Szokujący wynik Pojedynku w "Hotelu Paradise". Ta uczestniczka odpadła z programu [WIDEO]

Hotel Paradise 10. Pojedynek o wszystko

W 26. odcinku "Hotelu Paradise" emocje sięgnęły zenitu. Tym razem nie było miejsca na sentymenty ani układy. W specjalnej konkurencji każdy grał wyłącznie na siebie, a stawka była podwójnie wysoka: zwycięzca zdobywał gwarantowane miejsce w tygodniu finałowym, a przegrany... musiał natychmiast pożegnać się z programem.

Z artykułu dowiesz się:
  • Kto zdobył immunitet i zapewnił sobie miejsce w tygodniu finałowym?
  • Dlaczego Alicja musiała opuścić program?
  • Jak uczestnicy poradzili sobie z trudną konkurencją?

"Hotel Paradise" 10, odc. 26. Zaskakujący finał pojedynku. Kto odpadł z programu?

Zadanie polegało na odnalezieniu ukrytych w lesie symboli. Liczył się spryt, refleks i determinacja. Uczestnicy rzucili się w wir poszukiwań, wiedząc, że każda sekunda może zadecydować o ich losie. Najszybszy okazał się Bartek, który jako pierwszy wykonał zadanie i tym samym zapewnił sobie bezpieczne miejsce przy najbliższym rajskim rozdaniu. Jego spokój może być teraz największym kapitałem w grze, która staje się coraz bardziej bezwzględna.

Sprawdź też: "Hotel Paradise 10". Tymek i Agnieszka kontynuują znajomość po programie? Wiemy, czy się spotkali

"Hotel Paradise" 10, odc. 26. Kto przegrał pojedynek?

Najwięcej pecha miała Alicja. Mimo starań nie udało jej się odnaleźć wszystkich symboli. Gdy jej czas dobiegł końca, prowadząca poprosiła resztę uczestników o pomoc. To właśnie Nataszka, z pomocą pozostałych, zlokalizowała ostatni brakujący symbol. Alicja musiała opuścić Hotel. Jej odejście było nie tylko emocjonalnym ciosem dla niej samej, ale też wyraźnie poruszyło pozostałych uczestników, zwłaszcza Tymka.

Sprawdź więcej: Nowy uczestnik w "Hotelu Paradise 10". Kim jest Bartłomiej Ślosarczyk?

"Hotel Paradise" 10, odc. 26. Burzliwe wyznania na Pandorze. Co się działo?

Jakby emocji było mało – wieczorem uczestnicy spotkali się na Pandorze. Seria anonimowych pytań sprawiła, że napięcie znów zaczęło rosnąć. Słodkie słówka ustąpiły miejsca wątpliwościom i pretensjom, które od kilku dni krążyły między uczestnikami. Pandora nie tylko nie załagodziła konfliktów, ale wręcz dolała oliwy do ognia.

"Hotel Paradise" wkracza w decydującą fazę. Coraz mniej miejsca na błędy, coraz więcej decyzji, które mogą zaważyć o dalszym losie graczy. Po takim odcinku jedno jest pewne – emocje nie opuszczą nas aż do samego finału.

podziel się:

Pozostałe wiadomości