Martyna Wojciechowska szczerze o ciemnej stronie show-biznesu
Martyna Wojciechowska jest w polskim show-biznesie od lat. Słynna podróżniczka chętnie zabiera głos w sprawach ważnych społecznie i chętnie rozmawia z mediami. Potrafi wykorzystać swoją popularność w dobrych intencjach, jednak nie godzi się na pewne kwestie, które niesie za sobą sława.
Martyna Wojciechowska kilka razy wyraziła już swój sprzeciw w kwestii komentowania i hejtowania wyglądu osób publicznych. Teraz w rozmowie z serwisem tvn.pl gwiazda podkreśliła, że jest to właśnie ta ciemna strona show-biznesu, do której nigdy się nie przyzwyczai i której nigdy też nie zaakceptuje.
Nie wiem jak inni, ale ja się do tego nie przyzwyczaję. Może dlatego, że nie mam w ogóle w naturze też komentowania innych. Tego jak żyją, a tym bardziej, jak wyglądają. Więc to jest taka rzecz, której nie do końca pojmuję, mimo tylu lat w tym biznesie. Po prostu bardzo bym chciała, żebyśmy się skupiali na tym, kim jesteśmy, co mamy do zaoferowania światu, co mówimy, jak mówimy, czy jesteśmy dla siebie życzliwi, czy mówimy rzeczy, które innym skrzydła dodają, a na pewno, żebyśmy nie mówili rzeczy, które skrzydła podcinają- powiedziała Martyna Wojciechowska w rozmowie z tvn.pl.
Martyna Wojciechowska: Każdy ma prawo wyglądać, jak chce
Martyna Wojciechowska podkreśliła, że problem komentowania czyjegoś wyglądu nie dotyczy tylko sławnych osób z show-biznesu. Słynna podróżniczka zaapelowała, by porzucić takie praktyki. Podkreśliła, że każdy ma prawo wyglądać tak, jak chce. Zauważyła także, że nawet celebryci miewają dni, gdy po prostu czują się gorzej w swoim ciele.
Niezależnie od tego, czy jesteś osobą popularną, rozpoznawalną, czy jesteś osobą, która żyje w jakiejś małej swojej społeczności, w gronie przyjaciół, chciałabym, żebyśmy byli wolni od rozmawiania o naszym wyglądzie. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień, każdy ma prawo wyglądać, jak chce i to jest naprawdę ok- podkreśliła Martyna Wojciechowska.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA