Jane Sibbet była gwiazdą "Przyjaciół". Po latach porzuciła aktorstwo
Aktorka Jane Sibbett wywarła niemały wpływ na popkulturę, szczególnie za sprawą roli Carol Willick w serialu "Przyjaciele". Jednak aktualnie gwiazda jest przede wszystkim duchową i energetyczną uzdrowicielką — prowadzi grupy internetowe oraz rekolekcje, tworząc przestrzeń duchową dla artystów i innych uzdrowicieli.
Jak sama twierdzi, kiedy jeszcze mieszkała razem z ówczesnym mężem w Topanga w Kalifornii, doznała powołania. Organizowała wówczas zajęcia duchowe dla kobiet, które gromadziły od 15 do nawet 100 osób jednego dnia. Jednocześnie bardzo tęskniła za Hawajami, więc obydwoje z mężem spakowali walizki i przeprowadzili się na wyspę w 2015 roku. Założyli firmę produkcyjną Wild Aloha Studios i stali się głównymi mówcami Big Island Film Festival. Niestety, małżeństwo rozstało się.
Złamane serce i osobista przemiana, której Sibbett wówczas doznała, doprowadziły ją do przyjęcia powołania, jakim jest uzdrawianie energią.
"Mąż i ja produkowaliśmy filmy dokumentalne dla uzdrowicieli, którzy nie nazywają siebie uzdrowicielami - w tym dla Abdiego Electriciteha. Poprosił mnie, żebym przeszła od pracy nad filmami dokumentalnymi do organizowania eventów dla uzdrowicieli - była to więc synteza mojej wiary w jego dar, jego działania oraz mnie samej po tym, jak odeszłam z serialu 'Przyjaciele'" - mówiła w rozmowie z "People".
Jane Sibbett — czym się dziś zajmuje?
A jak to się stało, że Sibbet zaczęła uzdrawiać "tańczącymi dłońmi"? Miało to miejsce podczas jednego z eventów Electriciteha. "Dotknął mnie w trzecie oko, a ja zemdlałam na około godzinę. Nie było żadnej myśli, żadnego strachu, tylko błogość. Później podchodzili do mnie ludzie i mówili: 'Widzimy to światło wydobywające się z twoich rąk”. Ponadto, kiedy byłam w uzdrawiającym transie, moje ręce zaczęły tańczyć'" - mówiła. "Tańczące ręce" obudziły Jane następnego dnia.
"Moje ręce mnie obudziły. Tańczyły nad moją głową, a ja zaczęłam im się przyglądać z fascynacją. Bez strachu patrzyłam, jak mogą poruszać się niezależnie ode mnie”.
Sibbett zadzwoniła do Electriciteh kilka dni później, aby go o tym poinformować. Uzdrowiciel miał ją zachęcić do obserwowania rąk. Tak też zrobiła i stała się uzdrowicielką. Chociaż aktorka "Przyjaciół" lubiła spotykać się z uzdrowicielami światła i pomagać ludziom, to na początku sceptycznie podchodziła do swojej roli jako uzdrowicielki od "tańczących rąk".
"Nigdy tego nie chciałam. Nigdy nie miałam aspiracji, by zostać uzdrowicielką. Kiedy pracowałam z uzdrowicielami, widziałam ich problemy, więc pomyślałam, że to nie jest coś, czym chciałabym się zajmować" - dodała w rozmowie z "People".
Jednak stało się inaczej i aktualnie aktorka prowadzi sesji indywidualne i grupowe online. Bierze również udział w przedsięwzięciu artystycznym o nazwie "Noon Miracles", czyli platformie internetowej mającej łączyć artystów i uzdrowicieli, aby mogli tworzyć i dzielić się swoją twórczością.
Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: NBCUniversal