Anita ze "ŚOPW" opowiedziała o operacji i stanie swojego zdrowia. "Łzy stanęły mi w oczach"

Anita Szydłowska
Pary z kanapy: Anita i Adrian oglądają 3. odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Anita Szydłowska jest jedną z uczestniczek 3. sezonu programu "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Żona Adriana Szymaniaka ujawniła, że zdiagnozowano u niej endometriozę. Kobieta pół roku temu przeszła operację, o której postanowiła teraz wspomnieć. Anita wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się otwarcie mówić o swojej chorobie. Przytoczyła wzruszający moment ze swojego życia.

Anita Szydłowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 3" opowiedziała o operacji

Anita Szydłowska sześć miesięcy po zabiegu ujawniła, że zwlekała z podjęciem decyzji o operacji. Kobieta dostała skierowanie na wycięcie zmiany na cito, ale bagatelizowała endometriozę.

"Guzek w ciągu roku powiększył się prawie dwukrotnie" - zdradziła Anita na Instagramie.

Uczestniczka 3. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest zaskoczona tym, jak wiele osób wysyłało do niej wspierające wiadomości. Dzięki Anicie niektóre jej obserwatorki zdecydowały się na operację. Anita Szydłowska zdradziła, jak się teraz czuje.

"Dziś wiem, że nie warto było czekać, aż będzie gorzej, chociaż pierwsze tygodnie, a nawet miesiące po operacji nie były idealne. Często chodziłam na USG, bo wciąż czułam dyskomfort. Okazało się, że wszystko było dobrze i po prostu wolniej rozpuszczały się wewnętrzne szwy, powodując zgrubienie. Teraz jest już naprawdę super. Śmiało mogę powiedzieć, że ból zniknął, nie wraca przy cyklu. Mogę też zakładać obcisłe rzeczy i spodnie jeansowe, bo nic mnie już nie uciska" - dała znać.

Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o walce z chorobą. Wspomina poruszający moment

Anita stara się być dzielna dla siebie i swoich dzieci. Kobieta wychowuje z Adrianem syna i córkę. Na Instagramie przytoczyła pewną sytuację, która miała miejsce w przedszkolu jej córki.

"Na koniec opowiem wam prawdziwą sytuację — odbieram kiedyś moją 4-letnią córkę z przedszkola, i zwykle wiecie, są różne rysunki, a pani wręcza mi tę karteczkę ze zdjęcia. Bianka nie umie jeszcze pisać i poprosiła o to panią. "MAMO, NIE CHCĘ ŻEBY JUŻ CIĘ BOLAŁ BRZUSZEK". Łzy stanęły mi w oczach. To znaczy, że moje dzieci widzą to, chociaż nawet staram się być twarda i nie skarżę się. Pomyślałam o tym, jaki daje jej przykład" - ujawniła.

Anita na koniec podkreśliła, że według niej siłą jej stawianie czoła takim trudnościom. Zaoferowała swoje wsparcie innym.

"Dajcie znać, na którym etapie tej drogi jesteście, a jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, chętnie odpowiem z perspektywy moich przeżyć" - zapewniła.