Tego nikt się nie spodziewał! Dwie osoby opuszczają "MasterChefa Nastolatki" po pierwszej konkurencji

MasterChef Nastolatki: Dwudaniowy obiad szkoly. Lepiej iść w klasykę czy zaszaleć?
Pierwsze zadanie, przed którym stanęli młodzi kucharze w 6. odcinku MasterChefa Nastolatki, dla jednych było szansą na pokazanie swoich umiejętności, a dla innych była to konkurencja, w której zupełnie się nie odnaleźli.

MasterChef Nastolatki. Dwudaniowy szkolny obiad

Konkurencja rozpoczęła się na placu Imbramowskim w Krakowie, czyli jednym z największych targowisk w mieście. Uczestnicy musieli zrobić zakupy spożywcze, z których stworzą dwudaniowy obiad szkolny.

- Ja uwielbiam robić zakupy na bazarkach, na targach. Już od małego zawsze z mamą chodziłam na te bazarki – wyznała podekscytowana Zuza.

Każdy miał do dyszpocyji sto złotych, więc zakupy musiały być dobrze zaplanowane. Po powrocie do kuchni MasterChefa nastolatki mieli sto minut na przygotowanie swoich dań. Taktyki były różne. Część zdecydowała się na klasyczny szkolny obiad, część postanowiła wyjść poza schemat.

- Horrorem na stołówce jest taki schabowy, którego nie da się jeść. Jakby ktoś zdjął podeszwę z buta, zapanierował trzy razy i usmażył – zauważył Antek.

Niespodziewanie do konkurencji dołączył Rozkoszny, który produkty potrzebne do swojego dania podebrał z koszyków uczestników, co mocno utrudniło im zadanie. Ale to nie wszystko! Pod koniec czasu przeznaczonego na gotowanie jury stwierdza, że przecież jeśli mają zjeść obiad, to przydałby się do niego również deser! Spiżarnia zostaje otarta, a nastolatki mają do przygotowania jeszcze słodki dodatek.

Pierwszy swoje dania prezentuje Rozkoszny. Jego krem z pieczonych papryk i pomidorów, pieczarki z ryżem i brokułami oraz labneh czyli flambirowane banany z kruszonką w jogurcie absolutnie porywają jurorów.

- Kruszonka z patelni siada totalnie. Jesteś bezpieczny, widzimy się w kolejnym odcinku – podsumowuje Dorota Szelągowska.

MasterChef Nastolatki: Czy takie obiady przyjęłyby się w polskiej szkole?

Szkolny obiad Zuzy prezentuje się następująco: żurek oraz gulasz wieprzowy z kopytkami. Do tego kompot z melisą, a na deser tartaletka z białą czekoladą i musem z malin i jeżyn. Jednym z zarzutów, jakie słyszy Zuzia to brak soli. Antka propozycja to: zupa z dyni, polędwica z dorsza z kopytkami marchewkowymi i brukselkami. Lemoniada lawendowa i owoce pod kruszonką. - Nie wiem, czy chciałbym jeść na Twojej stołówce. Kopytka marchewkowe to zły pomysł. (....) Ryba niestety jest sucha - skomentował Tomek Jakubiak.

Na obiad Oli składały się: krem z pieczonych warzyw, stek z kopytkami z buraków, lemoniada z różą i hibiskusem oraz tartaletka z gorgonzolą i gruszką. - Jeżeli uda Ci się w jakiejkolwiek szkole wprowadzić średnio-krwistą wołowinę to ja z porotem wracam do nauki - podsumował Tomasz.

MasterChef Nastolatki: Kto przygotował najlepszy obiad szkolny?

Mariusz podszedł to zadania inaczej od pozostałych. Na główne danie podał pampuchy na słodko. Do tego krem z pieczonych warzyw a na deser jabłka z cynamonem pod kruszonką. Marta zaproponowała krem z brokuła, potrawkę z kurczaka oraz pancakes bananowe. Majka poszła w absolutną klasykę: zupara ogórkowa, kotlety mielone z ziemniakami i buraczkami oraz kogel mogel. Martyna podobnie jak Maja zrobiła kotlety mielone i zupę ogórkową. Do tego naleśniki z serem i owocami oraz kompot.

Na koniec Nikodem i Bartosz. Nikodema kotlet schabowy, zupa pomidorowa i owoce pod kruszoną nie zrobiły wrażenia na jury. Zdaniem Tomka deser był surowy i w ogóle nie powinien zostać podany. Bartosz również przygotował zupę pomidorową. Do tego placki ziemniaczane i kompot. Niestety, zabrakło deseru. - Zadanie to zadanie, nie ma omijania podpunktów - skomentował Tomasz.

MasterChef Nastolatki: Aż dwóch uczestników opuszcza program po pierwszej konkurencji

Konkurencję wygrały Martyna i Ola.

Nieoczekiwanie okazało się, że pierwsza konkurencja jest również tą eliminacyjną. Program musiał opuścić nie jeden, a dwóch uczestników: Nikodem i Bartosz.

MasterChef Nastolatki. Hejt i depresja w życiu Sofii

Sofia Konceka-Menescal zajęła 2. miejsce w finale 12. sezonu "Top Model". Sofia dzięki swojej osobowości i determinacji dotarła do najważniejszego etapu w reality show. Bardzo dobrze radziła sobie w programie. Wygrała kilka zadań i wzięła udział w kampaniach reklamowych oraz sesjach zdjęciowych. Joanna Krupa, Michał Piróg, Kasia Sokołowska, Marcin Tyszka, Dawid Woliński i goście programu byli pod wrażeniem jej urody i możliwościach do pracy w modelingu.

Jaką nastolatką była Sofia?

- Starałam się być otwarta, nie zawsze było łatwo. Nie zawsze było na pewno łatwo być sobą, bo spotkałam się chociażby z hejtem w szkole - wyznała modelka.

Problemy z hejtem zaczęły się już w szkole podstawowej. Sofia słyszała, że jest brzydka, płaska. - Tak się po prostu nie mówi do człowieka - wspominała Sofia. Dochodziło do takich sytuacji, że w szkole inne dzieci potrafiły wyrzucić jej rzeczy przez okno.

- Dlatego zmieniłam też szkołę, a później przyszłam do liceum, w którym pierwszy rok był w porządku, ale później wszystko się zmieniło. Zachorowałam na depresję - przyznała Sofia. Był to dla mnie bardzo trudny i ciemny okres w życiu - dodała.

Mimo że chorobę miała stwierdzoną przez lekarzy, to spotkała się z brakiem wsparcia, i podjęła decyzję o odejściu ze szkoły. Po kilku miesiącach przerwy zapisała się do szkoły dla dorosłych, gdzie wreszcie jest szczęśliwa.

- W końcu ktoś mnie traktuje jak dorosłego, poważnego człowieka i nie próbuje mnie kontrolować i ograniczać w żaden sposób - podkreśliła modelka.

Jakie to uczucie być uważaną za jedną z najpieknięjszych Polek?

- Noo niesamowite, to drugie miejsce w "Top Model". Naprawdę było coś niesamowitego. Teraz podpisałam umowę z agencją międzynarodową. Uważam, że życie jest bardzo przewrotne - trzeba uwierzyć w siebie! - zachęca modelka.

- To jest przede wszystkim najtrudniejsze zadanie w byciu nastolatkiem: uwierzyć w siebie! - podsumował Rozkoszny.

Sofia Konecka-Menescal o hejcie w szkole. "Wyrzucano przez okno moje rzeczy"
Sofia Konecka-Menescal o hejcie w szkole. "Wyrzucano przez okno moje rzeczy"
W 5. odcinku "MasterChefa Nastolatki" pojawiła się Sofia Konecka-Menescal, żeby wesprzeć zawodników i dodać im otuchy, bo przecież niedawno sama brała udział w programie, w którym zwycięzca może być tylko jeden.

Oglądajcie program "MasterChef Nastolatki w TVN i Player.pl

Autor: Anna Szafrańska

Źródło: TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości