Diana ma 30 lat, mieszka w Gdyni, ale pochodzi z Armenii. Do Polski przywiodła ja miłość- planuje osiąść tu na stałe. Gotować zaczeła juz w dziecinstwie, a w wieku 12 lat sprzedała swoje pierwsze ciasto!
Charles ma 36 lat, urodził się w Kanadzie. Kilka lat temu miłość ściągnęła go do Polski. Teraz mieszka wraz z rodziną w Krakowie.
Pierwszą potrawą, którą własnoręcznie przygotował, jak na Kanadyjczyka przystało, był… syrop klonowy.
W tym odcinku uczestnicy zmierzą się z kuchnią marokańską! Pierwsza konkurencja – tajemnicza skrzynka, a w niej tradycyjny marokański tagine oraz tak egzotyczne składniki, jak karmazyn atlantycki, marynowane cytryny czy woda z kwiatów pomarańczy. Kto nie podoła temu zadaniu – odpadnie z programu. Pozostała czwórka uczestników uda się do Fezu. Tam kandydaci do tytułu MasterChefa poznają Mohameda Souideka, który niegdyś gotował dla marokańskiej rodziny królewskiej. Ich zadaniem będzie odtworzenie przygotowanego przez niego, ulubionego dania władcy - "królewskiego kuskusu". Czy potrawy uczestników będą godne jurorskich podniebień?
Odcinek jedenasty będzie pełen niespodzianek. Pierwsza z nich, to szkolenie kulinarne dla uczestników programu w Krynicy Górskiej. Kolejna niespodzianka to zadanie, które otrzymają kandydaci do tytułu MasterChefa – przyrządzenie popisowej potrawy, odzwierciedlającej ich osobowość. Osoba, która najgorzej poradzi sobie z tym zadaniem – odpadnie z programu. Najlepszą piątkę czeka kolejna niespodzianka - wyjazd do Maroko!
Leszek ma 54 lata, urodził się i mieszka w Szczecinie. Z wykształcenia magister wychowania fizycznego, zawodowo zajmuje sie handlem nieruchomosciami we własnej firmie. Zaczął gotować by wyręczyć żonę, która nie za bardzo lubiła gotować. Szybko dostrzegł, że praca w kuchni to dla niego przyjemnosć.
Beata ma 28 lat, urodziła się w Zgorzelcu. Mieszka we Wrocławiu. Jest doktorantką w Instytucie Klimatyzacji i Ogrzewnictwa Politechniki Wrocławskiej. Gotowanie to dla niej odskocznia od rzeczywistości.
