- Kasia z "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o relacji z Maćkiem
- Czarne chmury nad relacją Kasi i Maćka! Uczestniczka znalazła w jego rzeczach coś, czego w związku nie akceptuje
- Maciej Walkowiak ze "ŚOPW" ukrywa coś przed żoną?
Kasia z "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o relacji z Maćkiem
Od pierwszych dni po ślubie Kasia i Maciej uchodzili za jedną z najbardziej pogodnych i zgranych par tej edycji programu. Ich wspólne żarty i lekkość w rozmowach sprawiły, że wielu widzów od razu zaczęło im kibicować. Z czasem jednak w relacji pojawiły się momenty refleksji i wyciszenia.
W jednym z fragmentów 11. odcinka Kasia przyznała, że zaczyna coraz uważniej przyglądać się swojemu mężowi i ich wspólnemu życiu.
"Mam takie coś, że dobrze czytam ludzi. Jeśli chodzi o mojego męża to go czytam jeszcze, cały czas. Mam już pewne wnioski, ale chyba nie chciałabym o nich mówić. Dałabym sobie jeszcze kilka dni. Tu jest taka sprawa, że serce mówi tak, ale głowa mnie powoli hamuje bo zauważa pewne rzeczy" - powiedziała szczerze przed kamerami.
Czarne chmury nad relacją Kasi i Maćka! Uczestniczka znalazła w jego rzeczach coś, czego w związku nie akceptuje
Kasia od początku programu była uważna i spostrzegawcza, dlatego nic nie umyka jej uwadze. Tym razem podejrzewała, że Maciek coś przed nią ukrywa. W rozmowie przed kamerami zdradziła, że zauważyła pewne szczegóły, które wzbudziły jej czujność.
"Mój mąż myśli, że jestem głupia, a nie jestem. Myślę, że on pali elektryki. I on chyba nie wie, że ja wiem. Ale ja go trafię. [...] Widziałam, że leży ładowarka i ja coś chyba przesunęłam. Zobaczyłam, że ten elektryk leży zawinięty w szalik i tylko ładowarka wisiała" - mówiła Kasia.
Jak przyznała uczestniczka, podejrzenia potwierdziły się kolejnego dnia. Opowiedziała dokładnie, jak wyglądała sytuacja, która utwierdziła ją w przekonaniu, że Maciek coś przed nią ukrywa.
"Siedziałam przy stole i pracowałam. Już widziałam, że się kręci, bo chciał sobie rano wyjść. Poszłam do kuchni po herbatę, a on w tym czasie wyszedł. Podeszłam i go [elektronicznego papierosa – przyp. red.] już nie było. Czyli go wziął" - dodała Kasia.
Choć mogłoby się wydawać, że to drobiazg, dla uczestniczki programu sprawa ma głębszy wymiar. Dla niej palenie - nawet elektronicznego papierosa - to coś, na co nie potrafi przymknąć oka.
"Co z tym zrobi? Nie wiem. Akurat to [palenie – przyp. red.] jest u mnie dyskwalifikacją" - przyznała stanowczo.
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: tvn