"Szpital św. Anny". Kaśka poszła z mężem na noże, a pacjent Zyty nie musiał iść pod nóż. Co wydarzyło się w 2. odcinku?

"Szpital św. Anny". Kaśka poszła z mężem na noże, a pacjent Zyty nie musiał iść pod nóż. Co wydarzyło się w 2. odcinku?
"Szpital św. Anny" przed emisją w TV. Nastolatek może umrzeć! Trafił na SOR po ugryzieniu nietoperza

Za nami drugi odcinek serialu "Szpital św. Anny". Kaśka Hajduk starała się postawić granice mężowi, który przerzuca na nią domowe obowiązki i opiekę nad dziećmi, pacjent Zyty "kładł już się do grobu", ale ekscentryczna onkolożka wyciągnęła go i wysłała na wycieczkę na Kanary. A Kaja? Kaja ma twardy orzech do zgryzienia. Sytuacja z bratem staje się coraz bardziej napięta. Zobaczcie, co jeszcze wydarzyło się w drugim odcinku.

Czego dowiesz się z artykułu?
  • "Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w drugim odcinku?
  • "Szpital św. Anny". Drugi odcinek - streszczenie
  • "Szpital św. Anny". Czy Kaśka pogodzi się z mężem?
  • "Szpital św. Anny". Co dolega pacjentowi Zyty?

Nie pamiętasz, co wydarzyło się w pierwszym odcinku? Przeczytaj streszczenie.

CZYTAJ: "Szpital św. Anny". Walka o ludzkie życie i trudna decyzja Kai. Co wydarzyło się w 1. odcinku serialu?

"Szpital św. Anny". Zyta uratowała pacjenta. Już kładł się do grobu

Zyta nie miała tego dnia łatwego poranka. W drodze do pracy zauważyła leżącego na chodniku mężczyznę, któremu starali się pomóc przechodnie. Jedna z kobiet była przekonana, że mężczyzna jest pijany.

Zyta od razu wkroczyła do akcji. Przeprowadziła krótki wywiad z mężczyzną, następnie bez zawahania pomogła mu wsiąść do swojego auta i zabrała do szpitala. Na SOR-ze zleciła komplet badań i zapoznała się z dokumentacją medyczną, którą dostarczyła żona pacjenta. Okazało się, że mężczyzna był w drodze do doktorki Orłowicz, bo zdiagnozowano u niego nowotwór trzustki.

"To się wszystko tak szybko podziało. A to jest przecież wyrok" - mówiła żona pacjenta, która zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji, ale za wszelką cenę chciała ratować swojego ukochanego męża.

W szpitalu niedługo później zjawiła się cała rodzina pacjenta Zyty, a on - korzystając z okazji - oznajmił im, że wykupił wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie za oszczędności, bo chce spędzić trochę czasu w miłym anturażu i najbliższymi, zanim odejdzie.

"Ja z tego nie wyjdę" - mówił bez nadziei.

Zyta, widząc, co się dzieje na sali, wyprosiła bliskich na korytarz i została, by szczerze porozmawiać z pacjentem. Uspokoiła go i zleciła dalszą diagnostykę.

Mimo pełnej dokumentacji zdecydowała się wykonać badanie USG, by samodzielnie ocenić stan zdrowia pacjenta. Guz wydał jej się "nietypowy". Poprosiła swojego pacjenta, oczywiście w swoim stylu, by ten przestał kłaść się do grobu, a on przyznał, że z niej jest prawdziwa twarda babka. Zleca biopsję guza.

"Bez nie jesteśmy głupi" - mówi.

Zyta na korytarzu spotyka swojego pacjenta, który kłócił się z żoną. Mężczyzna wybierał się przed szpital, by zapalić papierosa. Ku zdziwieniu żony, dr Orłowicz zaprosiła pacjenta na dymka. Podczas wywiadu przed szpitalem, przeprowadzonego podstępem, dowiaduje się, że mężczyzna otworzył schronisko dla zwierząt. Wtedy zaczęła łączyć kropki. I uświadamiać pacjenta, że palenie jest niezdrowe.

Niedługo później zjawiła się w sali pacjenta, oznajmiając mu, że... nie ma raka.

"Przywra trzustkowa to jest pasożyt. Pan Staszek prawdopodobnie zaraził się nią od psów. Wokół takiej przywry tworzy się cysta, która w badaniu wygląda jak guz, a jak ta cysta pęknie, tworzy się stan zapalny, stąd te duszności, tachykardie i tak dalej" - powiedziała.

A rodzina Staszka odetchnęła z ulgą.

"Dziękuję pani doktor" - powiedział pacjent.

"Za co mi pan dziękuje? Za te leki przeciwpasożytnicze?" - zażartowała.

Jakie zawodowe wyzwania przed Zytą? Oglądaj "Szpital św. Anny" od poniedziałku do środy o 17:40.

"Szpital św. Anny" - Zyta Orłowicz
"Szpital św. Anny" - Zyta Orłowicz
Źródło: TVN

"Szpital św. Anny". Kaśka przyjmuje pacjenta z podejrzeniem wścieklizny. W dodatku piętrzą się problemy w domu

Kaśka, podobnie jak Zyta, nie ma najlepszego poranka. Najpierw pokłóciła się z nastoletnią córka, która jej zdaniem nieodpowiednio ubrała się do szkoły, a potem dowiedziała się, że jej mąż, mimo wcześniejszych ustaleń, zmienił plany i nie może odwieźć dzieci. Próbuje przyprzeć go do muru, by wymusić na nim dostosowanie się do harmonogramu, który wspólnie stworzyli. Niestety, nic z tego. Bartek rzuca krótkie "muszę już iść" i zostawia Kaśkę zdaną na samą siebie. A ona, jak to matka, staje na rzęsach, by dzieci nie pojechały głodne do szkoły, by zdążyły na lekcje i by ona zaczęła dyżur o czasie.

