"Szpital św. Anny". Wroński miał zawał!
Łukasz Wroński (Jakub Świderski) stracił przytomność na ślubie Zosi i Filipa. W karetce Wojtek (Mateusz Mosiewicz) stwierdził u swego kuzyna zawał ściany dolnej. Fidor poinformował o wszystkim dyrektora (Krzysztof Głuchowski), który wybrał się na spektakl w towarzystwie Darii Bursztyn (Marta Wierzbicka). Gdy usłyszał o zawale syna, błyskawicznie opuścił teatr. Łukasz trafił do szpitala, jego stan był poważny, jednak ordynatorowi Zychowiczowi udało się wprowadzić stent i ustabilizować pacjenta. Następnie Wroński trafił na OIOM.
"Szpital św. Anny". Niespodziewany rozwój zdarzeń na weselu Zosi i Filipa
Na weselu Zosi (Julia Kamińska) i Filipa (Otar Saralidze) wszyscy byli wyraźnie zdenerwowani całą sytuacją, zwłaszcza nowożeńcy. Dodatkowo w pewnym momencie na terenie domu Zyty (Jolanta Fraszyńska) pojawiła się... koparka! Orłowicz błyskawicznie kazała operatorowi maszyny opuścić miejsce imprezy. Wkrótce zjawił się Paweł (Krzysztof Zawadzki). Okazało się, że mężczyzna wcześniej informował Zytę o planowanych pracach, jednak ta zapomniała o tym fakcie. Paweł postanowił też wyjaśnić Zycie swoją tajemniczą rozmowę, której była świadkiem podczas urodzin ojca. Mężczyzna wyznał, że kłócił się z żoną, z którą jest w trakcie rozwodu. Podkreślił też, jak bardzo zależy mu na zaufaniu Zyty.
"Szpital św. Anny". Kaja leczyła Wrońskiego
Kaja (Ada Szczepaniak) na dyżurze usłyszała niespodziewane wieści. Ordynator Zychowicz (Rafał Dziwisz) oznajmił, że to ona będzie lekarką prowadzącą Wrońskiego! Piotrowska nie była tym faktem zachwycona, jednak jej przełożony był zdania, iż opieka nad pacjentem po rozległym zawale będzie dla niej cennym doświadczeniem. Pomysł nie spodobał się również samemu Wrońskiemu, który uznał całą sytuację za chichot losu. W szpitalu zjawiła się żona Łukasza, Joanna (Joanna Pocica). Kobieta dopytywała o stan męża, nie chciała jednak odwiedzić go na sali. Oznajmiła również Wojtkowi i Kai, że wnosi pozew o rozwód.
"Szpital św. Anny". Wroński uratowany. Wszystko dzięki Kai
Kaja była zaniepokojona wynikami Wrońskiego i powiedziała o swych obawach Zychowiczowi. Była zdania, że Łukaszowi należy jak najszybciej wykonać echo serca. Ordynator kazał jednak monitorować pacjenta - uznał bowiem jego objawy za normalny stan po zawale. Niedługo później stan Wrońskiego nagle się pogorszył. Lekarz nie mógł oddychać, Kaja stwierdziła obrzęk płuc i podejrzewała pęknięcie mięśnia brodawkowatego. W pewnym momencie Łukasz stracił przytomność i został przewieziony na blok.
Kaja i Zychowicz rozpoczęli walkę o życie Wrońskiego. Podczas operacji na salę nagle wtargnął dyrektor Wroński, a ordynator, z krzykiem, kazał mu natychmiast wyjść. Sprawa była poważna, jednak wszystko zakończyło się pomyślnie. Kaja uratowała Wrońskiemu życie. Po wszystkim Zychowicz pochwalił lekarkę i stwierdził, iż posiada ona coś, co jest najważniejsze w pracy lekarza - intuicję.
"Szpital św. Anny". Zyta leczyła byłego więźnia i padła ofiarą ataku
Do szpitala przywieziono Szymona Frąckowiaka - byłego więźnia z czerniakiem, który niedawno był na leczeniu w Szwajcarii. Pacjentowi Zyty towarzyszyła żona, która poinformowała, że mężczyzna cierpi na ostrą biegunkę. Gdy Szymon wyszedł z więzienia, kobieta przyjęła go pod swój dach, dla dobra ich syna. Martwiła się jednak, że ten znów wpadał w złe towarzystwo. Szymon był załamany swoim życiem na wolności. Uważał, że jest ciężarem dla żony, nie mógł znaleźć pracy i bał się powrotu choroby. Pacjent przyjmował specjalny lek, by zapobiec nawrotowi. Orłowicz nie mogła jednak podać leków zgodnie z planem, gdyż Szymon musiał dojść do siebie. Tomografia jelita pacjenta dała niejednoznaczne wyniki. Zyta przeprowadziła więc kolonoskopię, która wykazała zapalenie jelit.
Okazało się, że wywołały je przyjmowane przez mężczyznę leki - oprócz pobudzania układu odpornościowego do walki z komórkami nowotworowymi, powodowały, że zaczął ona atakować własne tkanki. Zyta chciała nadal ratować jelita i leczyć raka, zdecydowała o podaniu sterydów. Gdy Orłowicz, Bończyk (Michał Pietruś) i Bilewicz (Piotr Stramowski) wychodzili z gabinetu, tajemniczy mężczyzna nagle zaatakował Zytę! Maciej rzucił się w pościg i obezwładnił napastnika. Okazało się, że był to znajomy Szymona z celi - panowie wspólnie zaplanowali kradzież leków, które pacjent mógłby sprzedać, a pieniądze przeznaczyć na syna. Szymon chciał wszystko odwołać, ale nie zdołał powstrzymać kolegi.
Były więzień ubolewał nad tym, że nie może żyć normalnie i nikt nie chce dać mu pracy. Zyta postanowiła mu pomóc i zaproponowała pracę salowego. Szymon nie krył wzruszenia.
"Szpital św. Anny". Daria otrzymała zaskakującą propozycję od dyrektora
Daria była wściekła na dyrektora, który bez słowa opuścił teatr. W domu odebrała telefon od zmartwionego Bartka. Gdy usłyszał, że Bursztyn była w teatrze z dyrektorem, miał pretensje, że nie dała mu o tym znać. Daria zaznaczyła zaś, że to on postawił ją w niekomfortowej sytuacji, zapraszając ją wcześniej do domu żony. W szpitalu dyrektor Wroński przyszedł do ginekolożki z przeprosinami i wyjaśnił, co stało się jego synowi. W ramach zadośćuczynienia zaproponował Bursztyn kolejne wspólne wyjście - tym razem niespodziankę.
"Szpital św. Anny". Kaja chce odpuścić Wrońskiemu. Zosia ma inne zdanie
Gdy Zosia i Filip oglądali ślubne prezenty, nagle zadzwoniła Kaja. Lekarka opowiedziała przyjaciółce o stanie Wrońskiego. Była też zdania, że w tej sytuacji wraz z Zosią powinny odpuścić lekarzowi. Kaja nie zapomniała o tym, co zrobił im Wroński. Była jednak zdania, że lekarz "stracił już naprawdę wszystko" i "czas to zakończyć". Zosia była jednak innego zdania.
"Szpital św. Anny". Kiedy emisja?
Czy Zosia i Kaja zdołają dojść do porozumienia w sprawie Wrońskiego? Dowiecie się, oglądając kolejne odcinki "Szpitala św. Anny". Serial emitowany jest od poniedziałku do piątku o 16:50 w TVN. Odcinki są również dostępne na platformie Player.
Autorka/Autor: Olga Konarzycka
Źródło zdjęcia głównego: x-news