Kolejny odcinek, kolejna niespodzianka, a raczej - test niespodzianka! Test, który polegał na skomponowaniu dania z produktów znajdujących się w tajemniczej skrzynce. Produktów było 10, w tym jeden, jedyny, najważniejszy, który miał być bohaterem dania. Tym produktem, w 8 odcinku, był…. królik! Niby nic nadzwyczajnego, a jednak! Niewielu podołało zadaniu. Tym razem jednak jeszcze nikt z programu nie odpadł. Jeden z zawodników został wyeliminowany dopiero po kolejnej konkurencji, w trakcie której, nasi kucharze amatorzy, mieli przygotować danie dla swoich najbliższych… Uczestnikiem, który w tym odcinku musiał oddać fartuch, był Idir.
Już w niedzielę o 20.00!!!
.
Tym razem uczestnikom MasterChef przyszło gotować na Rynku Głównym w Krakowie! To właśnie tam, musieli ugościć i nakarmić 201 wściekle głodnych motocyklistów! Było gorąco, czasem nerwowo, ale obie drużyny sprostały zadaniu! Wszyscy motocykliści byli zadowoleni i co najważniejsze - najedzeni! Zanim jednak odjechali do swoich domów, musieli wybrać drużynę, która ich zdaniem, przygotowała najlepsze danie. Wygrali Niebiescy! Czerwoni natomiast musieli wziąć udział w kolejnej konkurencji, której tematem była kuchnia wegetariańska. Zadanie niby proste, a mimo to nie obyło się bez kulinarnych katastrof i to nie tylko w wydaniu Mikołaja....
Michel Moran, juror polskiej edycji programu „MasterChef” opowiada
o ocenianiu kulinarnych talentów.
W odcinku 6, następuje nieoczekiwana zamiana miejsc. Ze względów zdrowotnych z udziału w programie rezygnuje Ola, a jej miejsce zajmuje Mikołaj – przegrany poprzedniego odcinka. Jakby jednak nie liczyć, w programie zostaje już tylko 11-tu uczestników. Aby przejść do następnego etapu, muszą oni wykazać się znajomością kuchni azjatyckiej, a w szczególności –kalmarów. Mają oni do dyspozycji spiżarnię MasterChefa, w której znajdują się najlepsze produkty z Japonii, Chin, Tajlandii, czy Indii. Po tej konkurencji, autorzy 3 najgorszych dań zmierzą się z mistrzem kulinarnym - Kurtem Schellerem.
Prawdziwy MasterChef powinien nie tylko świetnie gotować, ale również posiadać umiejętność odróżniania smaków. Dlatego, by sprawdzić, jak działają kubki smakowe uczestników, jurorzy przeprowadzili „Test Smaku”, polegający na rozróżnianiu jak największej ilości składników, z których zrobiona jest określona potrawa. Na tę właśnie okoliczność został przygotowany bigos. Nie był to jednak zwyczajny bigos!
Wspominają Kinga Paruzel i Janek Paszkowski
5 odcinek Masterchef, to istna mieszanka wybuchowa emocji, stresu i adrenaliny! Najpierw poligon i gotowanie dla 120 głodnych żołnierzy, następnie bigos myśliwski i próba odgadnięcia 20 składników, z których został zrobiony. Łatwo nie było! Najbardziej przekonał się o tym Mikołaj Rey, który w tym odcinku, musiał oddać fartuch i tym samym opuścić kuchnię MasterChef.