"Szpital św. Anny". Odc. 74. Bartek zabierze Kaśce dom i dzieci? "Pożałujesz tego!"

"Szpital św. Anny". Odc. 74
"Szpital św. Anny". Bartek zagroził Kaśce! Chce zabrać jej dom i dzieci
Co wydarzyło się w 74. odcinku "Szpitala św. Anny"? Przeprowadzono audyt, podczas którego Zyta musiała odpowiadać na niewygodne pytania. Bartek wystawił dom na sprzedaż i zagroził Kaśce, że zabierze jej dzieci, Daria stanęła po stronie dr Hajduk i... Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj opis odcinka.
Kluczowe fakty:
  • "Szpital św. Anny". Streszczenie 74. odcinka
  • "Szpital św. Anny". Gdzie oglądać?

"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 74. odcinku u Kaśki?

Poranek w domu Hajduków nie należał do najbardziej udanych. Bartek zrobił Kaśce awanturę, że nie powiedziała mu o Majce. Jego zdaniem powinien wiedzieć, że jego córka trafiła do szpitala. Przestał krzyczeć na lekarkę dopiero w momencie, w którym poinformowała go, że nie zadzwoniła do niego na prośbę córki. To Majka nie chciała, by wiedział.  Rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Listonosz dostarczył pozew o rozwód. Bartek pobieżnie rzucił okiem: orzeczenie o winie, ustalenie opieki naprzemiennej, podział majątku. Był mocno zaskoczony. Kaśka wytłumaczyła mu, że to wynika z jego opieszałości w działaniach w temacie uregulowania spraw formalnych i pojechała do szpitala, by odwiedzić Majkę. Wsparła córkę i poprosiła, by nie przejmowała się awanturującym się ojcem. Następnie poszła na dyżur.

Na SOR-ze przyjęła pacjenta, którego przywiozła nauczycielka. Chłopiec "zawieszał się", tracił kontakt z rzeczywistością i miał problem z trzęsącymi się dłońmi. Kaśka zleciła kilka badań. Miała już pewne podejrzenia. Badania krwi wyszły prawidłowo. W EEG pojawiły się drobne zmiany, które mogą świadczyć, że pacjent choruje na epilepsję. W trakcie przedstawiania wyników badań matce pacjenta do sali wszedł starszy brat chłopca i wyznał, że ten całymi dniami gra na komputerze. Nie ma hobby, kiepsko się uczy, ucieka do wirtualnego świata.

Nagle pacjent Kaśki zniknął. Rozpoczęły się poszukiwania. W końcu udało się odnaleźć chłopca. Miał kolejny epizod z omdleniem. W rozmowie z dr Hajduk okazało się, że chłopak wcale nie grał na komputerze, tylko komponował utwory muzyczne. Bał się, że jak się okaże, że to kontakt z komputerem powoduje te napady, nie będzie mógł już tego robić.

Kaśka zleciła rezonans. Wyniki były poprawne. Następnie przeprowadzono badanie wzroku. Okazało się, że chłopiec ma bardzo dużą wadę i to może mieć związek z wyłączeniami. Nadwzroczność i nieleczony astygmatyzm powodowały te ataki.

Po rozmowie z pacjentami Kaśka wpadła na korytarzu na pielęgniarkę, która pochwaliła jej się, że znalazła wymarzony dom. Dr Hajduk poprosiła ją, by pokazała zdjęcia. Okazało się, że to... jej dom. Ich rozmowę usłyszał Nawrocki, który poprosił Kaśkę na słówko. Wyznał, że Bartek był u niego i wypytywał o ich relacje. Ale to był dopiero początek. Nagle do pokoju lekarzy przyszła Daria. Powiedziała Kaśce, że Bartek szuka na nią haków, bo jest wściekły za pozew rozwodowy.

Kaśka po powrocie do domu zrobiła Bartkowi awanturę o sprzedaż domu bez jej wiedzy i o węszenie na oddziale. Bartek zagroził, że zabierze jej nie tylko majątek, ale i dzieci.

