- Karolina i Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w ostrej konfrontacji
- To koniec małżeństwa Karoliny i Macieja ze "ŚOPW"?
- Karolina Bonowicz o kłótni z Maciejem
Karolina i Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w ostrej konfrontacji
"Co ja mam robić w momentach, w których masz słabszy nastrój?" - zapytał Maciej Karoliny podczas rozmowy z terapeutką.
Kobieta od razu sprostowała jego słowa. Wyjaśniła, że to nie kwestia nastroju, lecz przebodźcowania. Maciej z kolei tłumaczył, że chodziło mu o poziom energii swojej żony.
"No to jak to jest dla ciebie normalny poziom energii, to ja go oceniam na strasznie smutny poziom energii. […] Jest rano, w ogóle się do mnie nie odzywasz albo są to słowa 'tak' lub 'nie' i mnie to boli" - mówił szczerze Maciej.
Uczestnik powtórzył też to, co wcześniej mówił ekspertce. Jego zdaniem Karolina inaczej zachowuje się, gdy w pobliżu są kamery.
Karolina nie zgodziła się z zarzutami męża i zdecydowanie zareagowała na jego słowa.
"Nie naciągaj Maciej faktów, bo stawiasz mnie w bardzo złym świetle i naginasz rzeczywistość. […] To nie jest niczyja wina, Maciej, ale mam wrażenie, że w tym wszystkim naciągasz trochę te sytuacje. Nawet chyba w swojej głowie" - powiedziała stanowczo.
Kobieta poprosiła również, by w przyszłości Maciej zwracał jej uwagę, gdy zauważy coś, co go rani lub niepokoi. Jednak jego odpowiedź zaskoczyła wszystkich.
"To musielibyśmy się kłócić co 15 minut" - stwierdził z rezygnacją.
W rozmowie przed kamerami Karolina przyznała, że nie spodziewała się tak otwartej konfrontacji. "Uważałam, że rozmawiamy ze sobą, mówimy sobie, jak się dzień zakończył. Myślałam, że jest w porządku. Trochę mnie to wszystko zaskoczyło, ale dobrze, że się tak stało" - powiedziała.
Na koniec spotkania ekspertka poprosiła małżonków, by wymienili po jednej rzeczy, która najbardziej im się w sobie podoba. Ku zaskoczeniu wszystkich, Karolina odmówiła udziału w ćwiczeniu.
"Ja na razie mówię stop. […] Muszę to wszystko przegryźć. Cały czas jestem w emocjach, więc dajcie mi chwilę ochłonąć. Tylko tyle" - powiedziała.
Karolina Bonowicz o kłótni z Maciejem Kubikiem
Choć wydawać by się mogło, że konflikt Karoliny i Macieja został zażegnany, uczestnicy wciąż odczuwają skutki nieporozumienia.
"Finalnie z tego spotkania wyszła duża awantura, a nie powinna wyjść. Nie uważam, że stało się coś bardzo złego, ale nie radzę sobie z sytuacją, która cały czas ma miejsce. Czuję zakłopotanie. Nie wiem, czy drugi raz nie przeczekałbym tych dwóch dni" - mówił Maciej.
Kiedy widzowie zobaczyli małżonków na początku nowego odcinka, różnica była wyraźna. Oboje poruszali się po rozmowie ostrożnie. Krótko, zachowawczo, z wyraźnym napięciem pod skórą. Karolina wprost przyznała przed kamerą, że konflikt miał na nią silny wpływ.
"Doszłam do wniosku, że tracę swoją autentyczność, że nie mogę przeżywać emocji, bo wtedy pojawiają się nerwy. Czuję stres. Myślę, że Maciej chce mieć wszystko pod kontrolą, włącznie ze mną i moimi reakcjami" - wyjaśniła.
Jej słowa pokazały, jak głęboko odebrała krytykę, którą usłyszała.
"Praktycznie całą noc nie spałam. Po przebudzeniu miałam krwotok z nosa. Bardzo to przeżyłam" - dodała uczestniczka.
Następnego dnia chciała wrócić do rozmowy i spokojnie dokończyć temat. Jednak reakcja Macieja ponownie ją zatrzymała.
"Musisz tak zaczynać dzień?!" - miał powiedzieć.
To sprawiło, że Karolina poczuła się jeszcze bardziej wycofana.
"Stwierdziłam, że jak zadaję pytania o jego pracę, to mamy o czym rozmawiać. Poza tym jest wymuszone i nie ma tej rozmowy" - wyjaśniła.
Podsumowanie jej refleksji było szczere i mocne.
"Zostały mi zdjęte różowe okulary. Będę bardzo mocno stąpać po ziemi" - usłyszeliśmy.
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: tvn