Morrissey wraca do Polski po ponad dekadzie. Po ostatnim koncercie wybuchł skandal

Morrissey
Halina Frąckowiak wspomina dzieciństwo. Tak kolędowała wraz z bliskimi
Źródło: tvn.pl
Morrissey, były wokalista "The Smiths", znów przyjedzie do Polski – i to po ponad dekadzie przerwy. Już 3 lipca 2025 roku w krakowskiej TAURON Arenie rozbrzmią jego największe hity, w tym "Suedehead" i "Everyday Is Like Sunday". Muzyk słynie jednak nie tylko z kultowych utworów, ale też z kontrowersji – potrafi zejść ze sceny z błahego powodu. Fani zastanawiają się, czy tym razem koncert dobiegnie końca bez skandalu. Zanim pójdziesz na jego koncert, poznaj jego najbardziej spektakularne wybryki. Przeczytaj do końca, by dowiedzieć się, czego można się spodziewać po występie Morrisseya w Polsce.
Z artykułu dowiesz się:
  • Kiedy Morrissey wystąpi w Krakowie i jakie hity zagra.
  • Dlaczego koncerty Morrisseya często kończą się awanturą.
  • Które wypowiedzi muzyka wywołały medialne burze.
  • W jaki sposób Morrissey obrażał kolegów po fachu i fanów.
  • Dlaczego legendarny wokalista zszedł ze sceny w Warszawie w 2014 roku.

Morrissey w Polsce – kiedy i gdzie wystąpi?

Już 3 lipca 2025 roku Morrissey wystąpi w TAURON Arenie Kraków w ramach swojej europejskiej trasy koncertowej. Będzie to jego jedyny koncert w Polsce i zarazem pierwszy od ponad dekady. Bilety już trafiły do sprzedaży i rozchodzą się szybciej niż niektóre jego cięte riposty. W setliście mają znaleźć się zarówno solowe przeboje, jak i klasyki "The Smiths". Dla fanów to niepowtarzalna okazja, by usłyszeć na żywo "There Is A Light That Never Goes Out". Choć Morrissey często drażni opinię publiczną, nie sposób odmówić mu jednego – charyzmy, którą elektryzuje tłumy.

Fani, którzy pamiętają jego występy sprzed lat, mają mieszane uczucia – artysta wielokrotnie przerywał koncerty z powodów, które dla przeciętnego śmiertelnika mogą wydawać się absurdalne.

Morrissey
Morrissey
Źródło: Getty Images

Dlaczego Morrissey zszedł ze sceny w Warszawie w 2014 roku?

W 2014 roku Morrissey zszedł ze sceny warszawskiej Stodoły po 25 minutach, urażony okrzykami jednego z widzów. Tym razem muzyk zarzeka się, że żadne trolle ani chłodne powiewy klimatyzacji nie staną mu na drodze. Czy koncert w Krakowie faktycznie odbędzie się bez dramatów?

"Trolle, których głowy nie są połączone z ciałami, dbają o kondycję za pomocą publikowania trujących informacji. Koncert w Krakowie odbędzie się na 100 procent. Proszę przyjąć tę informację jako zapewnienie lub ostrzeżenie" – napisał wokalista w odpowiedzi na obawy fanów. 

Morrissey
Morrissey
Źródło: Getty Images

Czytaj też: Książę Harry zrujnował swoje relacje z Elżbietą II. Był wyjątkowo "niegrzeczny" wobec królowej

Morrissey uciekł ze sceny przez... grillowane mięso

Fani festiwalu "Coachella" do dziś pamiętają występ Morrisseya w 2009 roku. Artysta zaczął swój set w świetnej formie, ale wszystko zmienił jeden zapach – grillowane mięso z pobliskich stoisk.

"Czuję smażone mięso i – na boga – mam nadzieję, że to ludzkie!" – rzucił do publiczności.

Po kilku minutach po prostu zszedł ze sceny, zostawiając osłupiałych fanów i organizatorów z nietęgimi minami. Na szczęście po interwencji ekipy technicznej Morrissey wrócił, tłumacząc, że nie mógł dokończyć piosenki, bo zapach mięsa przyprawił go o mdłości. Podobne historie powtarzały się później, m.in. w Los Angeles, gdzie artysta opuścił scenę, bo w sali było... zbyt zimno. Fani nauczyli się już, że w przypadku Morrisseya zawsze warto mieć plan B na wieczór – na wypadek, gdyby koncert nagle się skończył.

Morrissey w zespole The Smiths
Morrissey w zespole The Smiths
Źródło: Getty Images

Lista wrogów Morrisseya

Morrissey równie łatwo jak koncerty odpuszcza także poprawność polityczną. W wywiadach potrafi obrazić kolegów z branży, krytykować polityków i wyśmiewać królewską rodzinę. Lady Gaga? "Nie pokazuje niczego nowego, a jej styl to przeciwieństwo erotyki." Madonna? "McDonna". Robert Smith z "The Cure"? "Maruda".

Nawet Bob Geldof doczekał się komentarza, że "przyprawia Morrisseya o mdłości". Podobnie ostro muzyk oceniał muzykę reggae czy techno, twierdząc, że to "twory dla tępych ludzi". Choć wielu uważa go za mistrza złośliwości, nie brakuje fanów, którzy kochają Morrisseya za szczerość. Artysta przekonuje, że mówi to, co myśli – niezależnie od konsekwencji.

Morrissey
Morrissey
Źródło: Getty Images

Nienawiść do Williama i Kate i inne wojny Morrisseya

Podczas koncertu w Argentynie jego zespół nosił koszulki z napisem "Nienawidzimy Williama i Kate". Morrissey zawsze znajdzie sposób, by wywołać skandal – i może właśnie dlatego jego koncerty budzą tak ogromne emocje.

Czy odważycie się przyjść na koncert Morrisseya w Krakowie i sprawdzić, czy tym razem dotrwa do ostatniego bisu? Jeśli tak – życzymy powodzenia. A jeśli nie – zawsze możecie poczytać o jego kolejnych wybrykach. Bo jedno jest pewne: Morrissey jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Czytaj też: Królowa matka nie lubiła księżnej Diany. Miała popierać romans wnuka