"Szpital św. Anny". Brat Kai rzucił się na Wrońskiego, a Zyta poznała rodzinę. Co wydarzyło się w 15. odcinku?

"Szpital św. Anny", odcinek 15
Szpital św. Anny". Zyta poznała rodzinę przyrodniego brata

W 15. odcinku serialu "Szpital św. Anny" Zyta Orłowicz pomagała więźniowi z czerniakiem, u którego pojawił się przerzut do mózgu, a Kaja leczyła pacjenta chorego... z miłości! Kardiolożka musiała też zmierzyć się z kolejnymi problemami - jej brat zaatakował Wrońskiego i trafił do izby dziecka! Zobacz streszczenie odcinka.

"Szpital św. Anny", odcinek 15. Kaśka powiedziała przyjaciółkom o romansie Bartka

Dr Kaśka Hajduk (Joanna Liszowska) o poranku zadzwoniła do przyjaciółek i poprosiła o rozmowę. Lekarka opowiedziała o szokujących wieściach, jakie otrzymała od męża poprzedniego dnia - okazało się, że Bartek od roku miał romans. Zyta, Kaja i Marta były zszokowane i próbowały dowiedzieć się, co zamierza Kaśka. Lekarka wyznała, iż mąż wprost zapytał ją, czy powinien się wyprowadzić. Kaśka odparła jedynie, że musi jeszcze dojść do siebie. W trudnej sytuacji mogła liczyć na przyjaciółki, które zapewniły ją o swym dozgonnym wsparciu.

"Szpital św. Anny". Zyta leczyła więźnia z czerniakiem

Prof. Zyta Orłowicz (Jolanta Fraszyńska) w szpitalu zajmowała się więźniem z czerniakiem, który przyjechał na badania kontrolne. Mężczyzna wkrótce miał wyjść na wolność po 10 latach odsiadki i nie ukrywał, że ma wiele planów na przyszłość. Pan Szymon chciał odzyskać rodzinę, żonę i nastoletniego syna, i miał wielką nadzieję, że bliscy mu przebaczą. Dr Orłowicz mocno kibicowała pacjentowi, który jej zdaniem był już kompletnie innym człowiekiem. Niestety badania wykazały u więźnia przerzut do mózgu. Położenie guza było "ekstremalnie niekorzystne" i właściwie wykluczało możliwość operacji.

Zyta i Bończyk zaczęli rozważać inne metody działania. Zyta wciąż miała nadzieję i uświadomiła Bończyka, że może spotykać się z wieloma przypadkami, które "pozornie" są bez wyjścia. Rezydent nadal uważał jednak, iż pacjent mógłby nie przeżyć ewentualnej operacji, nawet gdyby szpital dysponował najlepszym sprzętem. Orłowicz musiała więc przekazać więźniowi trudne wieści. Pan Szymon nie przyjął dobrze wiadomości o przerzucie. Mężczyzna był przekonany, że po wyjściu z więzienia w końcu będzie mógł zacząć żyć i walczyć o rodzinę. Pacjent dostał nagłego ataku agresji i rzucił się na strażnika więziennego.

Zobacz też: "Szpital św. Anny". Agresywny pacjent zaatakuje Zytę? "Pani mi tu pozwoli umrzeć?" [PRZED EMISJĄ W TV]

Funkcjonariusz chciał zgłosić napaść, Zyta stwierdziła jednak, że nie poprze go swymi zeznaniami. Onkolożka wyjaśniła, że wybuch agresji u pacjenta spowodowany był guzem mózgu. Rezydent Bończyk domyślił się, że onkolożka okłamała strażnika. Zyta przyznała mu rację, tłumacząc, iż chciała uchronić pacjenta przed dodatkowym wyrokiem. Wkrótce Orłowicz i Bończyk znaleźli wyjście z trudnej sytuacji. Lekarze natrafili na klinikę w Szwajcarii, która mogłaby zoperować więźnia z czerniakiem i guzem w mózgu. Zyta poinformowała pacjenta o możliwości leczenia w klinice i zapewniła go, że jego napaść na funkcjonariusza nie będzie przeszkodą. Wkrótce okazało się, że klinika w Szwajcarii prawdopodobnie podejmie się leczenia więźnia. Onkolożka pomogła też więźniowi skontaktować się z nastoletnim synem, który później pojawił się w szpitalu.

"Szpital św. Anny", odcinek 15. Zyta zastała w domu niespodziewanych gości

Ojcem lekarki opiekowała się pielęgniarka Halina Kocut. Mężczyzna postanowił, że pod nieobecność córki zaaranżuje jej ogród. W efekcie podczas dyżuru Zyta niejednokrotnie odbierała telefony od ojca, który dopytywał ją o grabie czy ochronne rękawice. Po powrocie ze szpitala Orłowicz zastała w domu niespodziewanych gości - przyrodniego brata, jego żonę oraz dwójkę dzieci. W ogrodzie panowało zaś niemałe zamieszanie. Ojciec Zyty z zaangażowaniem instruował bowiem panią Halinę i Sławka, w jaki sposób mają wykonywać prace ogrodowe. Nieco skołowana wszechobecnym harmiderem Orłowicz postanowiła w końcu wrócić do szpitala i spędzić czas samotnie w swoim gabinecie.

"Szpital św. Anny", odcinek 15
"Szpital św. Anny", odcinek 15
Źródło: x-news

"Szpital św. Anny", odcinek 15. Kaja leczyła pacjenta chorego z miłości

Dr Kaja Piotrowska (Ada Szczepaniak) zajmowała się 22-letnim studentem, który zemdlał w bibliotece podczas nauki do kolokwium. Chłopak wyznał, że nagle jego serce zaczęło mocniej bić i dostał duszności. Pacjent utrzymywał, że jest zdrowy o do tej pory nie chorował. Przyznał jednak, że już wcześniej zdarzały mu się podobne sytuacje, właśnie podczas nauki w bibliotece. Nagle w szpitalu pojawiła się dziewczyna, która wezwała karetkę dla pacjenta. Gdy dziewczyna weszła do sali stan pacjenta się pogorszył, zaś gdy wyszła, nagle poprawił. Wówczas Kaję olśniło. Okazało się, że chłopak zawsze dostawał ataków w obecności wspomnianej już dziewczyny. Lekarka była przekonana, że pacjent wcale nie jest chory, a jedynie... zakochany! Ataki były zaś wynikiem silnych emocji. Kaja pozostawiła chłopaka na obserwacji oraz poradziła mu się nawadniać i przyjmować elektrolity.

W szpitalu pojawił się brat Kai, który usłyszał, jak lekarka i Wojtek rozmawiają o złożeniu pozwu cywilnego przeciwko Wrońskiemu i zaczął wypytywać siostrę o szczegóły. Kaja postanowiła w końcu wyznać bratu prawdę i powiedziała mu o napaści. Grzesiek był wściekły. Niedługo później dr Piotrowska odwiedziła pacjenta, który trafił do szpitala w wyniku problemów z kardiowerterem oraz po utracie przytomności. Kaja zleciła dalszą diagnostykę, nagle musiała jednak na chwilę zająć się czymś innym. Jej brat Grzesiek w przypływie wściekłości zaatakował bowiem Wrońskiego! Ranny lekarz zapowiedział, że nie daruje nastolatkowi i zgłosi sprawę na policję.

"Szpital św. Anny", odcinek 15
"Szpital św. Anny", odcinek 15
Źródło: x-news

"Szpital św. Anny", odcinek 15. Brat Kai zaatakował Wrońskiego!

Na komisariacie Grzesiek utrzymywał, że Wroński dostał to, na co zasłużył. Kaja próbowała załagodzić sytuację, niestety bezskutecznie. Policjant zdecydował, że Grzesiek zostanie w policyjnej izbie dziecka do czasu, aż sąd zdecyduje, czy będzie odpowiadał z wolnej stopy. Zagroził też, iż nastolatek trafi do poprawczaka. Kaja była załamana, mogła jednak liczyć na wsparcie Wojtka, który próbował ją pocieszyć. Chwilę później na komisariacie pojawił się Wroński, który był oburzony tym, że jego kuzyn stoi po stronie Kai.

Niestety nie był to koniec problemów Kai. Lekarka musiała również zmierzyć się z gniewem ordynatora Zychowicza, który nakrzyczał na nią na szpitalnym korytarzu. Na domiar złego stan pacjenta z kardiowerterem nagle się pogorszył. Wkrótce Kaja dowiedziała się, że urządzenie wszczepione panu Marianowi zostało źle dostrojone i uruchamiało się nawet, gdy z sercem pacjenta nie działo się nic złego. Po wyczerpującym dniu Wojtek odwiózł Kaję do domu. Lekarka zwierzyła się przyjacielowi.

Nie mam do kogo wrócić. Rodziców nie ma, Grzesiek... Grześka też nie ma. Wszystko mi się wali
- mówiła przez łzy

"Szpital św. Anny". O czym jest serial?

Serial "Szpital św. Anny" opowiada o losach kobiet pracujących w krakowskim szpitalu. Zyta, Kaśka, Kaja, Marta i Zosia każdego dnia walczą o ludzkie zdrowie i życie, a po wyczerpującym dyżurze wracają do codziennych problemów. Bohaterki serialu są nie tylko współpracowniczkami, lecz również przyjaciółkami, które mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Serial "Szpital św. Anny" emitowany jest od poniedziałku do środy na antenie TVN. Odcinki można również oglądać na platformie Player.

podziel się:

Pozostałe wiadomości