"Szpital św. Anny". Walka o ludzkie życie i trudna decyzja Kai. Co wydarzyło się w 1. odcinku serialu?

"Szpital św. Anny". Kaja Piotrowska i Zosia Konecka
"Szpital św. Anny". Ratownicy w akcji

W 1. odcinku serialu "Szpital św. Anny" bohaterki musiały zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Zosia próbowała przekonać do niezbędnej operacji kobietę samodzielnie wychowującą dziecko, a Marta poznała nowego lekarza i pomagała ofiarom wypadku samochodowego. Dr Kaja Piotrowska stanęła zaś przed dylematem — czy ratować pacjenta za wszelką cenę, wbrew poleceniom ordynatora? Zobacz podsumowanie odcinka.

Z artykułu dowiesz się
  • "Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 1. odcinku serialu?
  • "Szpital św. Anny". Czy Zosia zdołała namówić pacjentkę do operacji?
  • "Szpital św. Anny". Czy Marta znalazła wspólny język z nowym lekarzem?
  • "Szpital św. Anny". Czy Kaja postawiła się ordynatorowi, by ratować pacjenta?
  • "Szpital św. Anny". Kiedy emisja? Gdzie oglądać?

"Szpital św. Anny", odc. 1. Pacjentka Zosi nie chciała poddać się operacji. Co wydarzyło się w odcinku?

Bohaterki serialu "Szpital św. Anny" to niezwykłe kobiety, które na co dzień mierzą się z wieloma wyzwaniami — zarówno na dyżurze, jak i w życiu osobistym. Na początku 1. odcinka nowego serialu medycznego zajrzeliśmy na SOR, gdzie dr Kaśka Hajduk (Joanna Liszowska) zajmowała się chłopcem, który miał problemy z oddychaniem. Szybko okazało się, że pomocy potrzebuje również matka dziecka. Kobieta dostała ataku padaczki, a lekarki błyskawicznie podjęły interwencję. Pacjentka przyznała, że tego dnia zapomniała o przyjęciu leków, a dr Zosia Konecka (Julia Kamińska) postanowiła zlecić dalsze badania kobiety. Niedługo po tomografii pacjentka dostała kolejnego ataku.

Podczas późniejszej rozmowy z pacjentką Zosia zauważyła, że dwa ataki padaczki po pominięciu jednej dawki leku są praktycznie niemożliwe. Kobieta przyznała, iż nie ma czasu na wizyty u lekarzy, gdyż samotnie wychowuje synka. W dalszej części wywiadu Zosia dowiedziała się, że w ostatnim czasie u jej pacjentki nasiliły się ataki padaczki. Mało tego, lekarz już wcześniej ostrzegał kobietę, iż będzie musiała przejść operację. Zosia była zdania, że pacjentka pilnie potrzebuje wspomnianej interwencji, jednak kobieta nie chciała przyjąć tego do wiadomości.

Zosia próbowała wytłumaczyć pacjentce, że jeśli nie przejdzie operacji, nie będzie zdolna do wychowywania dziecka. Kobieta bardziej niż o swój stan zdrowia martwiła się jednak o los synka - nie miała bowiem nikogo bliskiego, kto mógłby zająć się dzieckiem na czas jej operacji i rekonwalescencji. Dr Zosia była jednak zdania, że istnieje pewne wyjście z tej skomplikowanej sytuacji.

Zobacz też: "Szpital św. Anny" PRZED EMISJĄ W TV! Pacjentka Zosi odmówi leczenia... Powód? Chodzi o dziecko

Podczas kolejnej rozmowy z Zosią Konecką pacjentka była zrozpaczona. Kobieta wiedziała, że musi poddać się operacji, bała się jednak, iż będzie musiała oddać synka do domu dziecka. Na szczęście dr Zosia znalazła rozwiązanie. Lekarka poinformowała pacjentkę, że na czas jej operacji i rehabilitacji jej dziecko może trafić do rodziny zastępczej. Dała jej również kontakt do doświadczonej matki zastępczej, która wkrótce miała pojawić się w szpitalu i pomóc kobiecie ze wszystkimi formalnościami.

"Szpital św. Anny", odc. 1. Nowy lekarz w karetce i akcja ratunkowa

Marta Galica (Klaudia Koścista) dzień rozpoczęła od spotkania na parkingu z dr Kają Piotrowską. Rozmowę przerwał dźwięk telefonu - ratowniczka właśnie otrzymała wyniki egzaminu na medycynę. Niestety Marcie po raz kolejny nie udało się dostać na wymarzony kierunek. Jakby tego było mało, tym razem zabrakło jej zaledwie dwóch punktów.

