"Szpital św. Anny". Kaśka uciekła z oddziału, by wygarnąć Darii, Zosię przerosła opieka nad noworodkiem...

"Szpital św. Anny". Kaśka uciekła z oddziału, by wygarnąć Darii, Zosię przerosła opieka nad noworodkiem...
"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 23. odcinku?

Co wydarzyło się w 23. odcinku "Szpitala św. Anny"? Kaśka wypisała się na żądanie ze szpitala. Wychodząc z oddziału, odwiedziła Darię i skonfrontowała się z nią. Zosia i Filip zaczęli mieć problemy z opieką nad noworodkiem. Wojtek podjął decyzję o powrocie do zawodu, a Daria Bursztyn... Daria była po prostu sobą. Przeczytaj pełny opis!

"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 23. odcinku?

Daria Bursztyn ma pretensje do Bartka

Daria Bursztyn miała nocny dyżur. Podczas uzupełniania dokumentacji medycznej rozmawiała z Bartkiem, który nie szczędził jej komplementów. Ginekolożka zaproponowała mu randkę w nowej knajpie, ale mąż Kaśki musiał odmówić - dopóki jego żona jest w szpitalu, dzieci są pod jego opieką. Ich słodkie spijanie sobie z dzióbków przerwała pielęgniarka, wzywając Darię do pacjentki, która skarży się na silny ból brzucha. Kobieta była przekonana, że rozpoczął się poród. Błagała dr Bursztyn, by pomogła jej donosić ciążę.

"Błaganie nic tu nie pomoże" - odpowiedziała lekarka.

Badanie wykazało, że łożysko zaczęło się odklejać. Zleciła więcej badań, a następnie skonsultowała je z neonatologiem, który wyznał, że on wstrzymałby się z cesarskim cięciem - jego zdaniem lepiej byłoby nie rozwiązywać ciąży tak wcześnie. Zalecił podanie sterydów, aby płuca dziecka rozwinęły się szybciej na wypadek, gdyby konieczny był przedwczesny poród. Następnie lekarz zaprosił ją na urodziny, które organizuje w pubie.

"Będzie kilka osób ze szpitala. Wpadnij, wyluzujemy się" - powiedział.

Daria Bursztyn jednak odmówiła. Wyznała, że nie pije alkoholu i nie lubi patrzeć na pijanych ludzi. Następnie przekazała dobre wieści swojej pacjentce o braku konieczności wykonania cesarskiego cięcia. Kobieta jednak zareagowała emocjonalnie, wylewając morze łez. Na pytanie, czy się nie cieszy, wyznała, że owszem, ale płacze z powodu kłotni z partnerem, który został w domu z dwójką dzieci. Bała się, że teraz ją zostawi.

"Niechżesz pani nie histeryzuje. Mężczyźni czasem odchodzą" - powiedziała Daria Bursztyn.

Dr Daria Bursztyn, wychodząc z pracy, zauważyła swoją ciężarną pacjentkę, którą parter prowadził pod ramię do toalety. Natychmiast nakrzyczała na nią, przypominając, że miała leżeć plackiem, a nie chodzić po całym oddziale. I choć kobieta dobrze się czuła, nagle złapała się za brzuch i krzyknęła z bólu. Ginekolożka natychmiast przeprowadziła badanie USG, które wykazało, że łożysko się odkleiło jeszcze bardziej. Dr Bursztyn zleciła pilną cesarkę. Operacja nie była prosta. Dziecko po wyjęciu z macicy i przecięciu macicy nie płakało. Okazało się, że ma niedrożne drogi oddechowe. Pacjentka zaczęła bardzo krwawić. Szczęśliwie udało się uratować dwoje. Zabieg zakończył się powodzeniem w przeciwieństwie do jej planów na wieczór. Bartek wyznał, że musi zostać z Kaśką.

"Poprosiła mnie. Nie mogę jej odmówić" - powiedział.

"Szpital św. Anny"
"Szpital św. Anny"
Źródło: x-news

Zofia Konecka i jej narzeczony opiekują się noworodkiem

Zosia Konecka i jej narzeczony poznali już uroki życia z noworodkiem. Nocne pobudki, karmienia, płacz i nieustanny harmider dały im się we znaki.

Filip wściekał się na kolejną zarwaną noc. Nie rozumiał, dlaczego to właśnie oni mają zajmować się dzieckiem Sandry. Są przecież różne organizacje, które zajmują się pomocą samotnym matkom.

Na SOR trafiła 58-letnia pacjentka, która cierpiała na zaniki pamięci. Dr Konecka nie mogła przeprowadzić badania. Kobieta wykrzykiwała, że chce opuścić oddział. Wstępna diagnoza? Utrata pamięci krótkotrwałej. Zosia zleciła badania. Po chwili usłyszała dzwonek telefonu i wybiegła przed szpital, by nagrać z Kają spot przeciwko molestowaniu w miejscu pracy. Zaapelowały w nim, aby ofiary Wrońskiego zgłaszały się do nich, by ten nigdy więcej nie skrzywdził żadnej kobiety. Podały numer telefonu i e-mail.

