, że nie jest to jego dziecko...
"Szpital św. Anny", odc. 66. Bartek rozpętał awanturę w domu Kaśki!
W czasie dyżuru Kaśka otrzymała telefon od Igorka, który poinformował ją, że babcia Olka chce zabrać jego i Wandzię do siebie. Wkrótce lekarka poinformowała Bilewicza, iż jej pociechy przebywają aktualnie u jego mamy i... zaprosiła chirurga do siebie. Gdy później byli już w domu, niespodziewanie zjawił się Bartek! Widząc Maćka, Hajduk wpadł we wściekłość. Nie był także zadowolony, gdy dowiedział się, że Wandzia i Igorek przebywają u matki Bilewicza.
Maciek i Kaśka próbowali uspokoić Bartka, lecz ten jedynie bardziej się rozjuszył. Nagle do kuchni Hajduków weszła... Daria! Ginekolożka poprosiła Bartka o rozmowę w cztery oczy, jednak ten odmówił. Gdy zaś zaproponowała wyjście na zewnątrz, Hajduk kazał jej wyjaśnić wszystko w obecności Kaśki i Maćka. Wyraźnie zmieszana Bursztyn oznajmiła, iż nie życzy sobie, by Bartek nie odbierał jej telefonów i "ustalał pewne rzeczy za jej plecami". Po tych słowach Hajduk wybuchł.
Ty mi będziesz stawiać warunki? Ty? Skoro nawet nie wiesz, czy jesteś w ciąży ze mną, czy z Wrońskim!- wykrzyczał Bartek.
Daria pospiesznie opuściła dom Hajduków. Kaśce trudno było zaś powstrzymać śmiech.
Autorka/Autor: Olga Konarzycka
Źródło zdjęcia głównego: kadr z serialu "Szpital św. Anny"