Nie przyjęli mnie. Dwóch punktów zabrakło. Dobra, co zrobić. Prestiż lekarski nie dla mnie
- stwierdziła zawiedziona ratowniczka.
Marta, ja wiem, chciałaś czegoś innego, ale naprawdę nie znam lepszej ratowniczki niż ty
- próbowała pocieszyć ją Kaja. 

Niestety dla Marty nie był to koniec niemiłych niespodzianek. Chwilę później pewien samochód uderzył w jej auto! Kierowca poprosił ratowniczkę o numer telefonu i zapewnił, że pokryje koszty naprawy jej wozu. Przelotnie wspomniał też, że on również pracuje w szpitalu. Galica wówczas nie wiedziała jeszcze, że wkrótce ponownie spotka nowo poznanego jegomościa... Tuż po rozpoczęciu dyżuru ratowniczka usłyszała, iż tego dnia będzie pracować z nowym lekarzem, Tomaszem Jaworskim. Niedługo później okazało się, że jej nowy współpracownik to ten sam mężczyzna, który wcześniej uderzył w jej auto!

Marta nie ukrywała, iż nowy lekarz nie zrobił na niej zbyt dobrego pierwszego wrażenia. Sprawy dodatkowo skomplikowały się, gdy mężczyzna usłyszał o wynikach egzaminu ratowniczki i próbował przekonać ją, że nie każdy jest stworzony do tego, by być lekarzem.

Zobacz też: "Szpital św. Anny". Nowy lekarz nie zrobi dobrego wrażenia na Marcie. Co wydarzy się w 1. odcinku?

"Szpital św. Anny". Marta Galica i Tomasz Jaworski
"Szpital św. Anny". Marta Galica i Tomasz Jaworski
Źródło: x-news

Wkrótce Marta, Tomek oraz kierowca karetki Irek dojechali na miejsce wypadku. Ekipa ratunkowa zastała na miejscu samochodu nieprzytomną kobietę, której auto uderzyło w drzewo w środku lasu. Ratownicy wydostali kobietę z pojazdu, a następnie błyskawicznie przenieśli ją do karetki. Podczas transportu do szpitala pacjentka usilnie próbowała coś powiedzieć, jednak dopiero po dotarciu na SOR ratownicy dowiedzieli się, co chciała im przekazać. Okazało się, że w chwili wypadku w samochodzie był również 10-letni syn kobiety. Ekipa ratunkowa musiała działać błyskawicznie i ponownie ruszyła na poszukiwania chłopca.

W lesie ratownicy zastali funkcjonariuszy policji, którzy przeszukali pobliski teren, jednak bezskutecznie. Chwilę później na miejscu pojawił się ojciec chłopca i wszyscy wspólnie rozpoczęli poszukiwania 10-latka. W końcu lekarzom znaleźli chłopca leżącego nieprzytomnie na ziemi. Po szybkich oględzinach małego pacjenta Marta i Tome przystąpili do działania - u dziecka należało odbarczyć odmę, co wymagało ogromnego skupienia. Na szczęście procedura przebiegła pomyślnie, a Marta i Tomek spisali się jako zespół.

"Szpital św. Anny". Kaja postawiła się ordynatorowi, by ratować pacjenta

Dr Kaja Piotrowska (Ada Szczepaniak) została wezwana na SOR do 60-letniego pacjenta, który cierpiał m.in. na zaburzenia rytmu serca i oddychania, nasilone duszności, obrzęki kończyn dolnych oraz obrzęk płuc. Mężczyzna został przywieziony do szpitala z kościoła, gdzie uczestniczył w ślubie córki. Kaja zabrała pacjenta na kardiologię. Tam dowiedziała się, że mężczyzna ma wadę wrodzoną oraz pozawałową niewydolność serca. 60-latek przyznał, że ostatnimi czasy przyjmowane przez niego leki zaczęły gorzej działać. Nie miał jednak czasu na wizytę lekarską, gdyż przygotowywał się do ślubu swojej jedynej córki, którą wychowywał samotnie. Wkrótce jedyna pociecha pacjenta pojawiła się na sali i oznajmiła, że odwołała ceremonię - nie wyobrażała sobie bowiem, by mogła wziąć ślub bez ojca u boku.