W międzyczasie przyszły wyniki badań pacjentki. Po konsultacji padło podejrzenie, że 58-latka cierpi na TGA - przejściową amnezję globalną. I ta diagnoza się potwierdziła. Okazało się, że wielkim przeżyciem, które spowodowało zanik pamięci, były... zaręczyny.

Do Szpitala św. Anny nieoczekiwanie przyjechał Filip, który oznajmił Zosi, że nie daje rady zajmować się Kalinką, a dodatkowo wezwali go pilnie do pracy i musi jechać. Zostawił noworodka w nosidełku na SOR-ze. A Zosia próbowała pożyczyć... elektroniczną nianię z pediatrii. 

Filip przyjechał po Zosię do szpitala z zapasem gadżetów dla Kalinki. Przeprosił za swoje zachowanie i za to, że zostawił dziewczynkę pod jej opieką na SOR-ze. 

"Szpital św. Anny". Zosia zabrała Sandrę do własnego domu
"Szpital św. Anny". Zosia zabrała Sandrę do własnego domu
Źródło: x-news

Kaśka Hajduk skonfrontowała się z kochanką męża

Kaśkę w szpitalu odwiedziły przyjaciółki: Marta, Kaja i Zyta. Kiedy przyszły do jej sali, zastały puste łóżko. Pacjentka, która z nią współdzieliła salę, wyznała, że Kaśka wyszła do domu.

"Wypisali ją" - dopytywały lekarki.

"Sama się wypisała z 20 minut temu" - odpowiedziała kobieta, która leżała na tej samej sali.

Przyjaciółki Kaśki były w szoku.

"Nic nam nie powiedziała".

Próbowały się do niej dodzwonić, ale nie odbierała telefonu.

Okazało się, że Kaśka poszła... do Darii Bursztyn.

"Jak mogę ci pomóc?" - zapytała ginekolożka, gdy zobaczyła żonę swojego partnera.

"Ty już mi tak zaszkodziłaś, że strach pomyśleć, co by było, gdybyś zaczęła mi pomagać" - odpowiedziała Kaśka stanowczo, a potem puściły jej nerwy.

Powiedziała wprost Darii, co o niej myśli. "Wredna", "sztywniara" - to tylko niektóre z epitetów, które padły podczas tej gorzkiej wymiany zdań.

Daria Bursztyn cały czas powtarzała, że nie zamierza tego słuchać.

Niedługo później Bartek uradowany zadzwonił do Darii, informując ją, że Kaśka wyszła ze szpitala, więc zajmie się dziećmi, a to oznacza - że będą mogli wyjść na randkę do restauracji. Dr Bursztyn wykorzystała sytuację i naskarżyła na Kaśkę.

"Twoja żona to wariatka!" - powiedziała, opowiadając sytuację, która wydarzyła się chwilę wcześniej na korytarzu.

Kaśka po wyjściu ze szpitala ruszyła na zakupy. Przed lustrem w domu przymierzała swoje łupy.

"Czas na nową Kaśkę" - powiedziała z uśmiechem na ustach.

Zabawę z ubraniami przerwał telefon od Kai. Pediatrka wytłumaczyła przyjaciółce, że zaczyna zmianę życia od wymiany garderoby, ale i ta rozmowa nie trwała zbyt długo. Przerwało ją pukanie do drzwi. Kiedy Kaśka je otworzyła, ujrzała byłego chłopaka Majki z bukietem tulipanów. Dawid przekonywał, że kocha córkę lekarki. Hajduk niechcący wygadała, że Majka jest w ciąży. Chłopak był w szoku. Odszedł bez słowa.

Kaśka poprosiła Majkę o rozmowę. Zapytała o jej samopoczucie i próbowała dowiedzieć się, czy podjęła już decyzję ws. dziecka. W końcu przyznała, że Dawid odwiedził ich dom z kwiatami i że niechcący poinformowała go o ciąży. Majka chciała wiedzieć, jak zareagował. Niestety, mama nie miała dla niej dobrych wiadomości.

"Szpital św. Anny"
"Szpital św. Anny"
Źródło: kadr z serialu "Szpital św. Anny"

Marta Galica nie odpuszcza Wojtkowi z baru

Marta wparowała do baru i od razu zaczęła gratulować Wojtkowi. On, choć początkowo udawał, że nie wie, o co chodzi, długo nie zwodził "przyszłej koleżanki z grupy". Okazało się, że Wojtek wraca do zawodu - wzmocni zespół ratunkowy i będzie jeździł w karetce.

"Takich lekarzy jak ty potrzebujemy" - powiedziała, dziękując za kawę.

"Szpital św. Anny". Kiedy i gdzie oglądać?

"Szpital św. Anny" to serial opowiadający o losach pięciu lekarek – Zyty, Kaśki, Kaji, Marty i Zosi – które pracują w krakowskim szpitalu. Każdego dnia walczą o zdrowie i życie pacjentów, a po pracy zmagają się z własnymi problemami. Łączy je nie tylko praca, ale też silna przyjaźń i wzajemne wsparcie. Serial emitowany jest od poniedziałku do środy o 17:55 w TVN, a dostępny jest również na platformie Player.

podziel się:

Pozostałe wiadomości