- "Ślub od pierwszego wejrzenia" 2024. Jak Agata Miechowska wspomina pierwsze chwile z Piotrem
- "Ślub od pierwszego wejrzenia" 2024. Dlaczego Agata Miechowska odczuwała ogromny stres podczas ślubu
- "Ślub od pierwszego wejrzenia" 2024. Jak wyglądały ich rozmowy i wspólny czas na początku znajomości
- "Ślub od pierwszego wejrzenia" 2024 Co według Agaty zaważyło na ich relacji po powrocie z podróży
"Ślub od pierwszego wejrzenia 10". Jak Agata Miechowska wspomina pierwsze chwile z Piotrem
Pierwsze chwile z Piotrem Agata wspomina jako pełne nerwów i napięcia.
– Byłam tak zestresowana, że po prostu uśmiechałam się do wszystkich i liczyłam, że będzie dobrze – mówi.
Próbowała się uspokoić, a w przygotowaniach pomagały jej bliskie osoby, w tym siostra.
– Ten słynny kieliszek wina przed wyjściem... bez tego bym nie wyszła – wspomina z uśmiechem.
Mimo ogromnego stresu nie miała negatywnych odczuć wobec Piotra. "Nie było złych emocji, nie było takiego, o nie, muszę się obrócić na pięcie i wyjść".
Agata zdradza, że prawdziwe poznawanie Piotra zaczęło się dopiero po weselu.
– Na weselu to jednak faktycznie najwięcej rozmów było z moją rodziną, przyjaciółmi – wyjaśnia.
Pierwsze rozmowy z Piotrem dotyczyły prostych rzeczy, takich jak ich telefony czy codzienne sprawy.
– We dwójkę, jak siedzieliśmy przy swoim stoliku, to rozmowa na pewno się kleiła. Było sympatycznie, miło – dodaje.
Te pierwsze chwile wspólnego czasu były dla niej ważne, choć czuła, że presja sytuacji, kamery i szybkie tempo wydarzeń mocno ją obciążały.
Czytaj też: Piotr ze "ŚOPW" po programie złożył propozycję żonie. Zaskakujące wyznanie
"Ślub od pierwszego wejrzenia 10". Po podróży poślubnej Agaty i Piotra zaczęło się psuć
Podróż poślubna, choć przyjemna, była dla Agaty momentem pełnym wyzwań emocjonalnych. Przyznaje, że czuła się przytłoczona całą sytuacją.
– Bycie z kimś 24 na 7, od pierwszego momentu, plus kamery, plus cała ekipa... to wszystko takie szybko, szybko – mówi.
Agata przyznaje, że potrzebowała dystansu, by poradzić sobie z własnymi emocjami.
– Musiałam sobie z tym poradzić wewnętrznie, żeby po prostu jakoś to ogarnąć. Nie chciałam podejmować pochopnej decyzji, powiedzieć na przykład, że nie, już nie mam ochoty.
Czytaj też: Agata ze "ŚOPW" chce odzyskać nazwisko. "Zbezcześcił imię mojego taty"
Choć uważa, że spędzili miły czas, miała wrażenie, że montaż programu nie oddał pełni ich relacji.
– Pokazane było w półtora odcinka tak naprawdę 5 dni, a później w kolejnych 5 odcinkach było kolejne 5 dni. Dużo było niepokazane w ogóle z tego wyjazdu.
Agata zauważa, że prawdziwe problemy zaczęły się po powrocie do Polski.
– Dopiero po powrocie czułam, że się zepsuło totalnie – przyznaje.
Według niej Piotr zmienił swoje podejście do relacji, co mocno wpłynęło na jej odczucia.
Sama zmagała się z emocjonalnymi huśtawkami i miała trudności, by odnaleźć równowagę.
– Ze mną to było cały czas tak góra-dół, miałam emocje, szalały cały czas.
"Ślub od pierwszego wejrzenia 10". Agata i Piotr — trudne rozstanie
Agata, choć otwarcie mówi o trudnościach, z jakimi mierzyła się podczas programu, podkreśla, że starała się dać swojej relacji z Piotrem szansę. Była jednak przytłoczona zarówno presją społeczną, jak i specyficznymi warunkami eksperymentu.
Po zakończeniu programu jej losy i Piotra potoczyły się osobnymi ścieżkami. Rozstanie nie przebiegło w przyjaznej atmosferze, a kwestia rozwodu wciąż pozostaje nieuregulowana.
Czytaj więcej: Agata ze "ŚOPW" o relacji z Piotrem po programie. "Zablokowałam go wtedy"
Autor: Dagmara Gancarz