W barze je na szybko śniadanie. Owsiankę zjada niemal z łyżką. Sytuacji przygląda się jej przyjaciel, właściciel baru. Zauważa, że Kaśce "zęby nie są potrzebne w procesie trawienia", a ona podłapuje temat.

"Matki nie potrzebują zębów. Nie potrzebują też się myć, mieć wolnego czasu, nie mają potrzeb fizjologicznych" - żartuje z przekąsem i zwierza się, że źródłem trudnego poranka jest jej mąż, który ją wkurza, bo za mało pomaga jej w domowych obowiązkach.

W międzyczasie dostaje pilne wezwanie na SOR. Marta przywiozła pacjenta z podejrzeniem wścieklizny. Nastolatek został ugryziony przed nietoperza dwa tygodnie temu. Wystąpiły objawy, które idealnie wpasowują się w opis choroby. Kaśka zarządza izolatkę w reanimacyjnej i przystępuje do diagnostyki. Martwi ją jednak wysypka na ciele, która nie jest charakterystyczna przy wściekliźnie. Postanawia skonsultować się z koleżanką dermatolożką. Ona podrzuca jej trop. Pediatrka złapała go i aby potwierdzić swoje przypuszczenia, odszukała dziewczynę pacjenta. Poprosiła, by ta pokazała jej dłonie. Okazało się, że miała identyczne zmiany skórne co jej chłopak. Wezwała ich oboje na rozmowę.

Dr Kaśka Hajduk zapytała nastolatków o seks. Okazało się, że para nie stosuje prezerwatyw, a dziewczyna jakiś czas temu leczyła infekcję intymną - a dokładniej chlamydię. Niestety, nie doleczyła się, przerwała stosowanie tabletek i zaraziła swojego chłopaka, który również przyznał się do odczuwania dyskomfortu w obrębie krocza.

Pediatrka odetchnęła z ulgą. Chłopak będzie żył. Ku niezadowoleniu młodzieży, musiała poinformować matkę nieletniego pacjenta...

W tym samym czasie rozgrywa się dramat w jej życiu prywatnym. Bartek nie odebrał ich córki z dodatkowych zajęć. Dziewczynka, wraz z panią, która prowadziła zajęcia, czekała na przyjazd rodziców ponad godzinę.

"Zapomnieliście o mnie" - mówiła smutnym głosem.

Kaśka próbowała ją udobruchać, ale wtedy zjawił się Bartek. Zaczęli się kłócić. Wandzia nie mogła tego słuchać i postanowiła wrócić do domu sama....

Czy Kaśka i Bartek odnajdą nić porozumienia? Oglądaj "Szpital św. Anny" od poniedziałku do środy o 17:40.

"Szpital św. Anny". Poznajcie Kaśkę - pediatrkę oddaną dzieciom
"Szpital św. Anny". Poznajcie Kaśkę - pediatrkę oddaną dzieciom
Źródło: TVN

"Szpital św. Anny". Kaja ma twardy orzech do zgryzienia. Nie może porozumieć się z nastoletnim bratem

Kaja i jej brat Grzesiek są skazani na siebie. Dr Piotrowska jest siostrą, matką i ojcem w jednej osobie. Dotąd miała świetne relacje z bratem, ale ostatnio jakoś im nie po drodze. Grzesiek zaczął wagarować. Kaja przyłapała go, jak pijany wracał do domu. W dodatku zaczął kłamać. Młoda lekarka starała się zrozumieć brata. Porozmawiać z nim. To nie było jednak możliwe. Między nimi było zbyt dużo emocji.

Grzesiek wykrzyczał w szale, że Kaję interesują tylko jego oceny. Że ma dość wracania do domu, w którym nikogo nie ma. Dał tym do zrozumienia, że czuje się bardzo samotny. Tęskni za rodzicami i siostrą. Potrzebuje trochę czasu i uwagi.

Kaja zrozumiała aluzje, choć słowa Grześka raniły ją jak noże. Postanowiła od razu przejść do działania. Wolny dzień chciała spędzić na odbudowywaniu rodzinnych relacji. Zaproponowała bratu, żeby zrobili pizzę. Taką, jaką niegdyś robiła ich mama. Grzesiek szalenie się ucieszył. Rodzeństwo świetnie bawiło się podczas wspólnego gotowania. Widać, że obojgu dobrze zrobił czas spędzony w domowym zaciszu. Niestety, sielankę przerwał telefon. Ordynator wezwał Kaję na pilne zastępstwo na dyżur. Kaja musiała udać się do szpitala. Grzesiek nie krył rozczarowania. Po raz kolejny zawiódł się na siostrze.

Kolega z pracy proponuje Kai wyjazd na trzy dni do Paryża na kongres kardiochirurgiczny. Czy jego intencje są dobre? Czy Kai i Grześkowi uda się to wszystko jeszcze posklejać? Oglądaj "Szpital św. Anny" od poniedziałku do środy o 17:40.

"Szpital św. Anny". Kaja Piotrowska
"Szpital św. Anny". Kaja Piotrowska
Źródło: TVN
podziel się:

Pozostałe wiadomości