"Szpital św. Anny". Odc. 74
"Szpital św. Anny". Odc. 74
Źródło: x-news

"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 74. odcinku u Darii?

Daria odebrała telefon od matki. Zrozpaczona Irena Bursztyn poprosiła córkę, by ta jak najszybciej przyjechała do rodzinnego domu. Daria zmieniła swoje plany i pognała do matki. W rodzinnym domu zastała ojca siedzącego spokojnie na kanapie i Irenę, która pakowała swoje rzeczy i wykrzykiwała wniebogłosy pretensje do męża, który nawet nie starał się jej zatrzymać. Kiedy dr Bursztyn zapytała, co się dzieje, zrozpaczona matka wyznała, że odkryła kolejną kochankę ojca. 

Daria zabrała matkę do siebie. Zapakowała jej rzeczy do auta i ruszyły w drogę. W aucie Irena Bursztyn zwierzyła się córce, że odkryła wiadomości SMS od kochanki ojca. To jakaś jego asystentka, z którą wyjeżdżał "w delegację". Najgorsze dla niej było to, że kobieta miała świadomość, że jej kochanek ma rodzinę, ale kompletnie jej to nie przeszkadzało, że niszczy komuś życie. Te słowa ewidentnie dały Darii do myślenia.

Po rozmowie z matką Daria zdobyła się na szczerość i wyznała, że jest w ciąży. Irena była w szoku. Dopytywała, czy ojcem jest Bartek, ale na to pytanie już nie usłyszała odpowiedzi.

Bartek spotkał się z Darią przy łóżku Majki. Zaczął wypytywać córkę o partnerów Kaśki. Daria, kiedy to usłyszała, wywołała go na korytarz. Kazała mu przestać ze względu na stan zdrowia ciężarnej córki. Bartek wyznał, że dostał pozew o rozwód z orzeczeniem o winie i że zamierza zrobić tak, żeby wina, owszem, była, ale po jej stronie.

"Szpital św. Anny". Odc. 74
"Szpital św. Anny". Odc. 74
Źródło: x-news

"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 74. odcinku u Zyty?

Zyta i Bończyk kontynuowali walkę o zdrowe posiłki w szpitalu. Dyrektor Wroński obiecał, że się zastanowi, jeśli Zyta przyjmie audytora Zdzisława Myszkę. Profesorka Orłowicz początkowo się opierała, ale finalnie przykleiła do twarzy uśmiech i zaproponowała mężczyźnie, że oprowadzi go po oddziale.

Gdy audytor przeglądał dokumenty szpitala, Zyta wróciła na oddział, by robić to, co potrafi najlepiej - leczyć. Trafiła do niej pacjentka z niepokojącymi objawami. Czuła się fatalnie od kilku tygodni, nie mogła spać. Zmieniła szpital, by leczyć się u profesorki Orłowicz.

Zyta obejrzała wyniki badań. W płucach faktycznie była zmiana, ale zbyt mała, by dawała takie objawy, na jakie skarżyła się pacjentka. Zleciła komplet kolejnych, by dowiedzieć się, czy to na pewno zmiana nowotworowa.

Zyta oprowadzała audytora po oddziale. Wytłumaczyła mu, że limity nakładane na szpital nie nadążają za liczbą chorych. Przekazała dyrektorowi szpitala, że próbował jej zarzucić niegospodarność, ale zapewniła, że nie dała się sprowokować.

Następnie wróciła do pacjentki. Po zapoznaniu się z wynikami badań okazało się, że coś dzieje się w okolicy węzłów chłonnych. Okazało się jednak, że pacjentka niedawno przechodziła COVID-19 oraz niespełna tydzień wcześniej przyjęła szczepionkę przypominającą HPV. Po sprawdzeniu poziomu hormonów okazało się, że rozpoczęła się menopauza.

Dyrektor Wroński wywiązał się z umowy. Podpisał się pod zmianą diety na onkologii. Ale zdradził Zycie, ze nad szpitalem gromadzą się czarne chmury.

Przeczytaj więcej