"Szpital św. Anny", odc. 39. Maciej powiedział synowi prawdę o mamie, Zyta zwolniła pielęgniarkę, która przekroczyła granice

"Szpital św. Anny". Maciej i Zyta
"Szpital św. Anny", odc. 39. Maciej zwierzył się Zycie
Co wydarzyło się w 39. odcinku "Szpitala św. Anny"? Zyta pomagała pacjentce z nowotworem jelita grubego i zakończyła współpracę z pielęgniarką, która przekroczyła granice. Maciej odbył trudną rozmowę z synem.

"Szpital św. Anny", odc. 39. Pacjent po pobiciu trafił na SOR. Bilewicz postawił na swoim

Na SOR pod opiekę dr Rogowskiego (Rafał Kosecki) trafił pacjent po pobiciu. Narzeczona mężczyzny była przekonana, że za jego obrażenia odpowiada jego brat. Niegdyś była bowiem związana z mężczyzną i rozstała się z nim właśnie dla obecnego narzeczonego. Brat pacjenta zapewniał, że nie miał nic wspólnego z jego pobiciem i ma solidne alibi. Okazało się jednak, że będąc w pracy, mężczyzna na pewien czas zniknął. Nie chciał jednak powiedzieć, co wówczas robił, tłumacząc się prywatnymi sprawami. Został więc zabrany na komisariat.

Na konsultację wezwano dr Macieja Bilewicza (Piotr Stramowski). Szczegółowe badania wykazały u pacjenta złamane żebra, wstrząśnienie mózgu, pękniętą śledzionę oraz krwiaka na nerce. Chirurg chciał spróbować uratować nerkę pacjenta. Choć inny lekarz sugerował usunięcie całego narządu, Bilewicz postawił na swoim. Szczęśliwie Maciejowi udało się uratować nerkę mężczyzny, jego śledziona musiała jednak zostać usunięta. Ostatecznie okazało się, że pacjent został pobity przez agresywnego mężczyznę będącego pod wpływem substancji odurzających. Brat pacjenta wyszedł zaś z pracy, aby... oddać do lombardu pierścionek zaręczynowy, który kupił jego narzeczonej, gdy byli jeszcze razem.

"Szpital św. Anny". Zyta pomagała pacjentce z nowotworem

Zyta Orłowicz (Jolanta Fraszyńska) zajmowała się pacjentką z nowotworem jelita grubego. Pani Janina poprzedniej nocy cierpiała z powodu bólu, przez wymioty i biegunkę była odwodniona. Pacjentce towarzyszyły córka i wnuczka, które bardzo martwiły się o jej stan. Choć po transfuzji stan pacjentki nieco się polepszył, nagle znów uległ pogorszeniu. Okazało się, że doszło do krwawienia wątroby, konieczna była laparoskopia. Podczas rozmowy sam na sam z Zytą pani Janina wyznała, że cierpi i nie ma już siły, by dłużej udawać. Poprosiła także, by lekarka porozmawiała z jej córką i wnuczką. Kobieta nie chciała obciążać bliskich swoją chorobą. Na życzenie pacjentki Orłowicz zaproponowała przeniesienie jej do domu opieki i poleciła im kilka sprawdzonych placówek.

"Szpital św. Anny". Zyta zwolniła pielęgniarkę. Co się stało?

Orłowicz miała problemy z jedną z pielęgniarek. Onkolożka była świadkiem sytuacji, gdy wspomniana kobieta, szarpała pacjentkę z nowotworem, próbując pobrać jej krew. Dla Zyty było to niedopuszczalne. Onkolożka zaprosiła pielęgniarkę do swojego gabinetu. Kobieta próbowała tłumaczyć swoje zachowanie, wyjaśniła, że jest przemęczona i nie zawsze potrafi być miła dla pacjentów. Orłowicz opisała jednak jej zachowanie jako karygodne, na które nie ma żadnego usprawiedliwienia. Zaznaczyła, że pacjentka jest starszą kobietą, która przyszła do nich po pomoc. Ostatecznie Zyta zdecydowała się zakończyć współpracę z pielęgniarką.

Później Orłowicz zaprosiła personel ze swojego oddziału na rozmowę. Onkolożka była świadoma, że stawia pracownikom duże wymagania. Zaznaczyła jednak, iż na ich oddział trafiają ludzie w najgorszym momencie życia, którzy szczególnie potrzebują ciepła i troski. Ordynatorka dała pracownikom wybór - jeśli ktoś nie czuje się na siłach, może odejść. Nikt jednak nie wstał.

"Szpital św. Anny". Maciej odbył trudną rozmowę z synem

Syn Macieja Bilewicza w drodze do szkoły dopytywał go o mamę. Chłopiec zastanawiał się, dlaczego kobieta do nich nie dzwoni. Wprost zapytał też ojca, czy mama do nich wróci. W trakcie dyżuru Maciek otrzymał telefon od wychowawczyni Olka. Okazało się, że chłopiec zniknął i nikt nie wiedział, gdzie obecnie jest. Bilewicz skontaktował się ze swoją matką i poprosił, by ta udała się do szkoły, i czegoś się dowiedziała. Chwilę później Bilewicz opowiedział o wszystkim Rogowskiemu, który polecił mu ruszyć na poszukiwania synka. Gdy Maciek oznajmił, że najpierw musi udać się do ordynatora, Mirek zaproponował, że wszystko załatwi.

Gdy Bilewicz dotarł do szkoły, okazało się, że jego synek był cały i zdrowy. Chłopiec miał spotkanie ze szkolną pedagog i dlatego nie pojawił się na lekcji. Maciej postanowił porozmawiać z Olkiem w cztery oczy i wyznał mu, że mama ich zostawiła i już nie wróci. Później Bilewicz zwierzył się Zycie. Lekarz nie ukrywał, że rozmowa z synkiem była niezwykle trudna. Opowiedział również onkolożce nieco o swej żonie, Alicji. Przyznał, iż kobieta nie chciała mieć dzieci, a gdy zaszła w ciążę, on łudził się, że zmieni zdanie. Tak się nie stało. Orłowicz była jednak pewna, że Maciek i Olek dadzą sobie radę.

"Szpital św. Anny". Maciej i Zyta
"Szpital św. Anny". Maciej i Zyta
Źródło: kadr z serialu "Szpital św. Anny"

Syn Maćka wyraźnie bardzo przeżył rozmowę z ojcem. Matka chirurga obawiała się, że jej syn zbyt wcześnie powiedział chłopcu prawdę, Bilewicz był jednak innego zdania - wiedział, iż jego żona do nich nie wróci.

"Szpital św. Anny". Kiedy emisja?

Dalsze losy Macieja, Zyty i pozostałych bohaterów możecie śledzić, oglądając 2. sezon "Szpitala św. Anny". Nowe odcinki emitowane są od poniedziałku do piątku o 16:50 w TVN. Serial jest również dostępny na platformie Player.

Przeczytaj więcej