- "Ślub od pierwszego wejrzenia 11". Co wydarzyło się w 5. odcinku?
- Kasia Zawidzka o bliskich Macieja. Co powiedziała?
- Zaskoczenie na ślubie Kasi i Macieja. Takiej niespodzianki jeszcze nie było!
"Ślub od pierwszego wejrzenia 11". Co wydarzyło się w 5. odcinku?
Wesele to nie tylko zabawa i tańce, ale także chwile pełne symboliki. Po zakończeniu tradycyjnego toastu i odśpiewaniu "Sto lat", jako pierwsza do nowożeńców podeszła mama Kasi. Chciała uściskać córkę i jej świeżo poślubionego męża. Widać było, że towarzyszą jej ogromne emocje, a słowa skierowane do Macieja były szczere i prosto z serca.
"Zięciu drogi, wszystkiego najlepszego. Zdrówka. I szczerze z całego serca, żeby wam się udało" - powiedziała wzruszona mama Kasi.
Ten moment pokazał, że rodzina wspiera młodą parę i życzy im powodzenia w nowym, wspólnym życiu, nawet jeśli decyzja o ślubie w eksperymencie była dla nich niemałym zaskoczeniem.
Chwilę później przyszła pora na rodziców Macieja Walkowiaka. To było wyjątkowe spotkanie - pierwsza wymiana słów z nową synową, tuż po ślubie, na oczach rodziny i kamer. Choć mama Macieja była nieco oszczędna w słowach, ich gest był bardzo wymowny i symboliczny.
"Nie wiem, czy wiesz, jesteśmy rodzicami. [...] Wszystkiego dobrego" - powiedziała mama pana młodego, składając parze życzenia.
Kasia Zawidzka o bliskich Macieja. Co powiedziała?
Kasia w szczerej rozmowie przed kamerami przyznała, że wciąż nie do końca wie, jakie jest nastawienie rodziców jej męża do udziału w programie.
"Wiem, że jego rodzice dość sceptycznie do tego [programu – przyp. red.] podeszli. Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym, o co dokładnie chodzi. Myślę, że porozmawiamy potem. Nie chciałabym się narzucać" - mówiła z dużą wyrozumiałością i uczestniczka.
Pierwsze spotkanie z rodziną męża to dla każdej panny młodej ogromne przeżycie, a w tym przypadku - również duża niewiadoma. Kasia podzieliła się swoimi spostrzeżeniami, mówiąc szczerze o tym, jak odebrała rodziców Macieja.
"Z Macieja otoczenia najbardziej poznałam jego świadka. Poznałam jego mamę. Nie chciała z nami za długo rozmawiać, ale chwilkę porozmawiała. Nie poznałam jego taty. Myślę, że w innych warunkach porozmawiamy" - przyznała Kasia.
Zaskoczenie na ślubie Kasi i Macieja. Takiej niespodzianki jeszcze nie było!
Maciej Walkowiak to uczestnik, który znaczną część swojego życia poświęcił na rozwijanie pasji sportowej. Przez ponad 30 lat grał w hokeja na trawie, reprezentował Polskę i występował w lidze krajowej oraz zagranicznej. Nic więc dziwnego, że właśnie sport pojawił się także w jego najważniejszym dniu.
Gdy samochód z młodą parą zatrzymał się przed salą weselną, oczom gości i kamer ukazała się wyjątkowa scena. Znajomi Macieja przygotowali dla niego symboliczny szpaler, w którym kijki do hokeja utworzyły tunel do przejścia dla nowożeńców.
Na widok znajomych i ich gestu Maciej nie krył emocji. Widać było, że pomysł wyjątkowo go wzruszył.
"Będziemy szli pod kijkami! To jest taka tradycja hokejowa" - mówił z dumą i zachwytem uczestnik programu.
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: tvn