Waldek początkowo pracował przez lata w różnych restauracjach na zmywaku. W końcu zaczął marzyć o własnym, choćby niedużym lokalu. Skromny budżet mężczyzny i ogromna pasja zrodziły pomysł na bar z pierogami. Waldek był zdania, że domowe jedzenie lepiej sprzeda się pod szyldem z kobiecym imieniem. Swój lokal nazwał więc „Pierogarnia u Marty” na cześć swojej siostry, która pomagała mu w gotowaniu. Z biegiem czasu sytuacja finansowana była coraz gorsza. Pierogarnia nie przynosiła dochodów, a siostra Waldka znalazła inną stałą pracę. Tym samym, mężczyzna został w kuchni zupełnie sam, a na sali pomaga mu ucząca się kelnerka Magda. Właściciel przyznaje, że od początku działalności nie miał jeszcze nigdy wypłaty. Skromne dochody wystarczają ledwo na zakup produktów i stałe opłaty. Samotna walka z rzeczywistością i brak pieniędzy spowodowały, że Waldek stracił już wiarę w sukces „Pierogarni u Marty”. Brakuje mu pomysłów, na to, co zmienić w barze, żeby wreszcie mógł normalnie zarabiać i żyć bez widma katastrofy finansowej nad głową. Ostatnią szansą w walce o marzenia jest Magda Gessler. Czy jej pomoc przyniesie upragniony sukces?
Przerażające odkrycie Magdy Gessler - obrzydliwy brud w "Pierogarni u Marty"
Waldek początkowo pracował przez lata w różnych restauracjach na zmywaku. W końcu zaczął marzyć o własnym, choćby niedużym lokalu. Skromny budżet mężczyzny i ogromna pasja zrodziły pomysł na bar z pierogami. Waldek był zdania, że domowe jedzenie lepiej sprzeda się pod szyldem z kobiecym imieniem. Swój lokal nazwał więc „Pierogarnia u Marty” na cześć swojej siostry, która pomagała mu w gotowaniu. Z biegiem czasu sytuacja finansowana była coraz gorsza. Pierogarnia nie przynosiła dochodów, a siostra Waldka znalazła inną stałą pracę. Tym samym, mężczyzna został w kuchni zupełnie sam, a na sali pomaga mu ucząca się kelnerka Magda. Właściciel przyznaje, że od początku działalności nie miał jeszcze nigdy wypłaty. Skromne dochody wystarczają ledwo na zakup produktów i stałe opłaty. Samotna walka z rzeczywistością i brak pieniędzy spowodowały, że Waldek stracił już wiarę w sukces „Pierogarni u Marty”. Brakuje mu pomysłów, na to, co zmienić w barze, żeby wreszcie mógł normalnie zarabiać i żyć bez widma katastrofy finansowej nad głową. Ostatnią szansą w walce o marzenia jest Magda Gessler. Czy jej pomoc przyniesie upragniony sukces?
W Viva Ibiza Adrian wręcz pławi się w swoim żywiole. W restauracji nie ma za to Kasi. Co oznacza ta zmiana?
Magda Gessler została poczęstowana 3 najlepiej sprzedającymi się potrawami, które skradły jej kubki smakowe.
Zobacz soczysty powrót do warszawskiej restauracji "Viva Ibiza" na Tarchominie. Palce lizać!
Ta kolacja szturmem wzięła podniebienia gości na Tarchominie. Adrian - szef kuchni i właściciel jednocześnie - zebrał masę komplementów od Magdy Gessler. Finałowa kolacja w Warszawie okazała się smacznym kąskiem dla tamtejszych mieszkańców.
Zobaczcie sami - "Kuchenne rewolucje" w Warszawie.
W restauracji (po zmianie nazwy) "Viva Ibiza" wielkie gotowanie. Magda Gessler, przygotowując finałową kolację, daje mnóstwo rad kulinarnych. Śmiało wykorzystajcie je w domu.
Ten fragment to istna bomba pomysłów na śródziemnomorskie potrawy. Próbujcie to śmiało w domu!