Pani doktor, teraz wszystko w pani rękach. Musi mnie pani tak naprawić, żebym córkę do ołtarza poprowadził
- powiedział Kai 60-latek.
"Szpital św. Anny". Kaja Piotrowska i Zosia Konecka
"Szpital św. Anny". Kaja Piotrowska i Zosia Konecka
Źródło: x-news

Zobacz też: "Szpital św. Anny". Kaja postawi się ordynatorowi? Przyparł ją do muru. Zobacz przedpremierowy fragment odcinka

Kaja skonsultowała przypadek mężczyzny z kolegą z oddziału. Niestety lekarz był zdania, że pacjent kardiolożki nie ma już szans, a jedyne, co może zrobić Piotrowska, to podać mu leki. Kardiolożka postanowiła jednak walczyć o życie 60-latka. Wkrótce lekarka poinformowała swojego przełożonego, ordynatora Zychowicza, o nieinwazyjnej metodzie naprawy zastawki, którą opracował niejaki profesor Ciech. Kardiolożka przekonywała ordynatora, że mogą poprosić znanego specjalistę o konsultację, jednak Zychowicz nie był zainteresowany tym pomysłem. Lekarz stanowczo dał Kai do zrozumienia, że dla jej pacjenta byłoby to jedynie chwilowe rozwiązanie i to pod warunkiem, że w ogóle przeżyje on operację i uniknie powikłań.

Mój pacjent chce żyć, nawet jeśli to oznacza tylko kilka miesięcy
- przekonywała przełożonego Kaja.
Każdy tego chce, ale to my decydujemy, do którego momentu taka walka w ogóle ma sens. A w jego stanie już nie ma
- stwierdził ordynator.

Wkrótce Kaja musiała przekazać pacjentowi druzgocące wieści. Córka mężczyzny była wściekła na lekarkę, nie rozumiała bowiem, dlaczego szpital nie chce podjąć się leczenia jej ojca. Nie pomogły wyjaśnienia Kai, która tłumaczyła, że nie była to jej decyzja. Kardiolożka była wyraźnie rozdarta. Ostatecznie postanowiła jednak ratować pacjenta za wszelką cenę. Piotrowska zwróciła się do dr Zyty Orłowicz (Jolanta Fraszyńska) z prośbą, by ta skontaktowała ją z profesorem Ciechem - specjalistą, który mógłby pomóc jej pacjentowi. Zyta zgodziła się pomóc, uprzedzając Kaję, że działanie za plecami ordynatora Zychowicza może kosztować ją posadę. Kardiolożka postawiła jednak wszystko na jedną kartę.

Gdy Zychowicz dowiedział się o wszystkim, był wściekły. Ordynator nakrzyczał na młodą lekarkę, a następnie nadal wzburzony poinformował, że jej pacjent będzie operowany wieczorem. Zychowicz przekazał, że profesorowi Ciechowi będzie asystować współpracownik Kai, zaś sama kardiolożka nie będzie uczestniczyła w operacji. Wkrótce Piotrowska ponownie odwiedziła pacjenta - tym razem po to, by przekazać im dobre wieści. Lekarka wyjaśniła 60-latkowi i jego córce, na czym będzie polegała operacja i poinformowała o ewentualnym ryzyku. Mężczyzna zgodził się na poddanie się operacji.

Ostatecznie naprawa zastawki w wykonaniu profesora Ciecha przebiegła pomyślnie. Sam lekarz pogratulował zaś Kai właściwej oceny sytuacji - jak zaznaczył, dla jej pacjenta był to ostatni moment na jej wykonanie.

Dobra decyzja, doktor Piotrowska. Uratowała go pani
- powiedział kardiolożce profesor Ciech.

"Szpital św. Anny". Lekarki z powołania, przyjaciółki z wyboru

Po wyczerpującym dniu Kaja i Zyta spotkały się w szpitalnym barku prowadzonym przez Wojtka. Lekarki zamieniły kilka słów, a po chwili dołączyły do nich Marta, którą Orłowicz zgodziła się odwieźć do domu. Wkrótce na miejscu pojawiła się wiecznie zabiegana Kaśka i ona również poprosiła koleżankę o podwózkę. Podczas wspólnej podróży samochodem przyjaciółki dyskutowały o tym, co spotkało je tego dnia, zaś zmęczona Kaśka ucięła sobie drzemkę. Dla niektórych z nich nie był to koniec wrażeń. Kaja po dotarciu boisko do koszykówki, gdzie była umówiona, zauważyła swojego młodszego brata Grześka — który był kompletnie pijany. Marta dowiedziała się zaś, że jej nowy kolega z pracy Tomek jest również jej sąsiadem.

"Szpital św. Anny". Kiedy emisja? Gdzie oglądać?

W serialu "Szpital św. Anny" śledzimy losy silnych i bezkompromisowych pracowniczek krakowskiej placówki medycznej. Zyta, Kaśka, Zosia, Kaja i Marta to lekarki z powołania, które codziennie walczą o ludzkie życie. Są nie tylko współpracowniczkami, lecz również oddanymi przyjaciółkami, które zawsze mogą na siebie liczyć. Serial "Szpital św. Anny" emitowany jest od poniedziałku do środy o 17.40 w TVN. Odcinki można również oglądać na platformie Player.

podziel się:

Pozostałe wiadomości