- Co słychać u Kasi i Macieja z 11. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
- Julitta Dębska odwiedziła Macieja Walkowiaka i Katarzynę Zawidzką ze "ŚOPW"
- Kasia Zawidzka o obawach przed przyszłością z Maciejem. "To się rozjeżdża!"
Co słychać u Kasi i Macieja z 11. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
Kasia i Maciej od pierwszych odcinków zwracali uwagę widzów swoim naturalnym podejściem i dużą swobodą w byciu przy sobie. Wspólne rozmowy, żarty i otwarta komunikacja sprawiały, że para wydawała się zbliżać do siebie krok po kroku. Kasia podkreślała, że Maciej potrafi ją rozśmieszyć praktycznie w każdej sytuacji, co odbierała jako wartość w tej relacji.
Jednocześnie uczestniczka zauważała, że ich temperamenty nieco się różnią. Maciej ma więcej energii i spontaniczności, podczas gdy ona potrzebuje momentów wyciszenia i powagi. W rozmowach przed kamerami Kasia podkreślała, że ważne jest dla niej znalezienie balansu między żartem a rozmową "na serio".
"Nie chciałabym takiego życia, w którym żart jest codziennie. W którym nie ma odróżnienia od tego gdzie jest żart, a co jest na poważnie. Wiem, że gdyby tak było, to mogłoby mnie to irytować" - powiedziała.
Maciej Walkowiak nie ukrywał, że nie chce odpowiadać na wszystkie pytania które usłyszy od produkcji, czy ekspertki. Wyznał, że gdyby w tym momencie miał podjąć decyzję dotyczącą małżeństwa, to chciałby w nim zostać. Jednocześnie dodał, że nie chce przed kamerami mówić o tym, czy "poczuł to coś", ponieważ jego zdaniem te słowa w pierwszej kolejności powinna usłyszeć Kasia, a nie widzowie.
Kasia Zawidzka ze "ŚOPW" o obawach przed przyszłością z Maciejem
W jednym z fragmentów odcinka Kasia opowiedziała, że mimo wspólnie spędzanego czasu nie mieli jeszcze okazji do klasycznej, zaplanowanej randki.
"Byliśmy raz, pierwszego albo drugiego dnia na starym rynku na późnym obiedzie. Jeśli chodzi o taką typową randkę, jaką sobie kobieta wyobraża, no to nie byliśmy. Taka typowa randka to kobieta wie, że wychodzi, stroi się, zakłada sukienkę, nie może się doczekać na to, co ją czeka. Zazwyczaj jest to kolacja, czy kino, czy coś w tym stylu. Tak sobie wyobrażam randkę" - mówiła Kasia.
Maciej z kolei zaznaczył, że w jego odczuciu najważniejszy byłby czas spędzony razem bez kamer, bo to wtedy najłatwiej zobaczyć naturalność drugiej osoby. W 10. odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia 11" pojawił się też temat wspólnej przyszłości i ewentualnej przeprowadzki.
"Rozmawialiśmy z Kasią o miejscu, gdzie ewentualnie byśmy zamieszkali później. Kasia wytłumaczyła, że na razie w grę wchodzi tylko Nowy Dwór. Ja nie muszę ocenić, zobaczyć miasta. Nie jadę tam dla miasta, tylko jeśli zostanę tam na dłużej, to dla Kasi" - mówił Maciej.
Kasia doceniła tę deklarację, ale jednocześnie zwróciła uwagę na realną kwestię pogodzenia tego z trybem życia Macieja. "Pierwszy raz wprost Maciek powiedział mi wprost, że nie ma problemu, żeby się przeprowadzić podczas podróży poślubnej. Ale cały czas mówi też o swoich treningach, o hokeju. Tu się zastanawiam. Bo mówi, że jest pewny, że chce się do Nowego Dworu przeprowadzić, ale nie mówi o tym, że przestanie trenować hokej, a to się rozjeżdża" - dodała.
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: TVN