Rewolucja to także zmiana na talerzu. Nie tylko wizualna odmiana wnętrza. Magda Gessler przybywa odsieczą i przynosi niemrożone krewetki. Świeży przysmak powędruje do śródziemnomorskich potraw. Takie skarby podane zostaną w czasie finałowej kolacji.
Zobaczcie ten fragment z Warszawy. Magda Gessler serwuje tu kilka soczystych rad, jak sprawnie działać w kuchni, by wyczarować śródziemnomorskie specjały. Polecamy!
Magda Gessler postanowiła przemienić "Bistro Tarchomin" w miejsce śródziemnomorskie. Nowa nazwa to "Viva Ibiza". Takie też zawitały tam potrawy - iście hiszpańskie, z posmakiem morza.
Dodatkowo, Magda Gessler miała dla pary właścicieli małą niespodziankę. Zabrała ich w miejsce pełne relaksu i fizycznego odprężenia. Pozwoliło im to złapać masę endorfin - hormon szczęścia, którym nikt nie pogardzi!
Kuchenne rewolucje - o czym jest program?
Magda Gessler, która nie boi się nowych wyzwań i trudnych zadań, wie, co zrobić, by restauracja zaczęła przynosić zyski. Ona – jako autorytet kulinarny i biznesowy – potrafi w kilka dni przeprowadzić rewolucję i dać właścicielom restauracji gotowy patent na sukces. Jednak tylko od nich zależy, czy powodzenie będzie długo- czy krótkoterminowe. Otrzymać znak jakości od Magdy Gessler to absolutny przywilej, na który trzeba zasłużyć ciężką pracą, uczciwością i najlepszymi smakami w Polsce! Właściciele restauracji wiedzą, że jest o co walczyć. Bo koniec końców to ich codzienność, marzenia i lepsza przyszłość.
Zużyte patelnie, które już dawno powinny znaleźć się w koszu, spokojnie zalegają w zakamarkach warszawskiej kuchni. Właściciele "Bistra Tarchomin" nie poczynili odpowiednich porządków przed przyjazdem Magdy Gessler. Zatem im się dostało. Co jeszcze znana restauratorka znalazła na zapleczu ich lokalu?
Zobacz fragment rewolucji z warszawskiego Tarchomina.
Małżeństwo Kasia i Adrian mają blisko 450 tys. zł długów. Doszło do sytuacji, gdy kobieta nie otwiera już nawet listów z nakazem zapłaty. Stres zjada ją doszczętnie.
Ponadto, Magda Gessler diagnozuje u Kasi pewien "nałóg". Chodzi dokładnie o kupomanię. Wydawanie pieniędzy to mała pasja właścicielki "Bistra Tarchomin".
Zobaczcie fragment "Kuchennych rewolucji" z Warszawy.
Kasia otwarcie przyznaje, że powiększała sobie usta kwasem hialuronowym. Nie było to nic specjalnego, gdyby nie utrudniało jej mowy. Magda Gessler miała mały problem, żeby ją zrozumieć. Powstała przez to komiczna sytuacja, w której nasza restauratorka "przyznała się" żartobliwie do tego, że nie słyszy najlepiej, zwłaszcza gdy ktoś nie mówi najwyraźniej. :p
Zobaczcie zabawny moment rewolucji w Warszawie.
Adrian sam przyznaje, że gotowania sam uczył się najpierw trochę z Internetu, potem w różnych warszawskich lokalach. Czy jednak nie okazało się to za mało przy spotkaniu z podniebieniem Magdy Gessler? Czy potrafił przyrządzić potrawy, które w jakimś stopniu urzekły naszą restauratorkę?
Zobaczcie fragment rewolucji na warszawskim Tarchominie.
Adrian od 13 lat pracował jako kucharz w warszawskich restauracjach i to właśnie w jednej z nich poznał Kasię - swoją życiową partnerkę. Razem postanowili otworzyć własny bar, w którym będą serwować dania z owoców morza. W momencie, gdy znajomi Kasi zaproponowali Adrianowi stanowisko szefa kuchni w ich barze na Tarchominie, oboje dostrzegli w tym szansę na spełnienie marzeń. Dzięki oszczędnościom, które mieli, udało im się zmienić wystrój "Baru Tarchomin", a do karty dodano owoce morza jak i inne dania kuchni śródziemnomorskiej.
Historia Kasi i Adriana nie jest typowa. Kobieta, gdy pierwszy raz zobaczyła swojego przyszłego partnera, nie chciała tracić czasu i od razu do niego podeszła. Nie chciała stracić okazji, żeby pójść z nim na randkę. Strategia okazała się trafna. Założyli razem biznes, jednak ten nie do końca przynosi dochody. W czym tkwi problem? Czy Magda Gessler będzie w stanie pomóc tym dwojgu?
Premiera już 25 kwietnia o godz. 21:30, oczywiście w TVN.
Właścicielka restauracji "Bistro Tarchomin" przeżywa chwile radości. Dokładnie w momencie przeżuwania przez Magdę Gessler DRUGIEJ KREWETKI. Czy to, że wzięła JUŻ DRUGI KAWAŁEK naprawdę oznacza sukces?
Zobaczcie przedpremierowo fragment "Kuchennych rewolucji" z warszawskiego Tarchomina. ;) Premiera 25 kwietnia o godz. 21:30.
W czwartkowym odcinku:
Adrian pracował jako kucharz w warszawskich restauracjach przez trzynaście lat.
W jednej z nich poznał swoją życiową partnerkę Kasię, z którą postanowił otworzyć wspólny lokal. Ich marzeniem był bar serwujący dania z owoców morza. Kiedy znajomi Kasi zaproponowali Adrianowi stanowisko szefa kuchni w ich barze na Tarchominie, oboje dostrzegli w tym szansę.
Zobacz zwiastun 9. odcinka prosto z warszawskiego Tarchomina. "Kuchenne rewolucje" już 25 kwietnia o godz. 21:30.
Poznajcie historię Kasi i Adriana:
Adrian pracował jako kucharz w warszawskich restauracjach przez 13 lat.
W jednej z nich poznał swoją życiową partnerkę Kasię, z którą postanowił otworzyć wspólny lokal. Ich marzeniem był bar serwujący dania z owoców morza. Kiedy znajomi Kasi zaproponowali Adrianowi stanowisko szefa kuchni w ich barze na Tarchominie, oboje dostrzegli w tym szansę. Dzięki oszczędnościom udało im się zmienić wystrój „Bistra Tarchomin”, a do karty dodano owoce morza, jak i inne dania kuchni śródziemnomorskiej. Kiedy drogi wspólników rozeszły się, jedyną właścicielką lokalu została Kasia. Niestety „Bistro Tarchomin” nie przynosi dochodów, a gości ciągle brakuje.
Tu pomóc może tylko Magda Gessler! ;)
PREMIERA odcinka już 25 kwietnia o godz. 21:30, oczywiście jak zawsze na antenie TVN.
To nie było proste. Ale udało się!
Zanim Asia została właścicielką „Pierogarni”, przez 3 lata z sukcesem prowadziła własne bistro. Przejęcie kolejnego lokalu wiązało się ze złym stanem zdrowia właścicieli, którzy nie byli w stanie dalej utrzymać restauracji. Wszystko wskazywało na to, że jest to dochodowy i kwitnący biznes. Asia przejęła lokal z pracownicami, całym wyposażeniem i recepturami na pierogi. Szybko jednak przekonała się, że decyzja o prowadzeniu nowej restauracji nie była rozsądna. Stałe koszty utrzymania oraz zobowiązania finansowe wobec poprzednich właścicieli znacznie przekraczają bowiem dochód z „Pierogarni”. Mimo zmian w wystroju i dołożenia do karty lokalnych potraw nadal nie widać poprawy sytuacji. Tym samym Asia utrzymuje się ze swojego bistro, ale i to powoli przestaje wystarczać. Przed zamknięciem interesu powstrzymują ją zatrudnieni pracownicy. Wraz z nimi właścicielka wezwała na ratunek Magdę Gessler.
Tajemnica kociewskiej przystawki! Sprawdź!
Wielkie zmiany w kociewskiej kuchni. Magda Gessler na promocję zmienionego lokalu zaproponowała śledzie po kociewsku. Jednak w nieco odmienionej, bo autorskiej wersji. Sprawdźcie i spróbujcie później odtworzyć to w domu. Palce lizać!
Stres w kuchni czasem bierze górę. W Tczewie kucharz nie wytrzymuje krytyki Magdy Gessler i wybucha. Rzuca mięsem, podczas gdy właśnie mięso jego autorska Magda Gessler krytykuje. Zobacz fragment 8. odcinka "Kuchennych rewolucji".
Mimo że pierogi robione są mechanicznie przy użyciu specjalnych maszyn, Magdzie Gessler one smakują. Zdumiewa ją tylko wszędobylska marchewka. Jest dodawana jako okrasa do wszystkiego. Skąd tak staromodne przyzwyczajenia?
Zobaczcie fragment rewolucji z Tczewa.
Bitki, pieczarki, prażona papryka - tu znajdziecie mnóstwo kulinarnych trików Magdy Gessler. To z pewnością Wam się przyda przy każdym podejściu do gotowania. Róbcie śmiało to sami w domu - musi się udać! ;) Besos.
Bitki, pieczarki, prażona papryka - tu znajdziecie mnóstwo kulinarnych trików Magdy Gessler. To z pewnością Wam się przyda przy każdym podejściu do gotowania. Róbcie śmiało to sami w domu - musi się udać! ;) Besos.
Czy menu "Pierograni" sprosta? Magda Gessler jak wiecie jest wymagająca...
Śledzie z szokującym składem! Magda Gessler jest oburzona!
Zanim Asia została właścicielką „Pierogarni”, przez 3 lata z sukcesem prowadziła własne bistro. Przejęcie kolejnego lokalu wiązało się ze złym stanem zdrowia właścicieli, którzy nie byli w stanie dalej utrzymać restauracji. Wszystko wskazywało na to, że jest to dochodowy i kwitnący biznes. Asia przejęła lokal z pracownicami, całym wyposażeniem i recepturami na pierogi. Szybko jednak przekonała się, że decyzja o prowadzeniu nowej restauracji nie była rozsądna. Stałe koszty utrzymania oraz zobowiązania finansowe wobec poprzednich właścicieli znacznie przekraczają bowiem dochód z „Pierogarni”. Mimo zmian w wystroju i dołożenia do karty lokalnych potraw nadal nie widać poprawy sytuacji. Tym samym Asia utrzymuje się ze swojego bistro, ale i to powoli przestaje wystarczać. Przed zamknięciem interesu powstrzymują ją zatrudnieni pracownicy. Wraz z nimi właścicielka wezwała na ratunek Magdę Gessler.
Kuchenne rewolucje - o czym jest program?
Magda Gessler, która nie boi się nowych wyzwań i trudnych zadań, wie, co zrobić, by restauracja zaczęła przynosić zyski. Ona – jako autorytet kulinarny i biznesowy – potrafi w kilka dni przeprowadzić rewolucję i dać właścicielom restauracji gotowy patent na sukces. Jednak tylko od nich zależy, czy powodzenie będzie długo- czy krótkoterminowe. Otrzymać znak jakości od Magdy Gessler to absolutny przywilej, na który trzeba zasłużyć ciężką pracą, uczciwością i najlepszymi smakami w Polsce! Właściciele restauracji wiedzą, że jest o co walczyć. Bo koniec końców to ich codzienność, marzenia i lepsza przyszłość.
Czasem rewolucja to istna walka o przetrwanie. DOSŁOWNIE. W Tczewie sytuacja nie będzie należała do najprostszych. "To nasza jedyna szansa" - mówi załoga lokalu. Zobaczcie zwiastun nadchodzącego odcinka.
PREMIERA "Kuchennych rewolucji" w Tczewie już 4 kwietnia o godz. 21:30, oczywiście na antenie TVN.