Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż w szpitalu. "To, co lekarze znaleźli w moim mózgu..."

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak
Damian Włodarczyk ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 10" o popularności
Źródło: tvn.pl
Adrian Szymaniak, jeden z najbardziej rozpoznawalnych uczestników programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", od kilku dni przebywa w szpitalu. Jego stan zdrowia wzbudza zaniepokojenie fanów, szczególnie że — jak sam przyznał — wciąż nie postawiono jednoznacznej diagnozy. "Coś już wiadomo, wiele zostało wykluczone, ale konkretnej odpowiedzi jeszcze brak" - czytamy.

Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trafił do szpitala. Co mu dolega?

Jakiś czas temu Anita Szydłowska przekazała za pośrednictwem Instagrama, że jej mąż przebywa w szpitalu. Adrian Szymaniak mówił wcześniej, że ma problemy ze zdrowiem. To jednak co niepokoi fanów pary najbardziej to fakt, że lekarze nie znaleźli dotychczas konkretnej przyczyny złego samopoczucia mężczyzny.

"Tak to czasem bywa, że jakieś cholerstwo się przyplącze do człowieka i pokrzyżuje wiele planów. Badania i diagnostyka przez zespół neurologii Szpitala im. Rydygiera trwają, aby ustalić, co mi dolega. Niepewność jest najgorsza, ale liczę na to, że obraz i przyczynę moich dolegliwości poznam niebawem" - przekazał Adrian Szymaniak.

Głos w sprawie zabrała też jego ukochana.

"Mnóstwo osób pyta o męża. Nadal jest w szpitalu. Diagnostyka trwa. Coś znaleźli, ale wciąż brakuje informacji co to. Dziś odwiedziliśmy go z dziećmi. Było dużo przytulasów. Nie możemy się doczekać aż wróci do domu" - napisała.

Anita Szydłowska o stanie swojego taty
Anita Szydłowska o stanie swojego taty
Źródło: Instagram

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Adrian Szymaniak o diagnozie i pobycie w szpitalu

Adrian Szymaniak wyznał w emocjonalnym poście na Instagramie, od tygodnia przebywa w szpitalu na oddziale neurologii. To jego pierwsze poważne doświadczenie z hospitalizacją, które — jak sam podkreśla — wystawiło go na ogromną próbę zarówno fizycznie, jak i psychicznie. 

"Mija tydzień, odkąd trafiłem do szpitala. To był jeden z najcięższych momentów w moim życiu – fizycznie i psychicznie. Nigdy wcześniej nie byłem hospitalizowany na poważnie, więc to dla mnie zupełnie nowa rzeczywistość. Dziękuję Wam z całego serca za setki wiadomości, dobre słowo i ogrom pozytywnej energii. Każda z nich dawała mi siłę – szczególnie w tych pierwszych, najtrudniejszych dniach na oddziale neurologii. Moja rodzina i niezastąpiona najwspanialsza żona stanęły na wysokości zadania, aby mnie wspierać i zapewnić mi wszytko czego potrzebuje, odwiedzając mnie nawet kilka razy dziennie, ale ogarnąć codzienność, w której mnie zabrakło, Anita jestem z Ciebie dumny kochana i DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO" - zaczął.

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak
Źródło: Player

Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznał też, na jakim etapie jest obecnie diagnoza. Wyjaśnił, że lekarze znaleźli coś w jego mózgu.

"Czuję się lepiej, ale nadal jestem w trakcie diagnozy. Coś już wiadomo, wiele zostało wykluczone, ale konkretnej odpowiedzi jeszcze brak. Jedno pewne – to, co lekarze znaleźli w moim mózgu, wymaga leczenia i obserwacji. I to właśnie trzyma mnie tu na dłużej. Wielki szacunek dla całego zespołu neurologii w Szpitalu Rydygiera – jesteście niesamowici. Dzięki Wam wiem, że jestem w dobrych rękach. W każdym aspekcie życia najważniejsza jest psychika i na tym etapie właśnie o nią chcę zadbać najbardziej, aby móc stawiacz czoła dalszym wyzwaniom jakie mnie czekają" - napisał.