"Szpital św. Anny". Co wydarzy się w 32. odcinku? Zosię zaskoczy wizyta matki. Co się stało? [PRZED EMISJĄ W TV]

Co wydarzy się w 32. odcinku "Szpitala św. Anny"? Matka odwiedzi Zosię w szpitalu. Lekarka będzie starała się ją zbyć, tłumacząc się brakami kadrowymi szpitala i nadmiarem pracy. Tym razem jednak pani Konecka nie zamierza odpuścić. Czy uda jej się naprawić relacje z Zosią? Oglądaj "Szpital św. Anny" o 16:50 w TVN!

"Szpital św. Anny". Co wydarzy się w 32. odcinku? Mama odwiedzi Zosię w szpitalu

Przed szpitalem Zosia będzie rozmawiała z mamą.

- Miałaś nocną zmianę i niedługo kończysz. Wiem od Filipa - powie niespodzianie pani Konecka.

Skonsternowana Zosia odpowie:

- Nie, nie, właśnie nie kończę. Musiałam przedłużyć, bo mamy braki.

Mama Zosi jednak nie da się zbyć.

- Nie szkodzi. Mam wolne popołudnie. Poczekam, ile będzie trzeba - odpowie.

Dr Konecka będzie zastanawiała się, jaki jest cel wizyty jej mamy. Postanowi o to dopytać:

- Mamo, o co ci chodzi?

- Kochanie, martwię się. Byłaś molestowana przez rok i nic mi nie powiedziałaś. Przecież jestem twoją mamą, Zosiu - odpowie matka.

- Okej, rozumiem. Ale teraz ja naprawdę nie mam na to czasu - rzuci, wymigując się.

- Poczekam, aż będziesz miała. Będę w barku - powie stanowczo i odejdzie.

Czy Zosia naprawi relację z matką? I po co tak naprawdę przyszła przed szpital pani Konecka? Oglądaj "Szpital św. Anny" od poniedziałku do piątku o 16:50 w TVN.

Bądź na bieżąco:

"Szpital św. Anny". Niezapowiedziana wizyta u Zosi. "Sprawa jest poważna". Co się stało? [PRZED EMISJĄ W TV]

"Szpital św. Anny". Wroński przyjdzie do domu Kai! "Nie zaprosisz mnie do środka?". Co zrobi lekarka?

"Szpital św. Anny". Co wydarzyło się w 31. odcinku?

Kaja i Wojtek zaczęli dzień od beztroskich żartów o zwiniętych w rulon skarpetach, lecz poranną idyllę przerwał list z Okręgowej Izby Lekarskiej - doniesienie Wrońskiego o rzekomym błędzie Piotrowskiej. Zrozpaczona lekarka, wspierana przez Zytę, nie poddała się i mimo intryg Łukasza, który publicznie próbował ją zdyskredytować, doprowadziła do rozpoznania u pacjentki rzadkiego zespołu takotsubo, choć bez prawa kontaktu z chorą. Atmosferę dodatkowo podgrzał dramat w kamienicy - zatrucie gazem i rozpacz rodziny, w której ojciec oskarżał starszą córkę o celowe zaniedbanie, aż prawda wyszła na jaw. Tymczasem Zyta, oburzona niesprawiedliwością wobec przyjaciółki, zgłosiła się jako świadek w sprawie, a jej rozmowa skłoniła ojca Wrońskiego do konfrontacji z synem - dał mu dwa dni na publiczne przeprosiny i wycofanie oskarżeń wobec Piotrowskiej, grożąc, że w przeciwnym razie sam wystąpi przeciwko niemu.