- Jak poznali się Ewa i Jacek Cyganowie?
- Co połączyło małżonków i jak wygląda ich życie?
Miłość od pierwszego wejrzenia
Poznali się przypadkiem podczas Festiwalu Piosenki Studenckiej w 1978 roku. On był młodym tekściarzem, ona – aktorką i asystentką reżysera.
Nagle wpada blondynka z rozwianym włosem i pyta: – A ta Nasza Basia Kochana, to kto? – Mówię: – To jawspominał Jacek Cygan w wywiadzie dla archiwumandrzejamolika.pl.
Wspólne próby, ogniska, koncerty... i coś więcej.
Byliśmy sobą tak zafascynowani, że aż zakochanimówiła po latach Ewa w jednym z wywiadów.
Od tamtego momentu ich relacja tylko się umacniała.
Ewa – muza, wsparcie i życiowa kotwica
Ewa od początku wierzyła, że mąż powinien poświęcić się muzyce.
Byłam pewna po dwóch, trzech latach wspólnego bycia, że on musi pisać piosenki, a nie doktorat z języków maszynprzyznała.
On nie ukrywa, ile jej zawdzięcza:
Gdyby nie ona, nie płaciłbym rachunków (...), bo do prac domowych mam dwie lewe ręcepowiedział.
Różnice, które ich zbliżają
On – marzyciel zapatrzony w księżyc, ona – twardo stąpająca po ziemi.
Ale jest między nami harmoniapodkreślał artysta w Dobrym Tygodniu.
Dziś są nie tylko parą, ale i najlepszymi przyjaciółmi. Podróże, wspólne wieczory z winem, rozmowy – to ich sposób na codzienne szczęście.
Staramy się nie żyć automatycznie, nie robić tego, co wypada, tylko iść swoją drogąpowiedział Jacek Cygan na łamach Dobrego Tygodnia.
Trzeba słuchać drugiej osoby, wsłuchiwać się w nią. Dbać o to, by zawsze było dla niej miejsce w naszym życiupodsumował.
Ich historia to nie scenariusz filmu, ale prawdziwa opowieść o miłości, przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu. Jackowi Cyganowi i Ewie Łabuńskiej życzymy kolejnych lat szczęścia – razem.
Czytaj też: Czy Pati zmieni się w 2. sezonie? Aleksandra Adamska: "Po okresie burzy, teraz czas na spokój"
Autor: Iga Kugiel
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA