- Maciej Walkowiak poznał bliżej rodzinę Kasi!
- Mama Kasi Zawidzkiej wprost oceniła Macieja. Jej słowa mówią wszystko!
- Kasia z "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o relacji z Maćkiem
Mama Kasi Zawidzkiej wprost oceniła Macieja. Jej słowa mówią wszystko!
Po kilku tygodniach wspólnego życia i pierwszych rozmowach o przyszłości, Kasia zaprosiła Maćka do swojego rodzinnego domu. Dla niej to był naturalny krok - chciała, by mąż zobaczył, skąd pochodzi i poznał najbliższe jej osoby. Maciej nie ukrywał, że na spotkanie z rodziną żony czekał bez stresu.
"Jechałem z taką pewnością, że nic mi nie grozi, że nikt nie będzie na mnie krzywo patrzył itd. Raczej, że będę przyjęty typowo po rodzinnemu" - powiedział przed kamerami.
Choć emocji podczas rodzinnego spotkania nie brakowało, atmosfera szybko się rozluźniła. Mama uczestniczki nie kryła sympatii wobec Maćka, który swoim otwartym i pogodnym usposobieniem zdobył jej przychylność.
"Fajny jest. On jest taki wesoły, ja lubię wesołych ludzi. Nie jest sztywny, nadęty, zarozumiały" - powiedziała.
Maciej, jak zawsze z humorem i dystansem, również odniósł się do relacji z mamą Kasi. W rozmowie z produkcją wyjaśnił, że choć bardzo ją szanuje, nie uważa, by zwracanie się do niej "mamo" było czymś naturalnym na tym etapie ich znajomości.
"To jest oczywiste, że ja do Kasi mamy nie mówię 'mamo'. To nie jest tak, że wchodzę i wołam 'cześć mamo, to ja Maciej. Od dzisiaj jesteś moją mamą'. Mama Kasi musi najpierw zobaczyć, że ja dbam o Kasię, żebym mógł w ogóle sobie na coś takiego zasłużyć. I musi zobaczyć, że Kasia chce ze mną spędzić trochę więcej czasu, niż kolejne dwa tygodnie" – powiedział.
Kasia z "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o relacji z Maćkiem
Od pierwszych dni po ślubie Kasia i Maciej uchodzili za jedną z najbardziej pogodnych i zgranych par tej edycji programu. Ich wspólne żarty i lekkość w rozmowach sprawiły, że wielu widzów od razu zaczęło im kibicować. Z czasem jednak w relacji pojawiły się momenty refleksji i wyciszenia.
W jednym z fragmentów 11. odcinka Kasia przyznała, że zaczyna coraz uważniej przyglądać się swojemu mężowi i ich wspólnemu życiu.
"Mam takie coś, że dobrze czytam ludzi. Jeśli chodzi o mojego męża to go czytam jeszcze, cały czas. Mam już pewne wnioski, ale chyba nie chciałabym o nich mówić. Dałabym sobie jeszcze kilka dni. Tu jest taka sprawa, że serce mówi tak, ale głowa mnie powoli hamuje bo zauważa pewne rzeczy" - powiedziała szczerze przed kamerami.
Jak myślicie, czy nad ich związkiem zbierają się czarne chmury?
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: tvn