Jak sama podkreśla, urodziła się w szpilkach i w makijażu.Ostre, bardzo seksowne, skąpe stroje, neonowe tipsy, dopinane włosy, mocno umalowane oczy i zawsze czerwone usta to jej znaki rozpoznawcze. Makijaż Izy to zawsze temat numer jeden w miasteczku, z którego pochodzi. Na jego wykonanie poświęca codziennie kilka godzin. A wszystko po to, by zwracać na siebie jak największą uwagę.
Iza osiąga swój cel za każdym razem. Wyróżniając się w tłumie, wywołuje swoim wyglądem skrajne reakcje. „Często słyszę, że jestem plastikiem, latawicą. Irytują mnie szare kocmołuchy komentujące mój wygląd, ale staram się nie przejmować ich opiniami” – podsumowuje.Jednak uszczypliwe komentarze otoczenia to nie jedyna negatywna konsekwencja jej odważnego stylu. Ma także problem ze znalezieniem odpowiedniej pracy. Pomimo, że świetnie zdała maturę oraz egzamin zawodowy z handlu w Technikum Ekonomicznym, nikt z powodu wyzywającego wyglądu Izy, nie chce jej zatrudnić na poważnym stanowisku. Na dodatek ostry styl nie pozwala jej spełnić największego marzenia, którym jest spotkanie miłości swojego życia i założenie rodziny. Niestety wygląd Izy płoszy potencjalnych kandydatów na narzeczonego.
Pracuje w saloniku prasowym jako sprzedawca. Uważa, że ma poczucie smaku, zna się na modzie oraz ma predyspozycje, by zostać wizażystką. Wzorem do naśladowania dla Izy jest Paris Hilton. Chciałaby, aby jej życie, podobnie jak jej idolki, było jedną wielką imprezą, a wolny czas chciałaby spędzać na zakupach lub egzotycznych wakacjach. Mogłaby także być Kim Kardashian, ale silnie podkreśla, że tylko jej szczuplejszą wersją. "Kim Kardashian jest dla mnie ideałem z wyglądu, ale jeśli chodzi o imprezowanie i ilość wypitego alkoholu, myślę że biję ją na łeb” – stwierdza Iza.
Wśród wzorów do naśladowania wymienia także Lindsay Lohan, jako guru imprezowe, oraz Miley Cyrus, chociaż czasem jest ona za bardzo rozebrana, nawet jak na Izy standardy. Stara się dorównać w imprezowaniu swoim idolkom. Najczęściej baluje do 5:00 lub 6:00 rano. Zawsze jest gwiazdą wieczoru. Rodzina narzeka na lenistwo Izy. Przeszkadza im, że poza malowaniem się i przebieraniem, niczego nie robi.